adopcja

Cześć. Jesteśmy z mężem razem ponad 6,5 roku, małżeństwem od pół roku. Na 99% nie możemy mieć dzieci, badania robiliśmy i wyszły źle. Wobec czego rozważamy adopcję. Nie wybieramy płci, wieku dziecka itp. bo nie ma to dla nas większego znaczenia. Inaczej czułabym się tak, jakbym kupowała dziecko w sklepie. Mam jednak kilka pytań. Czy wie ktoś może czy to prawda, że trzeba być po ślubie minimum 5 lat aby starać się o adopcję? Tak wyczytałam na kilku forach, ale że daty były sprzed np. 2 lat to trzymam się nadziei, że może coś się zmieniło. Mój mąż miał "epizod" z lekarzem psychiatrą, miał depresję, brał leki, ale jak sie okazało zupełnie niepotrzebnie. To był przejściowy stan, poradził sobie z nim i od ponad 3 lat jest wszystko ok. Boję się tylko, że jeśli ujawnimy też fakt, może to nam zaszkodzić w ocenie w ośrodku adopcyjnym. Czy ktoś z Was był może w takiej sytuacji? Z góry dziękuję za odpowiedzi w temacie. Pozdr

Tak czy siak będziecie oboje "prześwietleni", więc jeśli mąż był lekarza państwowo, to to jest w papierach. Na pewno ma wpływ na decyzję, lepiej dać dziecko komuś bez takiego "epizodu".

każdy może skorzystać z lekarza z powodu depresji...... każdemu może się to trafić spróbujcie się zgłosić do ośrodka adopocyjnego

Niestety w wiekszosci osrodkach musi byc starz min 4 lata. Znajomi byli wlasnie w ,Zg i odeslali ich bo sa tylko 3 lata po slubie. Powodzenia A tak poza tym,ja mialam tez depresje i co? Teraz nie powinnam miec dziecka? Najlepiej jak udacie sie osobiscie do osrodka i dowiesz sie wszystkiego... A nie ma zadnej szansy na biologiczne dziecko?

Nie o to mi chodziło, przesadzacie. Po prostu mając do wyboru osobę po depresji i osobę która nigdy na depresję nie chorowała, logicznym jest, że ośrodek wybierze tą drugą.