seks- przyjemność czy obowiązek małżeński ?

Jestem z moim mężem już naście lat .Był moim pierwszym i jedynym. Ostatnio niepokoją mnie myśli i odczucia ,które coraz częściej mnie nachodzą. Mm jest facetem z krwi i kości.Mój temperament był zawsze troszkę mniejszy od jego.On mógłby uprawiać seks rano i wieczorem każdego dnia.Bez względu na to czy zmęczony czy chory. Mnie zaczyna już to męczyć.Zaczęłam od jakiegoś czasu podchodzić do tego jak tylko obowiązku.Czasem specjalnie kładę się gdy on już śpi,zeby się nie dobierał , czasem jestem wściekła ,że znowu coś ode mnie chce. Czasem się odpalam i mam z tego dużą satysfakcję tak po 4 dniach przerwy ale gdy jest to codziennie to nie czuję nic!!!!! Dodam,że urozmaicamy nasze pożycie i nie jest monotonne!!!! Czytając różne topiki o tym jak kobiety opisują swoje podejście do seksu powiem szczerze ,ze im zazdroszczę i czuję ,że popadam w depresję bo myślę sobie ,że jestem jakas beznadziejna.

ale ty nie jestes maszynką do seksu wszystko w namiarze sie nudzi nawet seks nudne jest takie ruchanie codzienne bo potem seks nie cieszy

A czasem czuję się jak ta maszynka do seksu.Najgorsze jest to ,ze nie wiem jakbym odstraszająco się nie ubrała to dla mm jestem najseksowniejsza.Może to on ma coś z głową? :) jak czytam takie wypowiedzi,że niektóre kobiety odczuwają satysfakcję uprawiając seks jeden po drugim to im zazdroszczę .ja nigdy za drugim razem nie miałam orgazmu.

ja tez tak mam ze mi sie nie chce

mi tez sie nie chce juz :O raz na miesiac bym mogla, ale nie moge swojemu facetowi tego zrobic :(

raz na miesiąc? ale z was oziębłe sucze

najważniejsze jest to, aby się dobrac również temperamentami - to jest podstawa i nieistotne czy raz na miesiąc, czy raz na tydzień czy codziennie - ważne, ze obu stronom to pasuje

ja sobie nie wyobrażam, żebym uprawiać seks codziennie rano i wieczorem, ale typem "raz w miesiącu" tez nie jestem - wedlug mnie zdrowy normlany seks u ludzi będących w stałym dłuższym związku musi iśc w parze również z tym, żeby był tez czas na inne fajne rzeczy, któe się wspólnie robi :)

kobieto, naczytasz sie głupich bab, których paplanina nie ma pewnie nic wspólnego z rzeczywistoscia, ot lubią sobie swój rzeczywisty świat, który jest monotonny jak kazdego z nas, nadrobić wirtualnym pierdoleniem, za przeproszeniem, nic z Toba złego sie nie dzieje, nie masz ochoty to nie i koniec, Twoj maz powinien to uszanowac. Dlaczego to Ty masz sie dostosowywac? to niech on idzie do lekarza po tabletki na obnizenie libido bo Ty nie mozesz z nim wyrobic

ustepujecie im we wszystkim bo tak kochacie a potem tylko płcz ze on tego nie docenia :[ kurwa az mnie krew zalewa, ich to gowno obchodzi!!!!!

baja bongo hej baja ma racje :D

wiesz to nie znaczy że rozkładam nogi rano i wieczorem ale męczą mnie te wykręty.ostatnio sprowokowałam specjalnie kłótnie i udało mi się "uchować" od pt do wtorku. :) juz mu tłumaczyłam i prosiłam żeby chociaż co drugi dzień bo w prost powiedziałam,ze zaczynam mieć do seksu i do niego obrzydzenie .potrafi mnie męczyć i prosić nawet jak mam okres.

chyba temperamentami sie nie dobraliśmy

Rozwiedź się. Takim swoim postępowaniem i tak doprowadzisz prędzej czy później do jego zdrady.

ale wszystko inne jest w porządku i nie bardzo chciałabym odstąpić takiego faceta jakiejś innej kobiecie :) a z drugiej strony nie wyrabiam

mnie nie obchodzi czy moja zona chce sie bzykac czy nie...jej sprawa...ale jak mam ochote to albo przyciagne ja do mojego kutasa i zerzna w usta albo zlapie za wlosy i wezme od tylu...ogolnie jak nie chce to chyba troche zbyt agresywny jestem wobec niej, prawda?? ale jak chce to bzykamy sie prawie normalnie:)

to być może i ona nie długo dołączy do tego topiku

nie wiem, raczej nie bedzie miala mozliwosci:) predzej ja znow zerzne:)

no to skoro jest taki fajny, że nie chcesz go zostawiac to nie pozostaje Ci nic innego jak bycie męczennicą albo dogadanie się z nim, moze rób mu codziennie loda skoro inne sprawy Cię męczą

nitrobolon33 ale ci współczuje jesteś typowym samcem takim najgorszego gatunku.brzydze sie takimi jak ty

moim zdniem, jeżeli lfacet dobiera się do ciebie codziennie i nawet prosi o seks podczas okresu to znaczy że dla niego jest to zwykła czynność mechaniczna, dzięki której się rozładuje. Nie ma to, jak byś zapewne chciała, nic wspólnego z uczuciem, bliskością, czy więzią emocjinalną. Jemu chodzi o zwykłe dupczenie i, aby się zaspokoić i traktuje ciebie jak "spuszczalnie". Taki seks jest obrzydliwy i taki zwierzęcy. Lepiej się zastanów czy nie zakończyć tej znajomości. Facet który ma potrzeby 14 x w tygodniu (2 razy dziennie codziennie), zapewne niedługo będzie szukał dupek na boku o ile już tego nie czyni.

Nie robie z siebie męczennicy tylko zastanawiałam sie czy ze mną jest coś nie tak.moze są jakies leki na podwyższenie libido a może powinnam zbadac sobie hormony?

lepiej nie loda codziennie, bo nastepny topik to bedzie o tym ze ja usta bola:) poprostu oddawaj mu sie codziennie i za kazdym razem w inna dziurke...takze, usta wypadna tylko dwa razy w tygodniu:) lepsze rozwiazanie, prawda??

sorry nie doczytałam że to twój mąż. Trudno zatem tak łatwo zakończyć taką "znajomość" :-D

to juz swojej kobiety nie wolno mi ruchac?? przeciez nie pieprze jej caly czas!! najwyzej 3-5 razy dziennie...

zbyszek :D

nitrobolon prowokatrze, założe sie ze gołej cipy na oczy nigdy nie widziałes :D

wiesz nie mam powodów by twierdzić ,ze on nie darzy mnie uczuciem a czy nie będzie mnie zdradzał tego też nie mogę wykluczyć przecież

to fakt:) zalozylem topik ze zbyszkiem zeby zobaczyc jak kobiety odbieraj przeciwienstwo mnie:) nie wiem czy lepiej byc takim zbyszkiem czy mna:)

oziebła czy znudzona Męczy cię jak dziecko, prosi, prosi i ulegasz, więc prośby przynoszą efekt :-) Może spóbuj inaczej, przytul go, wycałuj, powiedz,że dzisiaj żle się czujesz , ale jutro czy pojutrze będziesz w lepszej formie. I słowa dotrzymaj. Poza tym istnieją inne sposoby zaspokojenia faceta niż tradycyjny seks, chyba jestes dużą dziewczynką? A teraz pytanie - chce codziennie, a jak często dostaje?