Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zestresowana1981

Rozwod-Podział Majątku i Kredyt Hipoteczny na mieszkanie

Polecane posty

Gość Zestresowana1981

Cześć! Chciałam was zapytać czy ktoś z was miał taką sytacje dotyczącą podziału majątku po rozwodzie z kredytem hipotecznym....czy ciężko było zmienić z 2 kredytobiorców na jednego? A co gdy druga strona nie chce sie zgodzic sama spłacać mieszkanie? Czy łączyć sprawe rozwodowa z podziałęm majątku? Prawnik mów ze Nie łączyć tylko potem? a ja bym chyba wolała najpierw? Jakie są wasze opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judyta78
Sądy z reguły nie bawią się w rozwód i podział majątku na jednej sprawie. Najpierw załatw rozwód. Od dnia rozwodu macie rozdzielność majątkową, czyli np kupisz auto po rozwodzie to jest to tylko twój majątek, weźmiesz kredyt to tylko ty odpowiadasz za spłatę. Natomiast wszystko co nabyliście wspólnie w trakcie trwania małżeństwa podlega podziałowi, oczywiście wspólny kredyt też. Odpowiadacie za jego spłatę solidarnie. Sprawa majątkowa może trwać o wiele dłużej niż sam rozwód i zależy od tego czy potraficie się dogadać między sobą, dlatego prawnik ci dobrze doradził. Najpierw jedno potem drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salmar
Zmiana ilości kredytobiorców teoretycznie jest możliwa ale pod warunkiem że ten pozostający kredytobiorca ma wystarczającą zdolność kredytową. Natomiast jeśli kredyt nie będzie spłacany to normalna egzekucja komornicza:zajęcie hipoteki i sprzedaż mieszkania przez komornika.Problem polega na tym że wartość mieszkania będzie niewystarczająca na pokkrycie zobowiązań dla banku.Czyli stracicie mieszkanie i zostanie jeszcze kupa kasy do spłacenia. A co zmieni podział majątku przed rozwodem? Na wszelki wypadek proponowałbym przeprowadzenie obecnie rozdzielności majątkowej/u notariusza -od ręki/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestresowana1981
obawiam sie ze przed rozwodem podzial nie wchodzi wgre ... .Przypuszczam ze jezeli dojdzie do sprzedazy mieszkania to roznice bedziemy polowicznie musieli splacic.Chcialam sie jednak dowiedziec jak to zazwyczaj jest czy bank gdy jest nawet min. zdolnosc idzie na reke w zmianie umowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestresowana1981
W calym tym rozwodzie najbardziej mnie przeraza wizja rozwiazania problemu z tym "naszym" miszkaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salmar
Musisz się udać do banku i tam udzielą Ci interesujących Cię informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zeswana1981
Mnie bardziej martwi czy ON ma ja nie chce tego mieszkania ...a w banku powiedzieli mi ze musze isc do konkretnego oddziału gdzi byl skladany wniosek :( i malo sie dowiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaaaa27
Też ma ten problem .Ja od listopada jestem rozwódką teraz niewiem co dalej,mieszkam sama z córcia spłacam kredyt który bralismy z ex męzem razem.Byłam w banku nio i niestety umowa była taka że do końca kredytu on jest tak samo zobowiązany jak ja i nic tego nie zmieni.Ex nic nie chce tylko chce tego by swoją połowe oddać na rzecz dziecka rozumiem.Tylko jak to zrobić praktycznie wychodzi na to ze sądownie podział majątku i tak mi nic nie da,bo ex będzie miał zawsze prawo do niego.A boje się tego że jak sobie teraz ułozył życie to może mu się troszke przestawić i za jakiś rok powie że chce swoją część.Też proszę was o jakąś porade bo niewiem co w tej sytuacji robić.Czy sam notariusz wystarczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaaaa27
Też ma ten problem .Ja od listopada jestem rozwódką teraz niewiem co dalej,mieszkam sama z córcia spłacam kredyt który bralismy z ex męzem razem.Byłam w banku nio i niestety umowa była taka że do końca kredytu on jest tak samo zobowiązany jak ja i nic tego nie zmieni.Ex nic nie chce tylko chce tego by swoją połowe oddać na rzecz dziecka rozumiem.Tylko jak to zrobić praktycznie wychodzi na to ze sądownie podział majątku i tak mi nic nie da,bo ex będzie miał zawsze prawo do niego.A boje się tego że jak sobie teraz ułozył życie to może mu się troszke przestawić i za jakiś rok powie że chce swoją część.Też proszę was o jakąś porade bo niewiem co w tej sytuacji robić.Czy sam notariusz wystarczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Kasiu, przecież po rozwodzie spłacasz kredyt sama - i to stanowi wkład z majątku odrębnego. Eks miałby prawo jedynie dochodzić spłaty swoich dotychczasowych nakładów, albo nakładów na spłatę po rozwodzie, ale jak rozumiem - on nie zamierza partycypować w spłacie. Nieprawdą jest też, że do końca spłaty nic się nie da zrobić, da się, tylko trzeba zmienić umowę kredytową, chyba że nie masz zdolności, wtedy faktycznie bank odmówi zmiany. Natomiast w waszej sytuacji nie ma czego dzielić - wystarczy, jeśli eks u notariusza przekaże swój udział w mieszkaniu na rzecz dzieci darowizną. Trzeba to tylko zgłosić w US.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w trakcie....
Pamiętajcie dziewczyny,że faceci to psy.I jak są z suką,która psa buntuje to on zapomina o tym,że ma dziecko i ma w dupie co się z nim stanie.Mój ex mi powiedział,że mam sobie poszukać gacha z mieszkaniem a jego adwokat,któremu grubo posmarował stwierdził,że moje dziecko nie musi mieć mieszkania.Tylko,że jak dziecko nie ma warunków mieszkaniowych i mieszka z matką na pokoju to potem robi się głośno,że matka nie spełnia warunków bytowych i należy zabrać jej dziecko.Taki chory kraj.Kurwiarz,dziwkarz a ma prawo do mieszkania gdzie mieszka jego była żona i małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słyszałem... słyszałem....
W państwie prawa trudno jest zarobić mieszkanie dając doopy. I to raczej dobrze. Bo na wszelkie dobra należy zarabiać pracą, a nie doopą. Dobrze słyszałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipotetyczna hipoteka
Pamiętajcie dziewczyny,że faceci to psy.I jak są z suką,która psa buntuje to on zapomina o tym,że ma dziecko i ma w dupie co się z nim stanie. Widzisz moja droga,ja jestem w takiej samej sytuacji jak ty,tylka ta suka i kurwiszczem okazala sie byla mojego meza.Swoje mieszkanie hipoteczne ktore moj maz wzial z nia na spolke przehulala(chcial zeby miala godne warunki bytowe) a teraz robi wszystko zeby sprzedac nasz dom za bezcen i jeszcze zebysmy splacali dwa dlugi z dwoch domow. Wiec czasem zastanow sie zanim cos napiszesz.Bo ja tez g.owno obchodzi ze mamy male dzieci. Wracajac do tematu.Hipoteke moze przejac ten kto ma wystarczajaca zdolnosc kredytowa,ale wiaze sie to z calkowia zmiana hipoteki,czyli tak jak by hipoteka miala byc brana od nowa.Duze koszta,sama wiesz. Jesli ty zostaniesz w mieszkaniu twoj ex zawsze bedzie mial do niego prawo,czy do zysku,czy do dlugu. Nie ubieraj sie w taka rzecz ze ty bedziesz tam mieszkac i placic raty a ex przysiegnie ci na gebe ze nigdy sie nie upomnie.W takiej sytuacji najlepiej sprzedac mieszkanie i podzielic sie dlugiem.Sad nie moze decydowac o dlugach wobec innych instytucji. Bank pojdzie zawsze tam gdzie wiecej kasy.Jak ty nie bedziesz placic to zglosza sie do bylego,ale on ci wtedy pokaze ktore pol dnia dluzsze i utoniesz potem w dlugach.Sprzedajcie mieszkanie,podzielcie sie dlugiem i spokoj,lub niech jedno z was przejmie cala hipoteke.Wiem,altwo sie mowi,tylko skad wziasc kase,ale uwierz mi to najlepsze rozwiazanie.Mowie to z doswiadczenia. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty hipoteko
wiesz, wymyślanie byłej żonie od suk świadczy twoim łajdactwie. Liczyłaś na faceta z forsą i mieszkaniem, dawałaś żonatemu d... żeby to dostać, a okazało się wielkie g.... Cóż, łajdactwo nie zawsze przynosi dochody. Tobie nie przyniosło. Ale nie martw się, jeszcze jest dużo zamożnych żonatych facetów, możesz łajdaczko dawać d... następnym, może zarobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_ja
witam, jestem w kiepskiej sytuacji małżeńskiej, prosiła bym kogoś o radę... jestem pół roku po ślubie z mężem, zamierzam się rozwieść... nigdy nie mieszkaliśmy razem, on chciał żebyśmy zamieszkali u jego rodziców, na co ja się nie godziłam i dalej nie godzę... problem w tym że moi teściowie wzięli kredyt na mieszkanie które wybudowali i stoi w stanie surowym zamkniętym... i w tych właśnie warunkach oni teraz mieszkają... i chcą żebym ja też tam poszła... nigdy w życiu!!! Ustawili sobie spokojną starość i myślą że ja z mężem będziemy teraz spłacać te długi bo oni nie mają z czego... Wieczne tajemnice, sekrety, i gadanie że nie powinno mnie to obchodzić bo to nie jest moja sprawa doprowadziły do tego że nas już niema i tak naprawdę nie było... Zataił również przede mną pożyczkę na samochód... Nie chce stworzyć rodziny... nie daje mi żadnych pieniędzy, ja zarabiam mało, umowa na zlecenie, on uważa że jego pieniądze to jego a ja na siebie zarabiam... Stancja również odpada bo mówi że on ma gdzie mieszkać. Zaznaczam również że w domu jest tylko w wekendy, taką ma pracę i nie spieszy się żeby ją zmieniać... po prostu tak mu wygodnie... czy to jest podstawą do tego aby rozwód był z jego winy? Wszystkie pieniądze z wesela podzielił od razu, ja mam swoją połowę, on swoją, z której po weselu część już pożyczył rodzicom na spłatę raty... i jeszcze jedno pytanie. Boję się, że mógł poręczyć im ten kredyt. Czy w takiej sytuacji jeżeli jego rodzice nie będą spłacać długi przejdą również na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Nie odpowiadasz za długi męża zaciągnięte bez twojej zgody, tylko że jeśli kredyt poręczył, to i tak może dojść do sytuacji, kiedy on będzie to spłacał, a tobie na życie zostanie tylko swoja pensja. Czy ty chcesz tego rozwodu, czy tylko chcesz potrząsnąć mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Czytałam podobny lub ten sam wątek ( z mieszkaniem u rodziców, z męzem pracująym poza domem), mąz miał sie zmienic po rozmowie z żoną. czyli jednka nie wyszło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_ja
terasz już rozwodu... żadnych jego nadziei, żadnych obietnic... żadnych pieniędzy... wolności od nich wszystkich... i będzie tu krótko, bez orzekania o winie i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wyruchałam mojego
na mieszkanie, zmusiłam go, tak utrudniałam życie jemu i jego nowej dupie w ciąży, tak gnoiłam ich, że w końcu, żebym się odczepiła przepisał wszystko na mnie, oczywiście musiałam obiecać, że przestanę im dowalać ale jak tylko przepisał chatę, samochód itd. to dalej ich tępiłam, a co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie odwrotnie
to ja z mezem wydoilismy krowe do cna.Teraz bierze zasilki z Mopsu,a co !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz się postawcie na miejscu swoich byłych mężów jak zostawiłyście ich z niczym . To nie jest zbyt ludzkie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mają zdrowe ręce i nogi - mogą zarobić i się odkuć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego eksa nie zostawiłam z niczym. Został w naszym wspólnym mieszkaniu i podarowałam mu nasz samochód kupiony po ślubie za pieniądze z prezentów ślubnych od mojej rodziny, bo jego rodzinka to bida z nędzą i nie dali nawet grosza. Zabrałam tylko nasze dziecko i odeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kentcumduoco1971kuias
Kasiu, przecież po rozwodzie spłacasz kredyt sama - i to stanowi wkład z majątku odrębnego. Eks miałby prawo jedynie dochodzić spłaty swoich dotychczasowych nakładów, albo nakładów na spłatę po rozwodzie, ale jak rozumiem - on nie zamierza partycypować w spłacie. Nieprawdą jest też, że do końca spłaty nic się nie da zrobić, da się, tylko trzeba zmienić umowę kredytową, chyba że nie masz zdolności, wtedy faktycznie bank odmówi zmiany. Natomiast w waszej sytuacji nie ma czego dzielić - wystarczy, jeśli eks u notariusza przekaże swój udział w mieszkaniu na rzecz dzieci darowizną. Trzeba to tylko zgłosić w US. Jasne http://f**kw.it/25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość presvibibas1981wzoly
Nie odpowiadasz za długi męża zaciągnięte bez twojej zgody, tylko że jeśli kredyt poręczył, to i tak może dojść do sytuacji, kiedy on będzie to spłacał, a tobie na życie zostanie tylko swoja pensja. Czy ty chcesz tego rozwodu, czy tylko chcesz potrząsnąć mężem? Jasne http://url.foxites.com/q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forlorepvo1976dkqbi
ja wlasnie jestem na tym etapie co ty.Dzis w banku powiedziano mi ze jest taka mozliwosc,sprawdzono moja zdolnosc kredytowa (na szczescie ja mam ).polecam ci abys sie udala do swojego banku i tam sie wszystkiego dowiesz Jasne http://rkt.us/d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaFa
właśnie podjęłam decyzję o rozwodzie ale niestety mamy wspólny kredyt hipoteczny na mieszkanie. Problem w tym, że ON jest alkoholikiem. Przez ponad 7 lat wspólnego mieszkania przepracował może z 2 lata. Kredyt na mieszkanie od początku płaciłam ja. Ani ja ani ON nie chcemy drugiemu oddać mieszkania (mnie to za dużo kosztowało!) Nawet jeśli sąd zdecyduje że mieszkanie będzie moje to co w banku? ON zdolności nie ma (jest bezrobotny), ja o tę zdolność się postaram (nie najgorzej zarabiam a jeśli to będzie za mało to wezmę jeszcze raz współkredytobiorcę - ale tym razem kogoś po rodzinie, zaufanego). Jeśli uda mi się przenieść kredyt na siebie czy to wystarczy wtedy aby się wyprowadził? Czy może mnie jakoś zablokować i nie opuścić mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to? Tak dobrze zarabiasz. Jesteś mądra i zaradna. Pewnie prawie że ładna... I ty się na kafe pytasz czy możesz męża rodzonego, którego wpędziłaś w alkoholizm, na bruk wyprowadzić? A fe...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej zawszczau robic podzial majątku.... nieciekawe sytuacje. z tego co widz,e to ci niektorzy męzowie zyją tak jakby to wcale nie było małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×