Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paszminka

PROBLEM Z TEŚCIOWĄ ! CO ZROBIC ?

Polecane posty

Gość paszminka

Witam wszystkich na forum. Mam pewien problem i nie wiem jak go rozwiązać otóż moja teściowa jest strasznie nachalną osobą.Co drugi dzień wydzwania do mnie żebym ją odwiedziła z moją dwumiesięczną córeczką. Nie lubię tam przychodzić bo teście maję psa husky który za każdym razem jak tam przychodzimy obskakuje wszystkich,drapie i szczeka na okrągło. JAK Tylko chce go zamknąć na dworze teściowa przybiega i wpuszcza go bo to jest jej oczko w głowie. Nie potrafię patrzeć na tego śerściucha :/ a pisząc już o sierści to pełno jej się wala w całym domu i osiada na ubraniach ;/ Ale to jeszcze nie wszystko, moja "kochana" teściowa wymyśliła sobie że gdy wyjadą z teściem na wycieczkę trzytygodniową to ja z mężem i córką mam się do niej wprowadzić (dodam że wyjeżdżają już 2.03) ;/ Oznajmiła mi dziś że łóżeczko już nawet dla małej załatwiła... CO ROBIĆ ? Jak jej mam dać do zrozumienia że nie chcę tam przebywać przez ten czas.. JAK odmówić żeby jej nie urazić albo jaką wymówką mogę się posłużyć ? POMÓŻCIE PROSZĘ !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszminka
yy.. NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...w kwestii formalnej
A zabierają psa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulkaaaa
Nie widzę problemu, psa zaprosić do mieszkania w budzie przez ten czas, a w domu sprzątnąć sierść na początku i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
O jezus, mowę ci odjęło, czy co? po co "dawać do zrozumienia" jak można normalnie powiedzieć co i jak. Ile ty masz lat, że sie tak panicznie boisz, że ją urazisz? nie daj się traktować jak gówniarę, która nie ma nic do powiedzenia, to zaczną cię szanować. Trzeba było powiedzieć "na przyszłość proszę takie rzeczy z nami ustalać" i jasno powiedzieć, że pies ci przeszkadza i dlaczego. Teściowa przeżyje, zapewniam cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszminka
Psa nie zabierają. Nie chodzi tu teraz o uczucia mojej teściowej CHĘTNIE bym jej powiedziała to w prost.Tylko nie chciałabym żeby mój mąż żył między młotem a kowadłem, on zawsze ze swoją mamą żył w bardzo dobrych relacjach, A jak ja jej powiem w prost co myślę o tym wszystkim to mogą się te relacje nieco zmienić. Z drugiej strony to w sumie on wie że ja tam nie lubie przebywać,więc może nie będzie tak tragicznie. NA prawdę nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszminka
a jeszcze co do tego kundla. Teście wiedzą że ja go nie toleruję bo o tym już im oznajmiłam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Rany boskie, całe życie wszystkim przytakujecie? od kiedy to jakakolwiek odmowa powoduje pogorszenie stosunków? tym bardziej UZASADNIONA? przecież w rodzinie też się ustala różne rzeczy, a tym bardziej idiotyczny pomysł przeprowadzki na 3 tygodnie! jeszcze z dzieckiem, wiadomo że potrzeba mnóstwa rzeczy nawet na 3 dni. A mąż to odezwać się nie umie? czy jemu to nie przeszkadza? Jeśli się zgodził - to niech teraz sobie nocuje u mamusi, ja bym zapowiedziała jasno, że mowy nie ma żebym się z dzieckiem przenosiła, niech teraz kombinuje co zrobić, nie mój pies - nie mój problem. A na przyszłość zapowiedziałabym jasno, że ma takie rzeczy ze mną ustalać wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszminka
ruanda MASZ RACJE. Mężowi to nie przeszkadza bo on i tak do pracy bedzie chodził wiec pół dnia go nie będzie. ALE dziś jak wróci z pracy to powiem mu że nie chce tam iść. Dziękuje Ci za ten "kopniak", muszę być bardziej stanowcza a ty już mi w tym nieco pomogłaś :) Jeszcze raz dzięki ! :* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pies husky .....
....ciągle szczeka?Mi się kojarza jako ;niemowy;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie z teściową jest kłopot
tylko z synową :( Nie wiem jak można być tak aspołecznym i narzekającym na wszystko. Jakaś straszna egoistka z ciebie. Nie widzę nic złego w zachowaniu teściowej po twoim opisie. A tak na marginesie - źli ludzie stronią od psów i ich nienawidzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Jak miło - chciał pomóc, ale twoimi rączkami:), sam niczym się nie zajmując. Mężowi nie przeszkadza - bo on zabierze tyłek w troki i ciebie zostawi z majdanem na głowie. To niech wykombinuje jak to zrobić samodzielnie, będzie miał nauczkę i na przyszłość nie będzie tak skory do przyjmowania takich propozycji. Mojego tak przećwiczyłam, jak miał pomysł, żeby wziąć do nas równie durnego psa swojej ciotki na czas jej wyjazdu. Po moim trupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem z teściową i nie wiesz co zrobic? a zrzuć ją ze schodów i zapytaj czy nic jej nie jest :-) polubi Cie napewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatte
ruana sama jesteś chyba durna :o do tego egoistka do potęgi n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatte
*ruanda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Taka jesteś skora do pomocy - to sama się zajmuj durnym psem ktory szczeka jak opętany non stop, skacze na wszystko i niszczy rzeczy. Nie mówiąc już o tym, że nas nie ma w domu do wieczora, ciekawe kto by sprzątał po całym dniu bez spaceru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulkaaaa
Tak to już bywa, kiedy żyje się w tak zwanym społeczeństwie a nawet (o zgrozo, dla niektórych) w rodzinie, że się sobie wzajemnie pomaga, nawet jeżeli nie jest to przyjemne i wygodne. ruanda, co się z Tobą dzieje? nie bądź taka agresywna, bo ciężko się to czyta (a jeszcze ciężej sobie wyobrazić, jak uprzykrzasz życie bliskim) Nie sądzicie, że byłoby znacznie gorzej, gdyby teściowa była negatywnie nastawiona, nie chciała się widywać z synową i nie interesowała się wnukiem? Bo tak bywa i moim zdaniem to jest dopiero przykre, a nie pies teściowej, który zostawia trochę futra na ubraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatte
to, że pies jest psem nie znaczy,że jest durny. psy szczekają, ale żeby non stop?? skaczą jak się cieszą, ale żeby na wszystko skakały??i niszczyły od razu? ale rozumiem, w takiej sytuacji kiedy cały dzień nie ma nikogo domu, a nie ma podwórka, nie jest dobrym pomysłem brać do siebie psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z maleńkim dzieckiem przeprowadzać się,bo trzeba teściowej psa doglądać -niech go do hotelu odda i zapłaci za jego pobyt,albo niech go zabierze ze sobą.Dziecko ważniejsze niż jakiś kundel-jaka jest gwarancja,że nie zrobi dziecku krzywdy,no i jeszcze jeździć z maleńkim dzieckiem co drugi dzień bo babcia tak chce-paranoja zwyczajnie bym odmówiła -dziecku o tej porze roku takie wycieczki mogą zaszkodzić i jeszcze dochodzi zagrożenie,że od psa załapie jakieś mikroby albo pasożyty -zgroza.Odmów dziewczyno i to szybko -to Ty masz maleńkie dziecko i to Tobie powinni pomagać,a przynajmniej nie przysparzać dodatkowych zajęć i problemów-to samo dotyczy Twego męża -został ojcem i zdrowie oraz bezpieczeństwo własnego dziecka jest najważniejsze a nie bardzo dobre samopoczucie mamusi egoistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszminka
No i zrobiłam tak jak mi doradziłaś ruanda. Kiedy mąż wrócił do domu oznajmiłam mu że nigdzie się nie wybieram z małą. Nawet nie próbował negocjować tylko przyznał mi we wszystkim racje i powiedział,że najwyżej to będzie tam co dziennie jeździł wyprowadzać psa i karmić go. ruanda imegan dziękuje dziewczyny że mnie rozumiecie. JA bardzo lubię psy ale nie umie patrzeć jak śerściuch mi się przy dziecku kręci. Nie wiem co z wami nie tak, przecież jak cała uwaga zawsze skupiana byla tylko i wyłącznie na czworonogu to kiedy pojawia się dziecko i nim sie człowiek zajmuje to pies staje się zazdrosny.Wtedy zaczyna się upominać. Zaczyna skakać,drapać i szczekać.Nie mówiąc już o tym że nie które z nich mają tendencje do eliminowania zagrożenia. Ile razy się słyszało że pies zaatakował dziecko ?! beatte skoro jesteś taką obrończynią to powiedz mi co byś zrobiła na moim miejscu.. kiedy co drugi dzień od dnia ślubu przez półtorej roku słyszałabyś głos teściowej w słuchawce telefonu,która akurat teraz się nudzi i pomyślała że mogłabym z nią chwilę podyskutować przez tel o pierdołach, albo jeszcze lepiej żeby przyjechać. Bo ona nie ma co robić :| NIE WYDAJE CI SIĘ TO TROCHĘ CHORE ?! Przecież dobrze wie że mam dziecko,że muszę się zająć nim. Że trzeba posprzątać,ugotować obiad,zrobić pranie i iść na zakupy. Nie każdy ma cały dzień na siedzenie na dupie i nic ni robienie. Nie moja wina przecież że jej się nudzi.Ja nie wychodziłam za nią za mąż ani nie obiecywałam jej że stanę się jej zabawką albo maszyną do wypełniania czasu.Nie muszę być jej antidotum na nudę. Dodam jeszcze,że na samym początku po ślubie moja teściowa nie mogła pogodzić się z tym,że jej kochany synuś wyprowadził się z domu dlatego co dziennie przynajmniej raz do niego dzwoniła,żeby przyjechał ją do sklepu zawieź,albo w piecu napalić bo w domu zimno,albo psa wyprowadzić bo ją akurat nogi bolą. I on jeździł aż nie wybuchłam i postawiłam sprawę jasno ALBO JA ALBO MAMUSIA. :/ I się skończyło... do czasu aż nie urodziłam córki,a jej wnuczki. Wątpię żeby którakolwiek z Pań chciałaby być na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...w kwestii formalnej
Paszminka - współczuję... Ktoś tu pępowiny nie zdążył odciąć, co ? ;) Ale dzielna dziewczynka jesteś - już widać, że sobie poradzisz z mamusią . Popieram Imegan - musisz tupnąć nóżką , bo Twój spokój, komfort no i bezpieczeństwo dziecka są najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszminka
To się chyba nazywa "syndrom pustego gniazda" ;] czy jakoś tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...w kwestii formalnej
Tak :] Ale jest mnóstwo sposobów, żeby te pustkę zapełnić i nie musieć się rozpaczliwie wieszać synkowi na szyi ;) Trzymaj się , Paszminko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam tylko kilkawypow
Jestem starą babą i powiem jedno, masz rację, że zachowując się tak jak ci radzą popsujesz sobie stosunki z teściową. To nie matka, tylko obca kobieta, a ty nie córka tylko żona syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każda powinna mieć syna
wtedy zachowanie teściowej stanie się waszym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddd
Tesciowa nie moze wymagac, abys przeprowadzila sie do ich mieszkania na czas ich wyjazdu. To nie jest normalne. Moze WAs poprosic abyscie zajeli sie psem, dali mu jedzenie, wyprowadzili go na czas ich nieobecnosci. Ale nie mozna tego wymagac, bo moze Wy macie inne plany. I tak sie robi w spolecznosci i u rodziny takze. A jak jest male dziecko, 2 miesieczne, to do tego trzeba miec jeszcze wzglad na malego czlowieka. I to nie jest jakies absurdalne, ale szacunek do drugiej jednostki ludzkiej. NIe kazdy musi lubic psy, i to szczegolnie obce psy. A od ich nielubienia to jest zlym czlowiekiem-niech ten ktos, kto to napisal, puknie sie w glowe! Ja nie lubie wiele obcych psow-smierdza mi, sa brudne, jakies takie antypatyczne. A jak wchodze do mieszkania, gdzie jest pelno siersci od zwierzaka, to mi sie robi niedobrze. Majac dziecko robi mi sie niedobrze podwojnie. I nie uwazam sie za zlego czlowieka. Kazdy lubi co innego-jedni lubia psy, inni koty, a jeszcze inni ptaszki czy rybki. Autorko, daj znac mezowi co myslisz. To jest jego mama i niech on zalatwia takie sprawy z nia. Nawet spotkanie Twoje i tesciowej-niech wytlumaczy swojej mamie, ze jestes zajeta. A jak dzwoni, to powiedz jej, ze wlasnie juz bylas w drzwiach i musisz leciec bo dziecko sie ugotuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszminka
No dziewczyny jesteście niesamowite :) Potraficie dodać otuchy :) Dziękuję wam za zrozumienie. I chyba jeszcze raz będę musiała poważnie porozmawiać z mężem na temat naszych stosunków z jego mamusią. Pozdrawiam was kobitki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×