Jak to jest z tą miłością?!

Otóż poznałam pewnego faceta , dość długa historia ...na czacie;) Jakies 3 lata temu , miałam wtedy 18 lat , on 30 ...oboje w związkach , pisaliśmy ze sobą ,mieliśmy się spotkać...kontakt się urwał...on rozstał się z tamtą kobietą , związał z kolejną z którą był 2 lata , niestety zdradziła go i on się dowiedział , los chciał , że wchodząc na czat zobaczyłam jego ! po ponad 2 latach milczenia ...zaczeliśmy pisać etc ...mamy się niedługo spotkać , pierwszy raz ! do czego zmierzam?! On z tą swoją kobietą rozstał się 1.5 miesiąca temu , i właściwie nie wiem czy chce się spotkać aby o niej zapomnieć...nie chciałabym być jego zapchajdziurą;) przezył to ich rozstanie , wczoraj stwierdził , ze mam wyjebane po prostu , ze ona do niego pisze , ze przejrzała na oczy ale on nie chce do niej wracać , jak myślicie czy można się odkochać w tak krótkim czasie?!

przepraszam za chaotyczne przedstawienie tej sytuacji ale szybko pisałam;)

chce zaliczyć młode ciałko, prześpij się z im , przynajmniej będzie mieć miłe wspomnienia

Chciałabym jeszcze dodać , że to głównie ja wyszłam z inicjatywą spotkania , te kilka lat temu , on chciał sie spotkac , ale mi tam było pstro w głowie , więc sie wykrecałam , kłamałam...mimo , iż się nigdy nie widzieliśmy to przez te kilkanascie miesiecy zdarzyło mi się o nim myslec , zastanawiac co robi w danym momencie , jak mu się układa...chwilami nawet zastanawiam się , że być może to "znak" , że po takim czasie znów mamy kontakt , on jest sam ja również...;) eh

wiem coo mówie wiesz czasami tak sobie własnie rozmawialismy na czacie gg lub przez telefon , że sie spotkamy i pewnie wylądujemy w łózku...Kurczę dziewczyny to naprawde fajny facet , a ja szybko sie angazuje , nie chciałabym się zawieść , ogolnie ustalilismy , że spotkanie bedzie bez zobowiazan , pojdziemy na herbatke , porozmawiamy i potem mnie odwiezie do domu...nie wiem co mam o tym myslec;)

no co ci szkodzi wskoczyć z nim do łóżka? nie spróbujesz i będziesz cierpiała, spróbujesz i będziesz cierpiała, a może spróbujesz i się uda?

kurczę nie chcę wyjść na łatwą dziewczynę , która na pierwszym spotkaniu wskakuje facetowi do łózka , tym bardziej , ze znamy się wirtualnie... sama nie wiem, czasami sobie wyobrazam jak by to było , ogolnie facet bardzo mi sie podoba , jest przystojny , inteligentny , z poczuciem humoru...a co gdy bedziemy sie kochac , zrobie sobie nadzieje , a on zejdzie sie ze swoją byłą kobietą??;)

podnoszę !!

up up up

nic bedziesz miała dzidziusia..a on swoją byłą żonę:P

to nie jego żona ;) ale była dziewczyna , czy jest mozliwosc aby odkochac sie w 2 miesiace?!

z nim do łóżka porozmawiaj, zainteresuj go soba, ale seks odpada jak facet jest świeżo po rozstaniu może szukac takiego pocieszenia w ramionach innej, jak sie zgodzisz na seks zostaniesz takim pocieszeniem .... tylko pocieszeniem

wlasnie tez tak myśle , on oczywiscie nic nawet nie zasugerował , wręcz przeciwnie ...kurczę a jeśli on wróci do tej swojej byłej?! i te jego słowa , ze ona go juz nie interesuje są kłamstwem ?! ehhh

Czy on zakończył swój stary związek dla tej dziewczyny która go zdradziła?

Tak zakończył , definitywnie , nawet spakował jej rzeczy i zawiozł bo ona po tej zdradzie bała się mu spojrzeć w oczy , żalił mi sie wczoraj troszkę , ze szkoda mu tych dwóch lat , ze włozył w to tyle serca , pieniedzy (mozna powiedzieć , że ją utrzymywał) , wybudował dom , zamieszkali tam wspolnie ,byli nawet zaręczeni ...nie wiem co mam o tym myslec , mnie sie osobiscie wydaje , ze nie mozna sie odkochac w 2 miesiace...

aaaa nie nie ... nie zrozumiałam twojego pytania ... poprzednia dziewczyna znalazła sobie innego , jego zostawiła , potem poznał ta terazniejszą na dyskotece i tak sie wszystko zaczelo , mozna rzec ,ze facet ma pecha do kobiet , pracuje w takim zawodzie a nie innym , ze wiekszosc czasu nie ma go w domu i kobiety to wykorzystują.

No to na dobry związek nie ma szans, musi trochę pobzykać to mu przejdzie

oj no ja pytam całkiem poważnie ;)

To nie jest tak, że kobiety to wykorzystują, tylko kobiety czują się zaniedbane w związku gdzie ciągle brakuje faceta. Można albo przywyknąć, albo szukać wrażeń, być może nie był aż tak wspaniałym partnerem.

Ale ja odpowiadam całkowicie poważnie. Jeśli facet zainwestował w związek to chciał mieć z niego jakieś korzyści (w tym wypadku przyszłą żonę). Nie wypaliło, musi trochę ochłonąć.

być może część z tego co napisałaś jest prawdą , kurczę no ja wiem , że do rozpadu związku zawsze przyczyniają sie i on i ona , ze wina jest po obu stronach ...wiem tez , że te kobiety po czesci go wykorzystały , wiedziały , że jest zamożny , ze nie jest skąpy ,wrecz odwrotnie ...

wiesz jak jest miłość i kasa to jest wszystko, więc nie wiem ....

No własnie mówił mi wczoraj przez telefon , że chciałby mieć już rodzinkę , kobiete , dziecko...ze juz dojrzał do tego a wciaz wszystko nie idzie po jego mysli , na poczatku myslałam , ze moze on szuka na siłe , ale powiedział , ze to kobiety do niego lgną , że "same go znajdują" ...

Ja naprawde sie dziwie , ze kobiety tak go traktują , wierzcie mi , jest inteligentny , ma świetne poczucie humoru , do tego przystojny , nie wywyzsza sie , nie chwali "jaki to on bogaty" , jest dośc skromny chociaz jezdzi super mercedesem ;)

Myślę, że go po prostu nie znasz. Kobieta nie zdradza ani nie odchodzi z byle powodu. Ty znasz jego opowieści, jego wersję, ale nie jego życie.

Poza tym to były kilkuletnie związki, więc on im na to "wykorzystywanie się" pozwalał i w trakcie trwania związku nie miał nic przeciwko. Po fakcie można powiedzieć "ktoś mnie wykorzystał" bo dałem wiele i otrzymałem niewiele".