egzamin na prawko:-)

ja po nicku nic nie wnioskuje, w końcu to tylko nick, ciesz się, że masz chociaż taka pracę, ja nie mam chwilowo żadnej, bo skończyłam studia, które żałuje, że skończyłam...i nawet w sklepie mnie nie chcą, bo mam magistra i kto jest nieudacznikiem????

ja pewnie spędze całe życie w realu, a ty chociarz masz perspektywy... :)

ha perspektywy?niby jakie?mieszkam na wsi,w najbliższym miasteczku(cieżko nazwac miastem) zadnych ofert pracy, nawet na staz nie dostalam sie, bo wogole nie potrzebuja stazystów...i poki co zostalo mi robienie prawka...

będzie dobrze zobaczysz :) wkońcu coś znajdziesz :D poszukaj coś w innym mieście.

Mnie w tym roku czeka egzamin na kategorię A... to będzie dopiero jazda:) Zdawała któraś dziewczynka prawko na motocykl? Kategoria B za pierwszym razem.. 5 lat temu.

póki co musze zdac to prawko...nie ma innej opcji, czasem bywam w realu moze cie odwiedzic?

no jak masz blisko do Gdańska to jak zdasz te prawko możesz podjechać :P

Apokalipsa, jestem dokładnie w takiej samej sytuacji jak TY.. tez mieszkam na wsi, bez perspektyw, po moich studiach nie moge znalezc zadnej pracy, kilka miesiecy pracowalam za granica, teraz wrocilam do kraju i z braku zajecia za prawko sie wzielam.. wiec mozemy sobie podac rece:)

hmm napewno się wybiore...mam tam rodzinke więc mysle, że pora ją odwiedzic:-)

na czym oblewasz te egzaminy?

przyszły kierowca ONA->czyli jedziemy na tym samym wózku...już lepiej naprawdę było skończyc jakąs zawodowke niż studia po ktorych nic nie mam, dlatego wzielam sie za prawko, ale nawet z tym są problemy, jeszcze się okazało, że facet, którego kochałam ma żonę i dziecko:-), ha życie jest brutalne...

to poszukaj pracy w Gdańsku rodzina cie przetrzyma miesiąc a potem możesz coś wynająć :P

Zdawałam w Poznaniu, instruktorów miałam rewelacyjnych po prostu:) tylko WORD pozostawia wiele do życzenia. A jestem tą kobietą, co może również jeździć na motocyklu:)

A facet, którego ja kocham, został za granica:( życie, jest BaRDZO brutalne... ale jest światło w tunelu, bo ON wróci, data ślubu już wyznaczona;) Więc może i Ty wyjdziesz na prostą:)

dzisiaj np poległam przez skrzynię biegów...dojechałam do skrzyzowania, miałam warunkową zielonę strzałkę no i chciałam ruszyc, myslalam ze wrzucilam jedynkę a tu lipa bo wbila mi sie 3 i auto zgasło...i nie moglam wogole ruszyc, nie wiem jak ta trojka sie wbila, nigdy wczesniej mi sie to nie przydarzylo a wczesniej poleglam np na jednokierunkowej, raz na placu i raz na omijaniu...

a może ktoś się orientuje, czy ośrodki WORDu nadal są skorumpowane? czy te czasy to przeszłosc?

moim zdaniem to wina tylko i wyłącznie stresu, to on robi z nas idiotów:)

Kornelia, a teraz smigasz na motorku?:)

o tak stres to najgorszy wróg...przez te nerwy to nawet schudłam, wogole to prawo jazdy to idealna "dieta", mało jem, śpie, mam koszmary, chyba wpadam w jakąs paranoję...w mojej glowie są jedynie ronda, jednokierunkowe i yariska:-)

Nie za bardzo mogę - niestety ktoś mi ukradła jakiś czas temu. Znaleźli, ale nie można go już było nazwać motorkiem:( Wiem, że w Poznaniu jakiś czas temu był problem z korupcją dyrektor i ktoś jeszcze odpowiedzieli za łapówkarstwo. I jakoś specjalnie dawno to nie było.

a ile godzin wyjeździłaś?

To teraz się jeździ na yarisce? A nie na corsie?

wyjezdzilam cos kolo 50h... z tym, że te 30 z kursu plus 12 dodatkowych (co było błędem) z pierwszym instruktorem niewiele mnie nauczyły, tak naprawdę to jezdzic się nauczyłam w miarę dopiero po zmianie szkoły jazdy czyli jakies 12 godzin...

w krakowie jeżdzi się na yarisce, w innych ośrodkach byc moze jest corsa/

Ja tez czuje , ze wybór mojej szkoly to błąd... i takze czeka mnie dokupowanie dodatkowych godzin... zbankrutować można przez tą przygodę z Lka:)

ja właśnie robię prawko w Krakowie, ale dopiero jestem po 4 godzinach jazdy :)

Babka prowadząca zajęcia mówiła nam bardzo często, aby zmieniać instruktorów - wyszło mi to na dobre. Ostatni z jakim jeździłam był naprawdę rewelacyjny - świetnie się z nim dogadywałam, jazda była dla mnie czystą przyjemnością. Z instruktorem też trzeba się polubić, po prostu:) bardzo miło go wspominam do teraz:). Pewnie dlatego, że łatwiej się zawsze dogadywałam z facetami;)

;)

a ja nigdy się nie dogadywałam z facetami i pewnie dlatego jestem sama do tej pory, a patrzac na zwiazki w moim otoczeniu dochodze do wniosku, że lepiej mi bedzie bez faceta...

rysu, i jak sie czujesz na drodze??