16letnia matka

ciężko mi ale musze zadac to pytanie. Czy znacie jakiś dom samotnej matki, przytułek lub coś takiego w pobliżu Wrocławia? Mam 16 lat, jestem w 15tyg ciąży, mój niezwykle odpowiedzialny chłopak niecały tydzien po tym jak powiedzialam mu o dziecku wyjechał za granicę nie mówiąc nic o tym. Dowiedzialam sie dopiero od jego kumpla. W domu mam taką pomiane ze nie mam ochoty tu siedziec, zreszta matka zapowiedziala mi ze reki nie przyłoży a jak tylko skoncze 18 to mnie z domu wyrzuci. Wiem, że ją zawiodłam bo inną przyszłość dla mnie wybrała: liceum, później studia-koniecznie medycyna bo ona jest lekarką i ma swój prywatny gabinet. Co mnie boli najbardziej-ta lekarka, ktoś kto dba o zdrowie i życie ludzkie każe mi usunąć ciąze bo nie chce corki szmaty i wnuka bekarta

tak się akurat złozyło, że orgazm miałam w chwili gdy pasikonik usiadł mi na łechtaczce, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

drugi post to stary i juz nie smieszny tekst kafe :O :O

srednio smieszny podszyw, jak nie potrafisz napisac nic lepszego to nie pisz wcale

z poważne odpowiedzi gratis dorzucam swoje noszone majteczki pachnące moimi kobiecymi soczkami

pliiiis napiszcie mi czy jest cos takiego, musze jak najszybciej cos wymyslic a zaraz musze znikac z neta bo matka wraca

kiedyś próbowałam jeździć rowerem, ale jak mi się włosy łonowe wkręciły w łańcuch to z bólu dzwonek odgryzłam

zgłoś się do Pcpr lub mopsu tam ci pomogą

www.google.pl

a mogę tam pojsc sama? czy koniecznie musi byc ktos dorosly ze mną?

Dom samotnej matki prowadzony przez siostry Matki Bożej Miłosierdzia pl. Grunwaldzki 5/7 50-377 Wrocław tel. (0-71) 218098

Jejku, szkoda, ze nie moge ci pomoc...nie jestem z tych okolic. Masz ojca? Czy tylko matka trzesie domem? Aha, bylam w podobnej sytuacji wiele lat temu (12), powiem tylko, ze nie urodzilam wtedy, mialam tylko matke . Dzisiaj mam 2 dzieci. Nie wyobrazam sobie nazwac corki "szmata" a wnuka bekartem, choc nie jestem lekarka i mam skromne humanistyczne wyksztalcenie (i prace). Od dawna powatarzam, ze jesli ciaza zdarzy sie mojej corce, to moze na mnie liczyc, a z wnukow bede sie cieszyc. I nie mowie tu o "przejeciu opieki", ale bede pomagac wedle mozliwosci. Mysle, ze twojej matce tez sie odmieni, ale ja wiem, ze takich slow sie szybko nie zapomina. Najsmutniejsze tez jest to, ze zwykle wpadaja wlasnie porzadne dziewczyny idealistyczie zakochane, a nie "szmaty" , bo te zabezpieczaja sie po zeby. Mam nadzieje, ze ci sie ulozy. Poszukaj moze przy kosciele zapytaj? Skoro klechy tyle gadaja o obronie zycia poczetego, to chyba maja jakies adresy? Powaznie, najbezpiecznijesze domy samotnej matki sa u siostr zakonnych, zakonnice to wredne baby, ale za to jest tam spokoj i porzadek i mozna szybko wyjsc na prosta, natomiast w zwyklym schronisku latwo trafic na patologie.

zzzzzzzzzzzz austeria dziękuję za wypowiedzi, austeria dziękuje, ciesze sie ze ktoś mnie rozumie przepraszam ze teraz pisze ale dopiero mogłam wejść na neta. Matka rządzi, tata pracuje za granicą na takiej zasadzie, że 4-5tyg jest tam a tydzień w domu. Był 1-6 luty w domu ale nie bardzo chcial ze mną rozmawiać bo na dzień dobry matka mu naskarżyła i narzuciła swoje zdanie. A mamie powiedziałam pod koniec grudnia, w pierwszy dzień była dzika awantura, drugiego dnia rano przyniosła mi śniadanie do pokoju i oswiadczyla ze mam się nie martwic, bo "rozwiążemy problem" i umówiła mnie na godz 18 do odpowiedniej osoby, tak bedzie najlepiej bo unikniemy kłopotów i wstydu a ja ułoże sobie zycie lepiej. Powiedzialam ze NIE, w zadnym wypadku!!! i awantura na nowo....i tak do dziś, wiec stracilam nadzieje ze jej przejdzie

Sama urodziłam jak miałam 16 lat miesiąc temu ;) teraz mam 17. Mam ślicznego i co najważniejsze zdrowego synka ;) U mnie też na początku nie było łatwo... ciągłe kłótnie o wszytko, wypominanie, itd... Sama szukałam domu samotnej matki ale okazało się, że niepełnoletnich nie przyjmują.. Może w twoim mieście jest inaczej warto spróbować. U mnie od kąd urodziłam jest dużo lepiej co prawda z ojcem nie gadam ale patrzy z miłością na wnuka na pewno nie jest mu obojętny ;) a moja mama teraz bardzo się cieszy stwierdziła nawet, że dobrze sie stało. Nie bój sie, że nie dasz sobie rady z dzieckiem, bo na pewno dasz to przychodzi samo ;) A twojej mamie też z czasem przejdzie i będzie żałowała tych słów gdy zobaczy wnuczka/wnuczke na oczy ;) Teraz staraj się nie stresować bo to nie jest dobre w twoim obecnym stanie ;) Życze Ci szczęśliwego rozwiązania ;)

Ja wyszukałam nr. telefonu do domu samotnej matki w necie wpisz w google 'dom samotnej matki i twoja miejscowość'.

Cześć dziewczyny, Jeśli macie chwilkę to bardzo was proszę o wypełnienie krótkiej, anonimowej ankiety: https://docs.google.com/forms/d/1WJuQD5xFJ7QH-C-0YX-UYbTmKWJzrKWO9LxlurIHSI0/viewform Wyniki są mi bardzo potrzebne do projektu Liczę na was :)

Postąpiłaś bardzo dojrzale nie dokonując aborcji, brawa dla Ciebie. Co do Twojej mamy, no cóż, bardziej przejmuje się chyba sobą, tym co ludzie powiedzą. To, że będziesz mamą wywraca świat do góry nogami, ale bez przesady, da się skończyć szkołe, ba, później nawet studiować, potrzebna jest Ci tylko pomocna dłoń i tu mam nadzieję, że Twoja mama ogarnie się i Ci pomoże, pomoc nie oznacza wyręki. Ona chyba nie rozumie Twojej sytuacji. Powinna być z Ciebie dumna, że bierzesz odpowiedzialność za swoje czyny. Spróbuj iść do MOPSU i opowiedzieć o sytuacji, spróbują Ci pomóc. A tak na marginesie, nic sie nie martw, chłopaka też da się ścignąć do odpowiedzialności, jak urodzisz złóż pozew o ustalenie ojcostwa jak nie będzie chciał się przyznać, a potem ściągną z niego alimenty. Trzymaj się.

http://www.ciazowy.pl/artykul,prawa-nieletniej-matki,2160,1.html zajrzyj tutaj

Akurat postapila dojrzale..16 lat i ciaza..chyba nie zdajesz sobie sprawy co to dziecko..

wiem wiem co to dziecko, moje ma 5 mc..... Ja akurat mam stabilną sytuację,męża, dom, pracę nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale napewno urodziłabym to dziecko.

to, że ma 16 lat i co, na seks ma odpowiedni wiek a na dziecko nie? Chyba jedno łączy sie z drugim. Jak wlożysz rękę do goracej wody liczysz się z tym, ze możesz się oparzyć.