Nie zdałam egzaminu-został przerwany poniewaz zgasl silnik dwa razy

To było podejscie nr 2.Za pierwszym razem oblałam na luku,najechałam na linie dwa razy (na innym łuku byłam uczona,mniejszym) teraz wjechałam na koperte mialam ruszyc do przodu i do tyłu.No i niestety !!! podczas ruszania zgasł silnik,egzaminator potrzedl powiedzial ze pierwsza próba została wykorzystana za drugim razem to samo mimo tego ze juz dodalam wiecej gazu.Egzamin został przerwany!!! nie dal mi szansy ruszyc i wykonac łuk,powiedzial "z mojej strony to wszystko" czy tak powinno to byc mialam szanse jeszcze spróbować??? co prawda próby są dwie.Jestem zła sama na siebie,teraz sie boje ze za kazdym razem na egzaminie bedzie mi gasł samochód.

oni chcą łapówki inaczej nie zdasz

przegladu.. to nie twoja wina , ze gasnie :)

mi za pierwszym razem zgasł 2 razy na mieście w trakcie ruszania, oblałam...zdałam za 2 razem. Teraz po 3 latach czuję się w samochodzie jak ryba w wodzie :D Uwielbiam jeździć :)

zgodnie z prawem, zgasl dwa razy i koniec egz. Musisz nastepnym razem po prostu wciskac wiecej gazu i nie przejmowac sie ze sa wysokie obroty. Za to egzaminator cie nie ukaze. powodzenia :)

do jakiego przeglądu :o dasz za mało gazu i za szybko puścisz sprzęgło to niestety zgaśnie.:P

wszystko było jak trzeba. Na każdą rzecz masz dwie próby, jak w tym samym miejscu dwa razy Ci zgaśnie samochód, (chyba że np. się zakopiesz w śniegu, ja tak miałam to mnie przepuścił nawet z 3zgaśnięciami i zdałam za 1 no ale to inna sytuacja), albo 2x w tym samym miejscu zapomnisz kierunkowskazu itd, to koniec. Tak samo jak wykorzystasz 2 próby z kartki nawet w różnych miejscach (typu wymuszenie pierwszeństwa 2x to koniec). i nie możliwe że miałaś mniejszy łuk na ćwiczeniach, jak tak to zmień szkołę. I wyjeździj jeszcze z 10h bo najwyraźniej nie umiesz jeździć jeszcze (nie mam zamiaru Cię obrazić, mówię to jako dobrą radę, szkoda kasy na egzaminy) ;) powodzenia!

super za drugim razem to swietny wynik.Ja mam w marcu juz 3 egzamin i mam zamiar bezposrednio przed egzaminem bo mam na 16 wykupic sobie dwie godziny jazd na przypomnienie i isc na egzamin co wy o tym myslicie?

@ oblany egzamin..., radzę Ci wziąć więcej lekcji, bo jak oblałaś 2x to znaczy że element jakiś przynajmniej jeden wymaga dopracowania, a w dniu egzaminu będziesz zestresowana i te dwie godziny tuż przed będą bezużyteczne (ja tak miałam, parkowanie mi normalnie super szło, a w dniu egzaminu przez godzinę nie mogłam wjechać prosto w miejsce na parkingu bo tak się stresowałam. Na egzaminie wiadomo, adrenalina i koncentracja, ale jakby nie to że tam gdzie mi kazał zaparkować był śnieg i nie było linii, to pewnie bym oblała :P) zależnie od tego co Ci nie wychodzi, weź kilka jazd w ciągu tygodnia poprzedzającego egzamin, a przed samym egzaminem jak już jedną, żebyś też zmęczona nie była. Tak tylko "na rozgrzewkę" ;)

Wlasnie wykupiłam juz przed tym egzaminem dodatkowe godziny i luku byłam uczona juz w innej szkole i innym instruktorem i poszlam na egzamin przygotowana tyle ze mi zgasł i sie nie udało.Ałuk na którym byłam uczona był dosłownie prowizoryczny i calkiem innaczej mnie uczono niz teraz,dlatego za pierwszym razem mi sie nie udalo.

Mi zgasł 2 albo 3 razy i zdałam. Ale to było auto trup ;) Zależy od egzaminatora, u nas była afera o łapówkarstwo, więc raczej nie biorą :)

no to ja ci radzę wziąć np. 2h 13go, 2h 14go, 2h 15go i godzinkę przed egzaminem. I dopracuj jazdę po mieście, bo nie chcesz chyba ryzykować że dopracujesz ruszanie bez gaszenia a potem coś nie pójdzie na mieście :) po takiej przerwie może się zdarzyć nawet jak dotąd nie miałąś problemów. poproś instruktora żeby Ci pokazał najbardziej typowe miejsca na których oblewają

własnie tez to brałam pod uwage zeby nie byc zmeczonym po tej jezdzie przed egzaminem

Boze..jak czytam z jakich powodow ludzie nie zdali to mnie telepie! I coz z tego, ze zgasl jej samochod? Przeciez to sie zdarza nawet kierowcom z dlugim stazem. Tez mi ostatnio zdechl na srodku skrzyzowania i zadnej tragedii nie bylo. Odpalilam i jazda dalej. W ogole wykopalabym z egzaminu caly ten plac manewrowy. Wszystkie rzeczy z placu mozna sprawdzic na miescie: i luk i start pod gorke. Bez durnych bialych linii, ktore tylko stresuja zdajacych. Egazminator powinien sprawdzac czy delikwent potrafi bezpiecznie uczestniczyc w ruchu, a nie wykonywac sztuczki na placu. A Tobie zycze powodzenia na kolejnym egzaminie. :)

chce jeszcze z 6 godzin dokupic egzamin mam 2 marca wiec zaczne od 25 juz jezdzic

dzięki pudernica ze szczecina.Ja tez jestem za tym aby było inaczej niestety jest jak jest i trzeba próbowac dalej,boje sie tylko ze zabraknie mi juz sił i zrezygnuje za którymś razem

egzamin zostal przerwany zgodnie z zasadami. to ze cwiczylas na innym luku to wina tego, ze zla szkole wybralas. jak nauczyc sie jezdzic to zdasz

spoko, znam dziewczynę która zdała za 7 razem, inna za 13 :D teraz są super kierowcami :D znam też dziewczynę która wyjeździła 70 godzin, po drodze m.in. przejechała NA WPROST przez rondo (DOSŁOWNIE) i nie chcą jej dopuścić do egzaminu, więc skoro Cię dopuścili tgo jest dobrze :) nawet ojciec przyjaciółki, rewelacyjny kierowca który dużo podróżuje i zrobił chyba miliony (nie przesadzam) km w swoim życiu, jak stracił prawko za punkty to potem za 1 oblał na łuku :D i zdał za 2 :) także jest dobrze. a fakt ze te manewry to nikomu są nie potrzebne, ale jest lepiej niż było kiedyś, i tak jest mniej placu teraz.

:) bedzie dobrze. Ja jestem troche uczulona na caly ten system i momentalnie szlag mnie trafia, gdy czytam cos takiego. :)

nie ma się co przejmować, tylko wykupić kolejne lekcje i ćwiczyć, żeby nie gasł więcej, tutaj jest świetna instrukcja na ten temat: http://tomaszchojnackiprawojazdy.pl/?p=223