Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Joyce_85

Kobiety, które kochają za bardzo...

Polecane posty

mam ten sam problem moze po prostu jestes taka ciepla i kochana kobietka juz z natury...nie zawsze nalezy szukac podstaw takiego zachowania...po prostu natura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy któraś z was nie rozstajac sie z partnerem poprzez swoje zachowanie poprawila relacje? Zastanawiam sie co mozna konkretnie zrobi, oprocz tego ze zajac sie soba. Co mozna zrobic dla nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny Ja też kiedy jestem z facetem w związku to za bardzo się staram i nie najlepiej na tym wychodzę. do tej pory nie uczyłam sie na swoich błędach i zawsze popełniałam te same. Wczoraj dopiero coś do mnie dotarło. Mój obecny facet nie jest za wylewny w okazywaniu uczuć, a ja jestem Jego przeciwieństwem. Odzywa się do mnie co 2,3 dni, a ja chciałabym żeby codziennie sie ze mną jakoś kontaktował. Jeśli tego nie robi, to w mojej głowie zaczynają się dziać niesamowite rzeczy, zaraz sobie wymyślam, że już nie chce ze mną być, że ma mnie gdzieś. Wczoraj właśnie była poodobna akcja i właśnie wczoraj zrozumiałam, że Go tylko odstraszam swoim zachowaniem, że jestem zbyt nachalna, narzucam mu się. Wczesniej robiłam wszystko pod Niego, czekałam w domu aż sie odezwie, czy przyjedzie. Dzisiaj mam zamiar iść do kina, rozerwać się z koleżankami, zapomnieć troszkę o NIm, tak jak On zapomina o mnie w towarzystwie swoich kolegów. Myślę, że małymi krokami uda mi się robic coś dla siebie, być tą radosną dziewczyną, która miała mnóstwo znajomych i mnóstwo zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinniscie robic cos wspolnie...to moze byc sport np., powinniscie cos takiego dla siebie znalezc co bedzie sprawialo wam radosc z bycia razem.Zobaczysz on od razu inaczej spojrzy na ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysle o tym. Może basen, mam też ksiazeczke: Dzien po dniu AL ANON.Co prawda dla partnerek alkoholikow, ale pasuje do mnie, bo ja jestem uzależniona od niego (czyli wspoluzalezniona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zacznie razem cos fajnego robic...to on zobaczy ze ma spontaniczna kobiete, a faceci to uwielbiaja...z ktora w przyszlosci nie bedzie sie nudzic...kazdy facet sie boi ze kiedys zawieje nuda.zeby to nie bylo znowu tak ze wybierzecie cos co jemu bardziej pasuje...wybierz cos co bardziej pasuje tobie...badz lekko asertywna...ja wiem ze bardzo ciezko nauczyc sie egoizmu...to sie ma chyba we krwi...ale ja sie staram tego nauczyc, ciezko, ale idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna_9
Ja po rozstaniu mam wrażenie, że nie jestem taka sama. Głównie dlatego, że zawsze gdy spotykałam się z NIM czułam się "w całości". Chciałam tylko z nim się bawić, śmiać, tańczyć, gadać, robić mądre i te głupsze rzeczy, kochać się, całować przytulać, gotować a nawet kłócić..:) oddałabym wszystkie skarby świata, żeby był szczęśliwy i niestety zapomniałam o swoim szczęściu a on nie miał raczej chęci by mi je zapewnić. odkochał się, znudziłam mu się.. wybrał swoich kolegów i imprezy z nimi. więc życzę sobie aby nigdy więcej się w nikim nie zakochać i nie cierpieć tak jak w tym momencie. ahhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu kobietki musimy wziąć sie w garść, czy to w takim, że tak powiem nie do końca szczęśliwym związku czy tez po rozstaniu. Faceta trzeba olać, nawet babcia mi to powtarzała, całe zainteresowanie przelac na siebie a nie na kogoś kto nie daje nic w zamian. Kiedy latamy za facetem oni nas po prostu olewają, mają gdzieś. Jesli są problemy trzeba porozmawiac wprost i powiedziec o naszych oczekiwaniach, jeśli on nie chce ich spełnić to nic po takim związku. Związek ma być szcześciem a nie katorgą na życzenie. A facet ma byc dopełnieniem związku i naszego życia a nie oferta matrymonialna czy kims dla kogo "oddajemy" swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś z was był na ww warsztatach? Czego ciekawego mozna się z nich dowiedziec? jakby tak okreslic w kilku zdaniach zasady postepowania z takimi ,, trudnymi '' facetami to co byscie nAPISALY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konkretnie to zastanawiam się jak mam się zachowywać, żeby on się zmienił.... a czego nie robic , może którejś z was się taka zmiana udała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna_9
czego nie robić : nie staraj się go zmieniać. ludzi nie powinno się zmieniać bo kiedyś to i tak wyjdzie. możesz mu tylko dać do zrozumienia,że chciałabyś być np. bardziej szanowana, żeby poświęcał więcej czasu, itd. nie zmienisz nikogo całkowicie na siłę. myślę,że jeżeli on zobaczy w Tobie kobietę, dla której on chce się zmienić, dla której zrobi wszystko to choćby skały srały on to zrobi. a z takim człowiekiem, który ma Cię głęboko w dupie i najważniejsze jest jego szczęście zamiast wspólne to lepiej zakończyć związek bo daleko nie zajdziecie razem. w związku powinno być tak, że kiedy jest źle - jedno ciągnie do góry drugie i na odwrót. a nie jeszcze bardziej dobija do dołu.. życze Wam żeby choć Wam się udało..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Joyce prawdopodobnie nie wygrasz z jego alkoholizmem. Ja rozstałam się ze swoim partnerem z tego powodu. Czuję się spokojniejsza, a on.... poje codziennie. Bo moze, bo nikt mu nic nie mówi. Jest lepiej niz było z nim, tylko tyle ci powiem. Nie boję się odgłosu otwieranej lodówki (bo wtedy był też stukot butelki), nie boję się piątków, sobot i niedziel, ze spierze sobie beret. Nie jest mi przykro, ze zamiast seksu ze mną wybrał alkohol. W KOŃCU jestem spokojna. A narzeczony? Bedzie inny. Już jeden się "stara" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie obie racje. Moze po prostu trzeba zajac sie soba, a jesli bedzie naprawde zle odejsc...w miedzyczasie przygotowac sie na to co moze nastapic, finansowo i mieszkaniowo. W tej sytuacji to ja musialabym sie wyprowadzic. Zobaczymy czy dzis uda mi sie z nim pogadac, dostal sms wyraznie napisala,m co bede akceptowac a czego nie, jesli sie dostosuje moze warto zawalczyc ale jesli nie, nie bede miala wyboru przypominaja mi sie te wszystkie okropnosci ktore mi robil, oszukiwanie, kradziez pieniedzy, jakos tak robi mi sie przykro i wpadla mi do glowy taka mysl ze ktoregos dnia, moge po prostu przestac go kochac... wtedy łatwiej bedzie sie rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZIMIENNA_MŁÓDKA
Witam Was 🌼 postanowiłam napisać bo ja także kocham za bardzo, to już chyba obsesja , doszło do tego , iż w każdym mezczyznie widzę potencjalnego partnera , nawet gdy ten nie robi nadziei , wystarczy jego usmiech , dobre słów a ja już cała uskrzydlona wyobrazam sobie Bóg wie co...teraz tak mam , poznałam faceta , nic tylko siedze w domu i spoglądam na telefon z nadzieja ze sie odezwie , oczywiste jest to ,iz on nie ma takiego obowiązku ...przestał sie odzywać , tak bagle , chyba zauwazył , ze mi zaczeło zalezec i zrobił krok w tył , wiem , ze to chore , nawet nie jestesmy razem a ja juz wyczekuje na jego smsy telefony , juz widzi , ze mi zalezy...choc tak naprawde w ogole mnie nie zna i vice versa...co robić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę udzielić Ci rady czego nie robic :) nie angazowac sie bardziej niz on, a przynajmniej nie dawać mu tego odczuc. Faceci musza zdobywac, inaczej szybko sie nudza. Sama piszesz, że zrobił krok w tył, to może oznaczać, że poczuł się zagrożony. Mając na uwadze własne doświadczenia, radzę Ci, żebyś go porządnie zlustrowała ( chociaż w poczatkowej fazie zakochania nie jest to łatwe) Wiele objawów, tego że facet jest nie w porzadku widać już na pierwszy rzut oka, tylko kto o tym na samym poczatku wspólnej drogi myśli? Mój np mial w młodości problemy z narkotykami, rozstał się z dziewczyna po 8 latach i maja dziecko, z ktorym nie utrzymuje kontaktow. Wiedziałam, ale co z tego :( Dziś bym nawet się za nim nie obejrzała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZIMIENNA_MŁÓDKA
Joyce Kochana , myślisz , że nie próbowałam?! z całych sił pragnęłam aby nie zorientowal się , że mi na nim zalezy , bezskutecznie...to jakoś tak samo wyszło;) po prostu...choćby to , że pierwsz do niego zadzwoniłam raz , drugi , miesiac temu rozstal sie z kobietą i może poczuł sie osaczony z mojej strony...wiem , że nie jest gotowy na nowy związek póki co, że musi ochłonąć , ale na Boga , mógł przynajmniej mi o tym powiedzieć , ze chce zakończyć znajomość ,albo coś w ten deseń , a tu nic...milczenie.Wczoraj poprosiłam jego dobrą znajomą aby do niego napisała smsa , chciałam sprawdzić czy jej odpisze , ale nie odezwał się, nie wiem może coś się stało?! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radze Ci spokojnie poczekać na rozwój wydarzen, dać mu czas. Nie zrobisz nic na siłę, może jak on poczuje ,że mu Cie brakuje wtedy się odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZIMIENNA_MŁÓDKA
Wiem , że muszę się opanować , ale aż mnie korci by zadzwonić , napisać... :( są chwile , że dosłownie mam telefon w reku i chce sie z nim skontaktować ale wiem , że nie mogę...:( z jego strony cisza... :( tylko dlaczego tak nagle?! bez słowa , przeciez gdyby powiedział , ze potrzebuje czasu , to zrozumiałabym i dała spokój:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może po prostu ma jakies sprawy na głowie i za jakis czas , sobie o tobie ,, przypomni'' Bądźmy dobrej mysli. Są tu jeszcze szczęsliwe kobiety, które wygrały ze swoim ,, nałogiem''? Ciągle szukam rad, jak postepować a czego nie robić, żeby sprawy przybrały szczęśliwy obrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorący kubek
też bym się chętnie dowiedziała jak postępowac, jak się zachować jakies konkretne rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sex and the city
Joyce85 - przestan chciec go zmieniac. Kochasz nie za to jaki ktos ma byc tylko za to jaki jest. A jak bedzie mu dobrze, sam bedzie sie zmienial dla Ciebie na lepsze. Smiej sie z nim duzo, badz lekka. Nie przejmuj sie wszystkim i nim. Jak bedziesz szczesliwa to i on bedzie. Nie chciej by Twoje szczescie uzaleznione bylo od niego, bo utracisz siebie, stracisz kontrole nad swoim zyciem. Dzialaj tak by bylo ono wypelnione zajeciami, a on bedzie chcial w Twoim zyciu uczestniczyc, bo zobaczy ze jest atrakcyjne, ciekawe. Wspolne zainetersowanie sa wazne, ale trzeba miec tez cos swojego, swoja wlasna przestrzen. ehh... pozwol mu za soba zatesknic. http://kobietazyciemiastoisex.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i moje ultimatum nic nie dało, przyszedł spytał czy może sie napic piwa , po czym zalegl przed tv z puszka :( nie wiem juz co robic, chyba tak naprawde nic nie poradze Jestem zła, bo sama w ciązy, musiałam odstwaić alkohol, rzucic palenie, ale on tego nawet nie zauważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze mi ktos co jeszcze mozna zrobic żeby facet zmadrzal zanim go rzuce??????????? W skrócie chodzi o spedzanie czasu z piwem przed tv, brak zainteresowan, itp. Mamy dziecko w drodze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×