posiew z szyjki a ciaza

Dziewczyny, czy wy bedac w ciazy robilyscie posiew z szyjki macicy? Pytam sie gdyz pare dni temu przeczytalam no innym forum, ze powinno sie go robic i to nawet pare razy w ciazy gdyz na szyjce macicy moga sie znajdowac rozne bakterie ktore moga byc zagrazajace dla dziecka. W zwiazku z tym zadzwonilam do mojego gina (jestem w 20 tc) pytajac sie czy nie powinnam zrobic takiego posiewu a on prawie na mnie nakrzyczal, ze do 36 tc nie bedzie mi nic grzebal dopiero w 36 tc zrobi mi posiew na streptococus. natomiast do tego momentu nie bedzie mi nic ginekologicznie sprawdzal bo w ten sposob moze wywolac wczesniejszy porod. dodal tez ze nawet gdybym cos miala to antybiotykow w ciazy brac nie moge. No i nie wiem co o tym myslec. Z jednej strony naczytalam sie tam roznych wypowiedzi nawet bardzo tragicznych gdzie dziecitka nawet zmarly na wskutek zakazen wewnatrzmacicznych natomiast z drugiej strony ryzyko przedwczesnego porodu tez mnie przeraza. Moj ginekolog uchodzi za bardzo dobrego, wiele dziewczyn go sobie chwali i poleca jako tego co ma prowadzic ciaze wiec jestem w kropce. co wy o tym myslicie i jak jest u was?

ja mialam cytologię robiona w 20 tyg ciazy i w 30 mialam posiew z pochwy , zas moja kolezanka co rodzila w irlandi dopiero miala jakiekolwiek badania tuz przed porodem. kanal rodny masz zamkniety bo od tego jest czop by wlasnie te bakterir sie nie wdaly... bez poaniki.

Ja cytologie robilam przed ciaza. Z tego co wiem cytologia ma za zadanie wykryc jakies ewentualne zmiany nowotworowe. Natomiast na forum czytalam o koniecznosci robienia posiewu na rozne bakterie.

dzieki za odpowiedz. no mi wlasnie powiedzial, ze dopiero w 36 tc zrobi wymaz na streptococusa a do tego momentu bedzie mi robil tylko usg i czasem badania krwi. w sumie pociezylas mnie. po lekturze tamtego forum wpadlam w niezla panike.