Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze o pomoceeeeeeee

Babcia przekarmiające wnusie

Polecane posty

Gość prosze o pomoceeeeeeee

Moja teściowa jest osobą chorobliwie otyła. Ma niezdrowy stosunek do jedzenia. Lubi tłusto, gęsto i dużo. Niestety potrafi też innych katować swoim stylem jedzenia. Jest osoba lubiącą postawić na swoim. I tu pojawia się problem chodzi o moją córkę ma 11 miesięcy i jest trochę za pulchna (nie karmiłam jej piersią). Ja staram się jej nie dawać za dużo jedzenia. Natomiast wystarczy, że raz w tygodniu jest u teściowej no to po prostu ją nakarmi :( i mówię do niej po co mama jej to daje, że za dużo a ona to tylko chlebek z masełkiem napompowany a 2 wcześniej jadła obiad dała jej zupę zabielaną i mięsko (myślałam że ją rozerwę) Ja córce nie daje zup zabielanych i na obiad jest albo sama zupa albo dwa dania w odstępie 3 godzin i nie daje jej tyle. Ostatnio chciała dać jej parówki co jej wybiłam z głowy . Boję się że ja rozpasie na razie siedzę w domu ale nawet nie chce myśleć aby ją oddać teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po porodzie...
niestety starsi ludzie tak maja, mam taka babcie w rodzinie co uz chodzic nie moze bo tak ma zawalone tluszczem zyly, ale "mow do slupa, a slup dupa" -nadal wsuwa kaszanke, wszystko na smalcu albo masle itd. :/ wymysl cos, ze np lekarz kazal ja karmic tak i tak... i tu podajesz liste dan ktore moze jesc dziecko (pod jakims durnym pretekstem). bo na swoje jej nie przekonasz -ona wie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze lekarz..... to tez nic nie da. Mowisz nie dawaj to nie dawaj a jak nie rozumie po dobroci to dosadniej.... to w koncu twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróvvka
Starszej osobie o poglądach typu "trzeba DOBRZE wyglądać" nie przegadasz. Moja koleżanka z akademika, osoba bardzo szczupła, ale z natury, nie żadna tam wiecznie odchudzająca się, musiała raz pomieszkac miesiac u ciotki. Ciotka ładowała w nia żarcie jak w gęś i sie obrażała, jak ta nie chciała jeść. A bidula normalnie już nie wyrabiała. Ledwie skończyła obiad, już na stół wędrowało ciasto, ledwo sie z ciastem uporała, juz kolacja. Kolezanka przychodziła czasem do nas do akademika na noc, żeby sobie odetchnać od tego tuczu. Widać było, że tyje w oczach, nie miała tendencji, ale przy takiej kuchni to nie ma siły. Jak dostała akademik z drugiego przydziału, to skakała ze szczęścia :P Uważaj sama, żeby córka się nie przejadała, a wizyty u babci może ogranicz - raz na 2 tygodnie. Wtedy aż tak ci jej nie rozepcha, raz na 2 tygodnie obżarstwo moze nie wpłynie na nią tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to... ja urodzilam dwie córeczki bliznaiaczki niestety jedna z nich starsza o 5 min.zmarla po 2 mies na tak zawana smierc łózeczkowa.Moja corcia druga urodzila sie mniejsza wazyła 2490 w wieku 18 miesiecy zaczela nabierac na wadze ze wzgledu ze juz mogla jesc wiecej i duzo jej nie ograniczalam.Na bilansie 2 latka okazalo sie ze ma nadwage:(.Wziełam sie ostro w garsc!!!!!!!!! odstawiłam wszystki słodycze serki zamienilam na jogurty przyszla nam wizyta do c.z.d w warszawie i do dietetyka jak i do poradni diebatologicznej jezdzilismy co miesiac dziecko mailo badanie które trwało 3 godziny i polegalo na tym ze pielgnirka pobierala krew co pol godziny,okazało sie ze nie jest chora nie posiada cukrzycy. jedynie wiecej ruchu i mniej słodyczy,z tym ze ciezko bo rodzina własnie babcia jedna druga zawsze w odwiedziny przynosily same slodycze i ciezko bylo wytłumaczyc ze jej nie wolno wrecz przeciwnie,zawsze byl gniew i jest do tej pory wlasnie z tego wzgledu.A ja twierdze teraz ze lepiej tak zyc niz dziecku robic krzywde,teraz córka je zdrowo zapomniala co to jej ulubione misie lubisie i inne i jest super!!!!! rosnie i nie tyje i wyrasta.I nie pozwalaj aby rodzina tuczyła ci dziecko.pozdrawiam i zycze duzo wytrwalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz bardzo dobre podejscie,nie nalezy dzieci przekarmiac ani zbyt czesto podawac posiłków to sa zle nawyki karmienia co 3 godziny wystarczy i to tez w nie za duzych porcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iooolhy=-4]
ja mam to samo jak odwiedzam babcie..ledwo wejdę,przywitam się i już grad pytań-zupka,kanapka,ciastko,cukierki,kawa,herbata,kluseczki..tak było podczas każdej wizyty,a kiedy jestem w ciąży to wogóle uważają że mogę wrzucać w siebie jak w kontener..i narzekanie że jak to ja nie przytyłam, że mam taki brzuch mały.kiedy mały się urodzi,napewno babcie nie będą go pasły jak świnki..nie wiem czemu uważają, że jak osoba jest szczuplejsza to odrazu zaniedbana i wygłodzona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magelanka
zawdzięczam nadwage mojej babci - tata był chory, więc mam siedziała w szpitalu a zajmowała się mną babcia. W ciągu 2 lat stałam sięwielką kulką, a jak już skończyłam te 11 lat i się zaczął okres... to już było za późno na odchudzenie z powodu choroby tarczycy. W ciagu niecałych 3 lat przytyłam 20 kilo - a byłam niziutkim 9 letnim dzieckiem!!! Do tej pory się zmagam z nadwagą, ale nawet z tabletkami mam długą drogę przed sobą, zaczęłam się dobrze odżywiać dopiero na studiach jak wyjechałam od babci [babcia trzymała moje kieszonkowe, komputer i wyjścia... ;/ zdarzało się że mnei na klucz zamykała w pokoju i zamykała okno... 18 lat i muszę zjeść śniadanie albo nie wyjdę do szkoły i nie wstanę od stołu... ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×