Znowu pokłociłam się z facetem

może i tak, podobno to dobry gin ,ale nie wiem.. usunę nadżerkę bo przeszkadza mi w zyciu przez to kwawienie bóle brzucha to napewno.. no i boje się faktycznie czy nie jest to dla mnie groźne... a faceta chcialabym zmienić a, naprawde bym chciała dla właśnego honoru ,ale kocham go bo glupia jestem i tyle..

"kocham go bo glupia jestem i tyle.." on chyba tez...

on mnie nie kocha jestem tego pewna.. jest ze mna bo ma z nik isc na impreze ,a jego kolegom sie podobam , bo dam mu w łożku , bo ma gdzie przenocować czasem itd

Baby są kłótliwe

zreszta osobie którą się kocha nie mówi sie takich rzeczy .. taka prawda smutne a,el prawdziwe.. ale ja już sie pogodzilam ,że to nie ma przyszłości itd, ale w tym tkwie i przeciągam moment rozstania. teraz nie chce się denerwaować rozstaniem bo mam sesje itd

wydaje mi sie, ze to jak traktue Cie Twoj chlopak to nie tylko chamswo, ale przemoc psychiczna. Traktuje Cie jak przedmiot, ktory sluzy tylko do zaspokajania jego potrzeb. Zastanow sie, czy szczera rozmowa moglaby cos zmienic, czy juz za pozno i czas na rozstanie.

a najsmieśniejsze jest to ,że mogłam byc z wieloma innymi faetami ,ale wybralam jego bo taka jest prawda..

rozmowa nie zmieni nic raczej olewanie go ,ale to też na krótką metę.. jak jestem dla niego za dobra to jest źle. jak go olewam to też po jakimś czasie jest źle

ostatnio się łapie na tym ,że boje sie ciagle żeby go nie zdenerwowac jakims drobiazgiem..

czasem obraże ,wścieka się na mnie ,jest agresywny ale nigdy nie powiedział że jestem brzydka

qnaQwAA1j5QABAwQzObDURe7