Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamilaaa23

Przygotowuje sobie tematy do rozmow z moim chlopakiem.. to chore

Polecane posty

Gość jajunio
Jak spotykacie się 2 razy w tygodniu i nie macie o czym ze sobą rozmawiać, to wyjścia są 2: 1. (dużo) więcej seksu 2. rozstanie Wyobraź sobie co by było jakbyście mieszkali razem. Nie zawsze chodzi o to żeby rozmawiać, czasem trzeba pomilczeć, ale z tego co piszesz, to jesteś znacznie ciekawszą osobą do dyskusji niż Twój chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BO TAK Jest jeśli są razem
ludzie którzy do siebie nie pasują. Jeśli sie wam "nie gada" bo tak opisujesz to czarno to widze. moze weźmiecie slub i bedziecie mieli dzieci, alenie bedziecie szczesliwi bo braknie "tego" "tej fali wspólnej" która jest motorem związku ze dwoje ludzie potrafi się sobą zachłysnąć i nigdy nie mozna sie nagadac, ze gada sie do późnej nocy przy świecach, i nie o ciekawostkach, TV< dennych filmach czy co u znajomych, ale po prostu... snuje wspomnienia przezywa wiele chwil od nowa, po prostu jest to coś, czego u was brak. nie bedziecie szczesliwi ani ty z nim ani on z tobą. wiele jest par wypalonych, znudzonych sobą, bedących z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaaaaaaaaaaaa
kazdego to czeka po ilus tam latach tematy sie powtarzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilaaa23
Jest we mnie niepokoj,ze go strace dlatego chce na sile zainteresowac go soba. My bardzo sie kochamy. Bardzo. Ale ten niepokoj,ze kiedys podejdzie do mnie i powie cos w stylu "zauwazylem ze juz nie mamy o czym zbytnio rozmawiac,ze nasz zwiazek sie wypala" po prostu mnie dobija. Przyjaciolka mowila, jak juz pisalam,ze problem tkwi we mnie, ze normalne pary nie mysla o takim czyms. A cod przyszlosci to moj chlopak bedzie plywal,wiec nie bedzie go czesto w domu, mzoe wtedy znajda sie tematy jak bedzie wracal, to sie nazbiera co tam u mnie i u niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to nie normalne. A skad wiesz, ze cie kocha - powiedzial ci chociaz? Do tego kina, to chyba chodzicie tylko po to, zeby ze soba nie rozmawiac...i to juz sie ciagnie 2 lata...sorry, ja bym nie widziala przyszlosci w takim zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Jak nie ma o czym rozmawiać, to nie rozmawiaj. :) Mój męzczyzna przyjeżdża po mnie w piątek, jedziemy do Niego. Witamy się, ja nawijam co u mnie. Co się działo w pracy, że fajnie było na siłowni, że słyszałam ostatnio o takim i siakim filmie. Że szefowa powiedziała to i to a mój kot skacze na drzwi. No głupoty. On siedzi i słucha. Po czym pytam Go co u Niego - sklei dwa zdania i mówi, że nic się w pracy ciekawego nie dzieje. :) Nie, to nie. Najwyraźniej tak jes. :) Pożartujemy trchę, pośmiejemy się. Tematy minionego tygodnia się kończą, a jesteśmy razem rok, więc marzenia, pragnienia, przeszłość są w miare przerobione. Oglądamy filmy, jeździmy na ściankę wspinaczkową, na snowboard, na basen, albo po prostu leżymy, milczymy, gotujemy razem. Do głowyy mi nie przyszło, że trzeba ciągle nawijać. Jestem u Niego do poniedziałku i jest np czas (dajmy na to 3 h), że on siedzi w tym samym pokoju co ja i naprawia komputery, ja zajmuje się sobą. W ciszy. Jakoś nigdy mi to nie porzeszkadzało. Nie trzeba ciągle peplać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilaaa23
do ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa W sumie kiedys pamietam kupowalismy kurczaka z rozna i sprzedawl go taki koles co ciagle o czyms mowil ciagle gadal i jak juz kupilismy to moj chlopak powiedzial,ze ma nadzieje,ze ja taka nie bede na starosc, czyli mu to odpowiada najwyrazniej :) Wiesz Twoja odpowiedz mnie pocieszyla bardzo, tak jak tutaj niektorych bo wiem ze to nie jest sprawa priorytetowa. Moze o to chodzi,ze na poczatku jest to poznawanie sie, A pozniej kiedy zaakceptujemy ta osobe i stworzymy zwiazek to juz z nia jestesmy, jest naszym partnerem a nie ciagle obca osoba ktora poznajemy. Wiesz ja sie ciesze, ze jednak nie widze sie z moim chlopakiem codziennie bo dopieor wtedy brakowaloby tematow a jak piszesz, oni do nas przyjezdzaja my opowiadamy co u nas i kiedy juz opowiemy to zabieramy sie za rzeczy zwykle ale robimy je wspolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pasujecie do siebie, przyk
przykre :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nawet jeśli miezka się razem, to są tematy do rozmowy. ;) Zauważ sytyuację, jadę z facetem samochodem. Widzę domek na wzgórzu, pięknie pomalowany zieloną farbą, mówię, że fajnie wymyślili i rzuca się on w oczy, na co mój mężczyzna mói, że rzeczywiście, ale wybrali kiepską lokalizację, bo z dołu widać wszystko, co dzieje się na podwórku" i bla bla bla - temat do rozmowy z głupiego domku. Ja nigdy nie zastanawiałam się czy gadam, czy milczę, wiem jedno - nie powinnaś postępować wbrew sobie, czyli udawać kogoś, kim nie jesteś, no nie ukrywajmy, gadułą nie jesteś. Ale nie sądzę aby to byłą najważniejsza cecha Twojego charakteru. Róbcie coś razem. Nawet usmażcie tego kurczaka, powygłupiajvcie się, pośmiejsie razem. Milczeć ja osobiście lubię. Zapytałam mojego mężczyznę kiedyś "czy nie będzie Cię krępować gdy czasem zapadnie cisza". Odpowiedział, że jeśli dwie osoby czują się dobrze i swobiodnie w swoim towarzystwie, to cisza jest czasem dobra i miło zwyczajnie być razem i pomilczeć. A z przyjaciółką - jak jest? Milczysz czasem czy też starasz się sztucznie podstrzymywać rozmowę? I nie oceniajcie, że do siebie nie pasują. Po krótkim opisie ciężko to stwierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andaluzyjnaaa
podczas normalnej konwersacji czy to ze znajomymi czy z partnerem rozmawia sie o: terazniejszosci- studia, praca, zycie codzienne itd przeszlosci- jakies fajne wakacje, ciekawe miejsca, wydarzenia, fajne wspomnienia, dziecinstwo przyszlosci- plany, podroze itd opinie/przemyslenia/wyciaganie zwiazkow najczesciej zwiazane z biezacymi wydarzeniami zarty/anegdoty itd tematy zwiazane z miejscem w ktorym teraz przebywacie, otoczeniem (kino, basen, park itd) kobieto, wyluzuj... albo masz strasznie nudne zycie albo nie czytasz ksiazek, gazet, nie ogladasz wiadomosci/filmow albo przebywanie w towarzystwie tego chlopaka strasznie Cie stresuje (co jest dziwne po 2 latach). Czy przed rozmowa ze znajomymi tez masz takie dylematy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilaaa23
ajaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Z przyjaciolka wlasnie nie. Poniewaz z przyjaciolka rozmawiam na bardziej osobiste tamaty, rozmawiamy tez o relacjach damsko meskich, o takich rzeczach typowo kobiecych. Moze to tez duzo daje, ze moj chlopak powinien oakzywac ze mnie slucha, np czesto jest tak,ze ja zaczynam mowic cos a on cos zobaczyl np ze sa drzwi nie zamkniete i w tym czasie idzie zamknac drzwi albo zrobi cos innego. Poza tym pamietam ze kiedys sam sie przyznal do tego,ze jest malomowny, wiec mzoe ma po prostu taka ceche, moze taki jest i musze to zaakceptowac. Moze kiedy w zwiazku jedna osoba jest malomowna a druga rozmawia wiecej, ale tez nie jest gadula to nie ma bata na to,zeby nie zapadalo milczenie. Masz racje, nie powinnam postepowac wbrew sobie, bo jesli nie myslalabym o tym problemie to na pewno bym go nawet nie zauwazyla. Kiedys przeczytalam o takim czyms,ze wszystko sprowadzamy myslami np jesli uwazamy ze jestesmy grube i ze partner pewnie to widzi to pozniej sie okazuje ze tak jest, wiec jesli ja nie bede o tym myslala tak jak Ty to moze problem zniknie, bo wlasnie zaczelam o tym myslec od kilku miesiecy a w przed tym kiedy to jeszcze nie siedzialo w mojej glowie bylo ok nawet jak troche pomilczelismy. Tak samo jak do mojej siostry jak jeszcze mieszkala z nami przyjechal chlopak to tez czesto po prostu lezeli obok siebie i nie gadali za duzo a mimo to sa bardzo szczesliwym zwiazkiem. Tak jak piszesz, mzoe po prostu powinnam zrozumiec to ze chwila milczenia wytchnienia w zwiazku jest calkiem normalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazkatoja
Kobieto wyluzuj, Ty nie jesteś po to, żeby non stop zapewniać chłopakowi rozrywkę. Ja jestem z charakteru bardzo podobna do swojego chłopaka i serio są takie wieczory, że zamienimy ze sobą kilka zdań, a potem po prostu leżymy coś i oglądamy, wygłupiamy się. Powody są różne jesteśmy zmęczeni, nie mamy humoru albo zwyczajnie mamy ochotę pomilczeć. Za to są też takie, że i mi i jemu nie zamykają się buzię, gadamy o wszystkim co się da, jest milion tematów. Normalna sprawa. On na samym początku powiedział, że czasem jest milczący, ja przyznałam, że mam tak samo. Nikt nikogo nie oszukuje, że jest super wygadany po cichaczu kombinując tematy do rozmowy. Po co to? Przecież to jest sztuczne i z mojego punktu widzenia właśnie też oszukiwanie siebie i partnera. Jak nie ma o czym gadać to nie ma, nie wiem co jest złego w milczeniu. Chyba, że ktoś tak jak tutaj pojawiały się wypowiedzi, że panicznie się boi, że w związku się coś wypali. Ja się nie boję, bo dla nas cisza jest tak samo naturalna jak dni kiedy mamy masę rzeczy do obgadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasssssssssss
chcesz, aby wyjezdzal plywac,bo wtedy tematy sie zrobią? ja na poczatku tez bałam sie, ze nie bede miec tematów. bo ja umiem gadac tylkow gronie znajomych, a tak to jestem niesmiala. gadamy o pracy, szkole, wspolnych znajomych, zajeciach roznych. a moze wspolniesie odcudzajcie, cwiczcie cos na silowni. lubicie psy, koty? jakies pierdoly. ja znam go o polowe mniej czasu i nie mam problemow. cisza czasem tez jest fajna! jaraczejstram sie zapamitac, co musze mu powidziec "waznego"(pierdoly jakies) wicej zainteresowan, 2lata to za duzo na wstyd. wiec przyczynajest w was! a on tez, nie moze zaczac cos mowic?>! PS. mam problem z klawiaturą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pirania90
To co opisałaś brzmi mega absurdalnie. :D Jakoś nie wyobrażam sobie żebym na każdej randce z chłopakiem zdawała mu relacje z tego co się wydarzyło na świecie. ;) Poza tym to o czym piszesz świadczy o ty, że nie czujesz się z nim swobodnie. Rozumiem, że na którejś z pierwszej randek niezręczna cisza peszy, stresuje. No ale żeby po dwóch latach związku nie móc ze sobą trochę pomilczeć? Ja też na początku bałam si tej ciszy i trochę myślałam nad randką o tym, jakie tematy mogę poruszać. ;) Przede wszystkim przypomniałam sobie różne ciekawe sytuacje ze swojego życia i zaczęłam mu opowiadać. Teraz jak jużjesteśmy razem jakiś czas, mamy paru wspólnych znajomych no i różne wspomnienia. Także zawsze można zapytać chłopaka np. czy wie co słychać u kogoś tam albo miło się nieraz wspomina wspólne chwile. Zawsze można wtrącić: "A paiętasz jak byliśmy w..." i już rozmowa się toczy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pirania90
Piszesz, że chcesz być dla niego ciekawa, ale czy ty się przypadkiem z nim nie nudzisz? o wnioskuję, że on robi niewiele by być ciekawy da ciebie, a powinien też się jakoś postarać. To jest strasznie męczące gdy tylko jedna strona wymyśla tematy rozmów albo o czymś powiada. Chociaż może niektórym monolog odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smmerlove
Po 2 latach jest jeszcze coś takiego jak niezręczna cisza?? Po takim czasie powinniście już umieć przy sobie milczeć :)) Nie czujesz się przy nim swobodnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pirania90
No właśnie mnie też to dziwi. Niezręczna cisza powinna przejść po kilku miesiącach o ile faktycznie jest jakieś uczucie. Bo ja kiedyś spotykałam się przez ponad rok z chłopakiem, do którego nic nie czułam. To był zmarnowany czas. Faktycznie zdarzała się niezręczna cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIciaZłotopręga
czasem posiedzieć wtulonym w siebie w milczeniu też jest dobrze i jak rzyjemnie ;), nie zawsze potrzeba słów i nie na siłe. rozluznij sie. nie musisz być perfekcyjna. możesz czasem mówić kompetne głupoty jak Cie facet kocha to Cie kocha i nie wymyślaj. znajdz sobie pasje, spełniaj sie, spotykaj ze znajomi... bedziesz miala cala mase ciekawych rzeczy do opowiadania i sama bedziesz bardziej zadowolona. nie napinaj sie. mów co Ci przyjdzie do głowy. przecież to z Tobą chce on być, znaczy Ty go interesujesz i to co Ciebie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIciaZłotopręga
fajnie jest stworzyć z partnerem swój własny język, jakeś żarty bawiące tylko was czy zwykłe stwierdzenia w których tylko wy bedziecie wiedziec o co chodzi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, to chore. Ale kto powiedział, że jak się jest razem trzeba w kółko o czymś trajkotać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×