rozstałam sie z facetem i wcale nie jest mi smutno

Kocham go,ale męczyłam sie w tym zwiazku.Na poczatku było miło i sympatycznie,ale w któryms momęcie okazało sie ze jestem tylko koleżanka.Nie mam zamiaru czekac na jego miłosc,jeśli chce byc sam i miec kolezanke niech znajdzie sobie inna. Wierze w to ze ja tez bede szczesliwa z facetem który mi da to czego potrzebuje.Bedzie sie mna interesował nie tylko w wekend. Nie mam zamiaru beczec i wydzwaniac do niego.Nie zyje nadzieja ze sie mu odmieni i przyjdzie z podkulonym ogonem. Wiem ze stac mnie na innego faceta,który mnie pokocha a ja jego. jestem dumna sama z siebie ze potrafiłam powiedziec STOP mi to przestało pasowac:-) Co wy na to???

Tak trzymać,masz kobieto jaja!po co sie rozczulac jak koniec to koniec i tyle.tego kwiatu jest pół swiatu.Brawo za decyzje a jeszcze wieksze za to ze sie nie zalisz typu...rozstałam sie ale cierpie itp.

podchodze do tego tak...skoro mi ten układ nie odpowiada i zle sie w nim czuje to trzeba szukac swego. oczywiscie była rozmowa na ten temat,dostałam jasna odpowiedz i podjełam nie odwracalna decyzje:-)

i tego sie trzymaj!!! zycze powodzenia! :)

dziekuje:-)

super myslisz dziewczyno zadko sie takich spotyka-dlugo razem byliscie?/

2 lata.miesiac temu ja mu o uczuciu a on mi ze jestem tylko przyjaciółką:-) Niech sie z kims innym przyjazni:-) Ja mam wielu przyjaciół a potrzebuje partnera!!!

Pewnie jeszcze bedzie próbował ale nie daj sie wkrecić!!!

A niech próbuje ale w innym kierunku bo do mnie ściezka zarosła wysoka trawą....:-)

to normalna reakcja i dziwie sie,ze tak niewiele kobiet robi sensowny porzadek w zwiazku

przyznam szczerze ze poprostu chyba trzeba do takiego porzadku dojrzec.W tym momęcie kieruje sie rozsadkiem a nie sercem.Rozsadek mi powiedział ze to niema sensu bo dalsze tkwienie w tym nic nie zmieni a latka leca,tyle ze nie po to zeby czekac na jego miłosc bo predzej bym sie chyba zestarzała.NIE to NIE i tyle.:-)

Podziwiam Cie .Ja tez jestem w takim układzie,ale nie umiem podjąc takiej decyzji.Ciągle czekam:-(

Krupsaka....moge ci tylko powiedziec ze te czekanie niczego nie zmieni.zamykasz sie w ten sposób na inne znajomości.Wiem ze cięzko podjac taka decyzje jesli go kochasz,ale popatrz na to z drugiej strony...on cie nie kocha wiec nigdy nie bedziesz szczesliwa

też tak mialam, ale my bylism y krócej 4 miesiace, na poczatku nawet sie cieszylam, ze zerwalam itd, dopiero z czasem zaczelam tesknic i braklowalo mi go ;)

nie mam zamiaru tesknic i zawracac sobie nim głowy.Nude zapełnie czyms innym a nie rozpamietywaniem.Mozliwe ze za jakis czas dostane doła!ale latac za nim nie mam zamiaru,ani prosic o szanse albo dawac mu czas na zastanowienie. Jesli nic nie poczuł w ciagu 2 lat to juz nie poczuje i tyle:-)

Gratuluje. :)

wiecie co moze któs powie ze jestem walnięta,ale ja naprawde czuje sie z tym dobrze. Ma kawał mojego serducha,ale na co mam czekac?powiedział jasno wiec nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem i sie dołowac z tego powodu.