Zakochuje się... ?

Znamy się od kilku lat. Wspólna paczka znajomych. Nasz kontakt na kilka miesięcy się urwał (w tym czasie każde z nas kogoś miało). Jednak przejechaliśmy się, każde z nas źle wybrało. Zaczęliśmy się spotykać, jak kolega koleżanka. Zabieraliśmy znajomych, wspólnie wychodziliśmy... tylko ostatnio coraz dziwniej między nami. Niby w żartach mnie przytula (kolegom tłumaczy się, że przyjaciółkę można przytulić), martwi się o mnie, chyba troszczy, kilka razy złapanie za rękę (a emocje jak w przedszkolu)... tylko boję się. Boję się, bo inaczej zaczynam na niego patrzeć, bo wkurzam się, gdy go nie widzę, bo uśmiecham się, gdy napisze... Bo to wszystko takie głupie. Bo ostatnio, gdy mnie przytulił w samochodzie zapytałam, co robimy, odpowiedział, że nie wie. Zapytałam, czy tak wygląda przyjaźń, znowu nie wiedział... I boję się, że będzie mnie porównywał z byłą albo szuka pocieszenia...

ruchacz

Nie ten typ... nie przeleci i nie zostawi ;)

na siłę i ciesz się bo...widać że zaczyna was coś łączyć a to chyba dobrze co nie?

I chociaż z jednej strony się cieszę to z drugiej się boję... Boję się, że nagle się wycofa. Stwierdzi "sorry, ale ja wolę swoją byłą" albo coś w tym stylu...

uwielbiam to stwierdzenie "co będzie jak..." jak będzie to będzie po co o tym teraz myślisz? bawisz się w jasnowidza i chcesz zobaczyć swoją przyszlość? haha zaczekaj i zobaczysz co sie z tego wykroi ;)

Masz rację. Chyba jakaś panika mi się dziś włączyła...

Daj spokój będzie dobrze:) Tylko zacznij myśleć pozytywnie:)

Postaram się :) dzięki ;*

Jakoś pytanie "co robimy" wywołało odwrotny skutek haha od dwóch dni nic. No trudno... a może ja jestem niecierpliwa.

wiec i ja udziele Ci rade:) wiadomo ze po nieudanych zwiazkach szuka sie pocieszenia i jak zwykle sie okazuje ze miedzy przyjaciolmi ktorymi nie wyszlo z bylymi parnerami nagle cos iskrzy...to dlatego ze doskonale sie dogadujecie ale nie uwazam za dobre tego zeby sie z kims takim wiazac bo to i tak nie przetrwa...przyjazn a zwiazek to co innego...on moze okazac sie zupelnie inny niz teraz...w zwiazku moze byc zaborczy, zazdrosny, moze cie ograniczac...no i nawet pocalunek z przyjacielem nie jest taki zajebisty jak z kims kto cie intryguje...ja nie angazowalbym sie w ten zwiazek, chociaz z drugiej strony jesli nie sprobujesz mozesz zalowac wiec rob jak uwazasz:)

Również mam takie obawy. Tymbardziej, że mam za sobą trudny związek i nie wiem, czy teraz po prostu nie potrzebuje chwili wytchnienia i spokoju. On jest taką osobą. Będzie, nic nie odstawi, pomoże i wgl... cud miód i orzeszki, tylko ja mam cholernie dużo wątpliwości. Raz chce, raz nie. Nawet nie mam pojęcia, z czego to wynika.