nie umiem zrobić budyniu z proszku

odlewam szklankę mleka zimnego, szklankę aby się gotowała, próbuję rozrobić proszek... ale wychodzą grudki. Nawet mikserem próbowałam, są żelatynowe grudki. Wlanie tego do gorącego mleka sprawia, że się tylko grubsze grudki robią. Zużyłam 5 paczek budyniu i adekwatnie dużo mleka na próby,...

Zalezy tez czym mieszasz, ja rozrabiam mątewką albo trzepaczką do jajek, ew. blenderem :P

Z pół litra mleka odlej 1/2 szklanki ,wsyp budyń i rozmieszaj widelcem .Resztę mleka zagotuj (jak trzeba dodaj cukier .gotujące mleko zdejmij z kuchenki ,wlej to DOBRZE rozmieszane i ponownie zagotuj stale mieszając .

Odlewaj mniej mleka do rozmieszania budyniu, zestaw garnek z ognia, gdy wlewasz rozmieszany (dokładnie!) proszek budyniowy w tej 1/2 szklanki mleka, dokładnie wymieszaj, postaw znowu na gazie, ale nie bardzo dużym. Ciągle mieszaj, najlepiej drewnianą łyżką do momentu, w którym zacznie się gotować.

Bo proszek rozpuszcza się w zimnej, a nie w ciepłej wodzie.

a ja jak wleję już rozrobiony budyń, na gorące mleko, podnoszę garnek wyżej nad palnikiem i energicznie mieszam, aż zacznie gęstnieć. Stawiam ponownie na gaz, nie przestając mieszać , pobulgocze i załatwione. Grudek żadnych nie mam. Faktem jest, że nie gotują się tak, jak dawniej:(

kiedyś pamiętam budynie z tesco - tesco korzystna ena - były takie, że gestniały podczas gotowania ale rzadły po wystygnieciu... robiło sie smakowe mleko. To czy autorka rozbełta proszek w 1/2 czy 1 szkl. mleka, nie mam znaczenia- w całej szklance po prostu masa dłuzej sie bedzie gotoała/gestniała. co do grudek ......żelatynowych..... może to nie budyń a galaretka?;-)

Po co kupujecie takie badziewie, budyn mozna sobie zrobic samemu, maka pszenna i ziemniaczana mleko cukier i juz, nie znam proporcji ale poszukajcie w necie, w tych budyniach teraz to same badziewie konserwanty barwniki i sztuczne dodatki smakowe, FUJ!!!!

i nie były fuj!?

już chyba nic łatwiejszego od przygotowania budyniu nie ma...

Jadlam jak bylam dzieckiem, teraz jak mnie najdzie ochota raz na rok robie sobie sama bo wiem jak to zrobic, nie widze sensu kupowac czegos co ma 15 skladnikow zamiast 3.

całego świata nie zbawisz, więc się tu nie gorączkuj.

Poprostu za glupia jestes zeby rozbeltac 2 skladniki w szklance mleka, zamiast tego wolisz isc do biedronki i kupic jakis maziowaty badziew z 50 groszy w ktory wala takie swinstwo ze nawet nie masz pojecia. A goraczkujesz to sie ty bo ktos uderzyl w twoj czuly punkt mentalna blondyno.