Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nibyżonażal

Mam dosyć mojego męża... po co mi to wszystko

Polecane posty

Autorko a masz jakies własne pasje zajecia hobby coś co możesz robic bez niego żeby odczuł cos w podobie co ty kiedy ci nie poswieca czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku ryku na patyku....
a powiedz, czy twoj maz cos w domu robi??? gotuje, sprzata itd... czy wszystko TY? jezeli go obslugujesz, to zmien to. teraz, zaraz, od jutra. nie wiem, jakie zasady panowaly w twoim rodzinnym domu, ale musisz zrozumiec, ze kobieta nie jest sluzaca mezczyzny. nigdy nie zgadzaj sie na taki uklad, nigdy, bo przegrasz wszystko. bedziesz zapierdalac na 2 etaty, w pracy i w domu, a jak pojawi sie dziecko, masz przegrane. jestescie mlodziutkim malzenstwem, musicie sie dotrzec, ale juz na starcie pokaz mu, ze jestes partnerka a nie sluzaca i egzekwuj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nibyżonażal
Myję okna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaskawilam meza
wiesz u nas to bylo dosc proste:) mowilam mu, ze chce isc do kina, na spacer do restauracji i ze chce to robic z nim. ze albo to ja jestm jef=go zona albo gry:) i on szybko pojal, ze czas spedzony przed monitorem to czas stracony ze mna. a jednak kocha mnie, jestesmy malzenstwem kilka lat iec czas spedzony ze mna jest dla niego wazniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nibyżonażal
Ja kończę drugi kierunek studiów oraz robię doktorat, to plus jakieś tam obowiązki domowe raczej wypełnia mój czas. W domu też często muszę więc trochę popracować. Z tąd tez jego argument, że on siedzi przy grach a ja przy swoim komputerze. Czasem jest tak, że siedzę bo muszę. Czasem siadam, tak jak teraz na kafe albo na czymkolwiek, bo co mam robić jak on gra. Oprócz tego często wychodzę ze znajomymi na jakieś piwko, ale zwykle wychodzimy razem bo znajomych mamy wspólnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmma
No, skoro ty wracasz tak późno to jednak czas na podział obowiązków. I to z kartką. On owinein robić pryznajmniej zakupy i obiady, ty mozesz sprzątać ale nein daj się dziewczyno zapędzić do roli sptrzątaczki, służącej i dupodajki!!!! Zrób awanturę, jeżeli on potrzebuje mocnych wrażeń, ty zapierdalasz, zarabiasz pieniądze a on co!!!? Studencik radosny, kolesie, filmiki, gry, komputerek,, matko ale ci współczuję... i jeszcze mu pewnei gotujesz nak wrócisz o 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra232
tacy ludzie sie teraz kształcą po dwa kierunki robią ,doktoraty a piszą "z tąd"zamiast STĄD analfabetyzm...ja nie mam studiów a pisać umiem po polsku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaskawilam meza
jeszcze nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nibyżonażal
Szybko pisałam i się pomyliłam, ale chyba nie to jest najważniejsze w tym wątku jak się piszę STĄD. Zresztą żadne moje studia nie są w najmniejszym stopniu humanistyczne, i rzeczywiście kiedyś miałam problem z ortografią. I co? Trudno! Mam inne talenty i umiejętności w innych dziedzinach. Nie muszę być alfą i omegą, nawet żeby robić doktorat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LUdzie są ludzmi tutaj sie poprostu pisze i darzaja sie błedy Nic wielkiego Tak siedze i mysle jak przekonać facetów do pogodzenia życia i przyjemności Z moim nie da sie po ludzku... a jak tam autorko u ciebie po awanturze zgoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh skad ja to znam
moj tez tak gral godzinami, wlasnie sie z nim rozwodze i spokoj!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwód to ostaeczność ale przyznam sie że też myślałam nad tym w porywach bezradności Szkoda tylko wszystko psuć z powodu gier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nibyżonażal
Żadna zgoda, ja może i jestem dzisiaj trochę nadwrażliwa, ale tak już mam przed okresem. Ale nie zamierzam dzisiaj spać z nim w jednym łóżku. Chociaż i tak średnio na tym wychodzę, bo to ja będę spała na kanapie. Zresztą nie pierwszy raz. Może jestem histeryczką... nie wiem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jesteś sama tyle że ja sie nie dałam wykopać z łózka :) Przez całe małżeństwo Twó tak gra? zdarzało sie to wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh skad ja to znam
u mnie to bylo tak, ze ja spalam w lozku a on zasypial w fotelu przed komputerem, 6 lat to tolerowalam, rozwod to ostatecznosc, fakt...ale gdybym mogla cofnąć sie w czasie to nie czekalabym tak dlugo tylko rozwiodlabym sie pol roku po slubie, a tak to zmarnowalam tyle lat :( nie pisze tego zeby namawiac autorke watku do rozwodu tylko zeby uswiadomic jej ze trzeba postawic sprawe ostro i jak nie pomoze teraz to juz zawsze tak bedzie, znam to z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaskawilam meza
nie jestes histeryczka. to normalne, ze jako koza chcesz byc wazniejsza dla meza niz gry komputerowe. osobiscie uwazam, ze najazniejsza jest stanowczosc i konsekwencja. ja gdy moj maz zamierzal zasiasc do gry pytalam na jak dlugo, bo chce spedzic z nim ten czas. gdy moil, ze na 30 min dawalam mu 40:) ale po 40 minutach musial gre wylaczyc. nie wolno dawac mu sprzecznych sygnalow. z jednej strony krzyczec, ze gra, pozniej ybaczac znowu krzyczec. gdyby moj maz nie przestal grac tez bym sie rozwiodla. bo chce miec meza a nie chlopczyka dal ktorego najwazniejsza jest licha rozrywka:) powaznie dziewczyny, sprobujcie byc stanowcze przez dlugi czas. moic wsprost ci sue nie podoba i rzadac zmiany! bo robicie to dla waszego malzenstwa. wasze malzenstwo na tym traci! a gdy to okropne uzaleznienie bo uzaleznieni z czasem traca poczucie spedzonego przy grze czasu, czasu ktory powinnien nalezec do was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ta czarna
Bo faceci to bałaganiarze.My kobiety świetnie byśmy sobie bez nich poradziły.Faceci to dzieci i musimy ich jeszcze niańczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarówno autorka jak i ja mamy taki problem że olewają sobie rozmowy i odpieraja atak Jakis negocjator by sie przydał ;) Zaproponowałam kiedyś mojem że ok moze grać jak sie wywiąże z obowiazków domowych tych męskich z którymi ja sobie nie poradze było dobrze jakieś 3 dni a potem słyszałam,, A co ty mi wolnosć ograniczasz'' Mysle może o jakieś manipulacji tylko że nie znam sie na tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nibyżonażal
Nie wiem czy powinnam się tym pocieszać, ale mój mąż po nocach nie gra. On tylko twierdzi, że to lubi, że to jego hobby i spędza tak swój cały wolny czas. Tylko że ja bym chciała żeby on się jakoś bardziej interesował mną, nami. Tylko że jak dzisiaj mnie zapytał "to co ty byś chciała ze mną robić" to już mi się wszystkiego odechciało. Bo zawsze jest to samo. Ja mu muszę tłumaczyć co ja bym chciała np. chciałabym czasem gdzieś wyjść (to raz wyjdziemy), chciałabym czasem dostać kwiaty (to raz dostanę), chciałabym żebyś zrobił coś czasem w domu, niekoniecznie tylko wtedy kiedy cię o to poproszę (to raz albo dwa zrobi a potem ma argument na najbliższe 2 miesiące że przecież on też coś w tym domu robi i to sam). Tak czy siak, dziękuję wszystkim za odpowiedzi i za wymianę zdań i doświadczeń. Odezwę się jutro, bo teraz kładę się już spać - już mi mało czasu do budzika zostało! DOBRANOC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet co kochal
Jak facet kocha to woli kobiete od kompa, kolegow itp. Wychodzicie za facetow bez uczuc to tak macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh skad ja to znam
ja juz probowalam wszelkich sposobow, nawet probowalam wzbudzac zazdrosc znikajac z domu na kilka godzin nie mowiac gdzie bylam, wprawdzie pomagalo na chwile, bo zacząl sie mna interesowac, ale z grami i tak sie nie rozstawal. Teraz mieszkamy osobno, ale niestety musimy sie widywac, bo mamy corke. Najgorsze jest to ze jak ją u niego zostaiam na weekend i pytam potem co robila z tatusiem to okazuje sie ze caly czas grali, ona na kompie a on na PS3 :( Porazka. Ona ma dopiero 5 lat, ja jej w domu nie pozwalam na gry, czasami po przedszkolu godzę sie na godzinke gier, a on to wszystko psuje. A jeszcze gorsze jest to ze ona potem czeka z utesknieniem kiedy pojdzie do taty, bo tam są gry na okrąglo. Rozmawialam z nim na ten temat, ale oczywiscie bez rezultatu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaskawilam meza
wlasnie o to chodzi, mowicie ale nie egzekwujecie. przepraszam, ze znowu tu naojuje do siebie, nie czuje sie ekspertem ale udalo mi sie zwalczyc w mezu ten nayk wiec chce sluzyc rada. gdy moj maz jeszcze duzo gral powiedzialam mu, ze nie chce miec komputera w pokoju. kazalam mu yniesc kompter do drugiej sypialni do ktorej wogole nie zagladalam. powiedzialam wprost, ze od tej pory skoro komputer jest jego zona0 a byl bo to z nim spedzal soj wolny czas, to z komputerem spi, z komputerem je, i niech komputer upierze mu koszule. najpierw sie obrazil ale po tygodniu samotnych posilkow, spania na polowce szybko sie nawrocicl na zycie rodzinne. bo nagle okazalo sie, ze gdy sam musi sobie uprac ugotowac i posprzatac wcale nie ma tak duzo czasu na gry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też chiałam go zmusić do wybrania odsunełam go od siebie No i nie przeszkadzało mu to zbytnio... No i co ja mam zrobić Proszę rozmawiam tłumacze i nic Grochem o sciane Pisz pisz może coś nam podsuniesz jak to zwalczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaskawilam meza
z tego co widze to u mnie jednak zyciezyla milosc do mnie. nie wiem czemu u Was jest tak trudno:( moze popsuj komputer?:) ja pewnie w ostatecznosci bym tak zrobila. pytalam meza, czemu gry sa dla niego wazniejsze ode mnie, czy nie jestem dosc ciekawa by spedzac ze mna czas. on mowil, ze dramatyzuje ale ja konsekwentnie odcinalam komputer od naszego zycia. dla mnie maz nie istnial gdy gral. on czasem probowal mnie zainteresowac gra ale ja caly czas powtarzalam, ze nie mam 15 lat. kiedys zrobilam liste rzeczy ktore w domu robie ja i ile poswiecam na to czasu i liste rzeczy ktore robi on i ile poswieca na to czasu. spytalam czy wydaje mu sie to uczciwe, czy chcialby sie zamienic miejscami. nie probowalam tych wszystkich romantycznych sztuczek typu zrobienie romantycznej kolacji, zeby odciagnac meza od komputera. doszlam do wniosku, ze to ma byc jego decyzja a nie moje sztuczki. wiec caly czas odwolywalam sie do jego rozsadku, bo gdy jednak zagluszaja rozsadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×