Zła aura w mkieszkaniu czy ze mną cos nie tak??

Mieszkamy z nazeczonym w wynajentym pokoju w domku przed nami mieszkała para która czesto sie klócila . My wiecznie zakochani zaczelismy tez sie klocic ja kilka razy chcialam sie juz wyprowadzac i pakowac.. Poprostu odejsc od niego ... Na podlodze pokoju zaowazylam kilka czarnych plam ktore nie mozna usunąc boje sie bedąc sama i ukladam czarne scenariusze nic mnie nie ciesz partnera rowniez co to oznacza? Czy mamy sie czego obawiac??

up

Najlepiej się stamtąd wyprowadźcie.

moja siostra też kiedyś wynajmowała mieszkanie ,dziwnie się w nim czuła a potem się okazało że jakaś kobieta się w nim powiesiła

Gdyby to był mój dom, to bym go egzorcyzmował. Ale jeżeli ktoś nie wie jak, to najlepiej się wyprowadzić.

up

taka zła energia nie dosyć że destrukcyjnie oddziaływuje na wasz zwiazek, to jeszcze niszczy każdego z osobna. To tak jakz ludźmi - wampirami energetycznymi - przy nich czujemy sie słabi, bezbronni, do niczego.

też mieszkam w starym domu w którym ktoś umarł. Jak tylko przekraczam próg domu natychmiast wpadam w zły nastrój, kłócimy się, nie możemy dojść do porozumienia. Tylko, że ja nie mogę się wyprowadzić, bo to moja własność a takiego starocia nikt nie kupi :(

up

wyprowadźcie sie. nad czym sie zastanawiasz? wiejcie stamtąd, szkoda zycia

czarne plamy czy to krew? czy w mieszkaniu popelniono morderstwo? nie mozna wyciagac pochopnych wnioskow. nalezy udac sie do zawodu ksiedza;P