Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ano taka tam ja

Jak to zrobic?

Polecane posty

Gość Ano taka tam ja

Prosze, powiedzcie mi, moze mialyscie taka sytuacje, moze jakos sie z tego wykaraskalyscie. Zerwalismy miesiac temu. Wlasciwie on zerwal, po wielu miesiacach naprawde swietnego zwiazku. Tak mi sie wydawalo. Kochalam go cholernie i chyba niestety kocham nadal. Nie wrocimy do siebie. Nie wiem, jaki cud musialby sie wydarzyc, obydwoje zawinilismy, juz nie mysle, kto bardziej... Na poczatku byla zlosc, potem mieszane uczucia, teraz jest cholerny zal i pustka... Jak zapomniec? Co zrobic, by zycie znow nabralo kolorow? Bo dla mnie wszystko jest teraz tak cholernie szare, kurde no. On ma mnie gdzies, on nie cierpi, ja chyba cierpie za dwie osoby, ale mam dosyc. Kocham rowniez siebie i wiem, ze ta cala sytuacja w koncu wpedzi mnie w jakas depresje, a tego nie chce... Prosze, poradzcie cos, bo nie mam juz sily na te samotne wieczory w pustym domu i lzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Ciezko jest mi mowic o tym, co czuje, wiec bedac anonimowa na pewno bedzie mi lepiej z kims porozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
po tym zalu ktory teraz masz znow przyjdzie okres kiedy zaczniesz sie na niego wkurwiac i obwiniac za to co sie stalo...wtedy proponuje isc na impreze i poprostu dobrze sie bawic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Kochany Jaro27, ja juz bylam na 5 imprezach i wszystko jest ok, dopoki nie wroce do domu. A tam on - na lozku, przy stole, przed telewizorem. Wszedzie go widze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Zostawil mnie w jednej chwili, pare minut wczesniej przytulajac i mowiac "kocham cie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
wiem ze to nie kobieta powinna walczyc o milosc tylko facet...to o kobiete powinno sie starac...jesli twoj facet Cie nie chce to nic nie zrobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
i powiem ci cos jeszcze...w moim zwiazku bylo roznie...kochamy sie zajebiscie ale zawsze przychodza chwile zwatpienia...ona mnie zostawiala, ja o nia walczylem...ja ja zosatwialem, ona walczyla...czasem trwalo to nawet po kilka tygodni...ale wiesz co?? jestem szczesliwy ze to robilem...mimo ze sa chwile cierpienia warto walczyc o kogos kto jest dla Ciebie calym swiatem, mimo ze wszyscy naokolo mowia Cie zebyc dala sobie spokoj bo na on na Ciebie nie zasluguje...tak naprawde nikt nie wie co do niego czujesz i nikt tego nie zrozumie...zdaj sie na swoje serce, nie na rozum bo rozum zawodzi...kieruj sie sercem a bedziesz szczesliwa, nawet jesli nic z tego nie wyjdzie, poczujesz sie jeszcze bardziej zraniona ale nigdy nie bedziesz zalowac swojej decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milan Kundera
A czemu to tylko niby facet ma się starać, miłość to związek 2 ludzi, zatem niech oboje się starają...nie odnosić do wątku autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Ale jak wrocic do swiata zywych? Co zrobic, zeby bylo przynajmniej tak, jak wtedy, kiedy go nie znalam? Najgorsze jest to, ze mysle, ze skoro mnie zostawil, to ze mna jest cos nie tak... Moja samoocena spadla ponizej 0...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja miałam gorzej...
Byłam z chłopakiem wszystko było dobrze, pewnego wieczoru kiedy się kochaliśmy on dochodząc będąc jeszcze we mnie powiedział mi że ma inna... może pomyślisz ze sobie robia jaja ale to było naprawde... przez długi czas czułam się jak szmata.. wykorzystana.. ale potem zdałam sobie z tego sprawe ze to on jest szmata i jest prostym człowiekiem a ja jestem górą ;] bo przezwyciężyłam to wszystko ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
on teraz zawsze moze czuc to samo co Ty:) nie wiesz tego dopoki nie sprobujesz:) moze sie uda...w milosci jak na ringu...przegrasz runde ale podnies sie i cala zlosc za niepowodzenia wyladuj w nastepnej...naprawde warto...chociazby dla swojego wewnetrznego spokoju...pamietaj ze dopki walczysz jestes wygranym...dpoki walczysz jestes szcesliwa...bo wiesz o co walczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Gdybym tylko widziala cien szansy, walczylabym, ale ewidentnie widze, ze on ma mnie kompletnie gdzies, dzis nie odezwal sie nawet slowem do mnie, mimo, ze poznalismy sie dokladnie rok temu, i dzis bylaby nasza rocznica. Moze glupie te cyfry i daty, ale mysle, ze gdyby wciaz mial mnie jeszcze w glowie, to ta data mialaby jakies znaczenie... Jak mam walczyc nawet jesli? Zablokowal mnie na gg, moje sms nie dochodza, telefonu nie odbiera, na maile nie odpwowiada. To bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleee
ciezka sprawa, ogolnie to zeby wrocic do swiata zywych to potrzebujesz czasu zeby ogarnac rzeczywistos musisz pogodzic sie z przeszloscia i zadbac o lepsza przyszlosc... teraz to brzmi banalnie i bezsensu ale wiem cos o tym i zobaczysz ze w koncu moze nie zapomisz ale nauczysz sie z tym zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Walczylabym, naprawde stac by mnie bylo na to, bo wychodze z zalozenia, ze lepiej sprobowac i nic nie miec, niz nie probowac i nie wiedziec, co by bylo gdyby... Ale staralam sie, a on niejednokrotnie to wykorzystal. Kocham go, ale chce przestac, dla wlasnego poczucia godnosci, dla wlasnego honoru... Za duzo juz sie stalo. Chce sie od niego uwolnic myslami i uczuciami i zaczac zyc, jakby nigdy go nie bylo... Zbyt katwo mnie skreslil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
to teraz juz ewidentnie koniec...ale nie przejmuj sie...najgorsze co mozesz teraz robic uzalac sie w samotnosci...spedzaj wiecej czasu ze znajomymi...zapisz sie na cos co cie interesuje...moze na fitness?? czas Ci szybciej zleci i zawsze bedziesz robic cos dla siebie...poza tym moze wlasnie tam gdzies poznasz innego faceta?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Czuje cholerny strach przed tym, co bedzie... Bedac z nim, wszystko bylo takie proste, takie latwe, nawet problemy stawaly sie niewazne, kiedy juz bylismy we dwoje. A teraz czuje jakbym byla ze wszystkim sama. Przerasta mnie to wszystko, nie mam sily. Zalamalam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
i pamietaj ze gdyby chcial wrocic nie dawaj mu teraz szansy...Ty wyciagalas reke a on ja olewal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
NIe mam wielu znajomych... Mam trzy dobre kolezanki, na szczescie nie odrzucily mnie od siebie, bo bedac w tym zwiazku w glupi sposob zamknelismy sie tylko we dwoje we wlasnej klatce... Najgorzej, ze to wszystko wplywa na moje zdrowie... Wymiotuje... nie moge spac... nie moge sie skoncentrowac.. ciagle boli mnie glowa... mam dusznosci, klucie w klatce... Wykanczam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
powiedz mi czy Ty chcesz o nim zapomniec czy Ty jeszcze chcialbys z nim byc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Gdyby tylko wszystko dalo sie posklejac, to chcialabym, zeby bylo po staremu... Gdybym mogla go w tym momencie przytulic, to trzymalabym go godzine w ramionach i nie puscila... Ale wiem, ze to niemozliwe, dlatego chce zapomniec, mimo, ze kocham go cholernie i nie wiem, po prostu nie wiem, co mam do cholery zrobic, zeby go wszedzie nie widziec, nie myslec, co robi, czy kogos poznal, o czym mysli... Zaufalam mu. Wierzylam w jego slowa, w jego obietnice. Pokochalam go szczerze i bezinteresownie, mowilam sobie "To wlasnie TEN"... A teraz nie umiem normalnie funkcjonowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
nie mozesz sie z nim spotkac?? rozmowa przez telefon czy gg nic nie da...uczucia zawsze moga odzyc jesli sie kogos widzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Myslalam, zeby isc do psychologa, bo sama nie dam rady... Chudne w oczach... Trzesa mi sie rece... Nie poznaje juz siebie w lustrze... Wiem, ze to zalosne, ja na codzien bylam cholernie usmiechnieta dziewczyna, radosna, optymistyczna, on zabral wszystko, porzucil jak przedmiot, wyssal, co najlepsze, i zniknal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Mysle, ze on nie bedzie chcial... Nie odbiera telefonow, sms nie dochodza, blokada na gg... Nawet nie mam sie z nim jak skontaktowac... W zasadzie to nie wiem, czy to by bylo dla mnie dobre... Gydbym go teraz zobaczyla, rozplakalabym sie jak male dziecko... wszystko wrociloby ze zdwojona sila, a ja chyba wtedy wracajac od niego juz bym nie patrzyla pod jaki samochod wchodze... Wpadam w jakac paranoje... Nie widze juz nic dobrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Z reszta kiedy jeszcze gadalismy dwa tyg temu na gg, on omijal temat uczuc tak bardzo, jak tylko sie dalo... Ja nie chce naciskac. Bo jezeli on zabierze mi jeszcze moje poczucie godnosci, to cyba totalnie sie zalamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
mialem kiedys taki przypadek...zachowalem sie jak dupek ale coz...ona byla temu winna...chcialem sie z nia umowic a ona mi powiedziala ze musi pomoc bratu..ok...to pojechalem z kolegami nad morze...i w pewnym momencie moj kumpel mowi, zobacz twoja laska idzie...podbieglem do niej i zapytalem co ona tu robi...ona na to ze byla u kolegi bo on chcial popelnic samobojstwo...wiem ze to prawda bo on tam cos do niej czul a ona byla ze mna...nie mniej jednak oklamala mnie...nie mogem o tym zapomniec wiec zaczalem byc poprostu wredny wobec niej...i tak sie stalo ze ja znienawidzilem:) wtedy bylo wszystko latwe:) po kilku latach zadzwonilem do niej i przeprosilem ze bylem takim dupkiem...ale juz wtedy spokojnie, bez emocji...mialem kogos innego i bylo mi latwiej...pokochasz kogos innego to o nim zapomnisz...poprostu czasem trzeba byc dupkiem zeby zachwowac wewnetrzny spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Kurcze, wydawalo mi sie, ze bylam idealna dziewczyna, w sensie takim, ze zawsze bylam obok, kiedy mnie potrzebowal, wybaczalam wszystko, jak leci, przytulalam, robilam jedzenie, bylam lojalna, nie klamalam, niejednokrotnie sama wyciagalam reke, nawet jesli zawinil, po to, zeby znow bylo ok miedzy nami... Chcialabym byc wredna dla niego, ale mysle ze on mialby to w dupie bo i tak mu nie zalezy, tak mysle,nawet nie mam okazji tej wredoty okazac, bo nie rozmawiamy, nie widujemy sie... Nie wiem, jak mam wlasnie ten wewnetrzny spokoj odzyskac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
nie wiesz jak okazac wredote?? stworz sytuacje...np. spusc mu powietrze w oponach, porysuj samochod:) tylko z glowa, zeby nikt Cie nie nakryl...zawsze mozesz pusic jakas plotke o nim:) zawsze Ci to pomoze, zobaczysz jak raz zaczniesz to nie bedziesz chciala juz przestac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaro27
ciebie zablokowal na gg...zaloz nowe konto i napisz do niego...podszyj sie pod kogos i zacznij z nim rozmawic o czyms...zalezy co chcesz wiedziec...z reszta zawsze mozesz go tez powyzywac na gg:) bedziesz miala satysfakcje z tego sie wkurwil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Chyba za bardzo go kocham, zeby zrobic cos takiego... Za duzo wspomnien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano taka tam ja
Ma ustawione na gg, ze nie dochodza wiadomosci od nieznanych numerow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×