mój facet ma 30 lat i zawód "syn"

Nie pracuje, tzn jest zatrudniony u rodziców ... ale malo im pomaga. Pieniądze się go nie trzymają, zyje z handlu autami. Wlasciwie nigdzie nie wycodzimy, bo on nie lubi. Po prostu oszczedza. Nie ma wyjsc na dyskoteki, na browara, nic. Kiedy jest u mnie, to ja interesuje sie jedzeniem. On naprawi mi cos w domu i tyle. Zagadalam czy chce miec keidys rodzine. Odpowiedz: o czym ty k... do mnie mowisz i smiech. Jak mowie ze ludzie maja rozne problemy, ze patrza czy partner idzie do przodu, ze chca tego - on mowi ze jestem cwaniarą. Ja pracuje, nie jestem zalezna od nikogo. Mowi ze jego koledzy albo dymaja mlode albo szukaja kobiety, ktora ich zasponsoruje. Mojemu do glowy nie przychodzi ze to on moglby pomoc kobiecie. Mamy po 30 lat. Jestesmy z 2 innych swiatow. Mowie ze ew. za 2 lata chce sie przeprowadzic do wiekszego miasta ... on na to ze sobie tam znajde jakiegos rekina. Zyje chwila. W zlosci powiedzialam mu ze ma wyjebke na wszystko. Zaprzecza. A jednak. Nie da rady z nim pogadac na zaden powazniejszy temat. Jego maksyma: "niedlugo wakacje". Jego koelzanka rozmawiala ze man 10 minut, potem powiedziala mu ze mam mniemanie o sobie. Pisze to po to, ze moze prawda, ale nie ukrywam ze daje sobie rade. Mam studia, kocnze drugie. Mieszkanie, praca. Po co mi taki facet. A jemu po co taka ja, ktora nie umie byc tala wyluzowana. I lipa ...

Nie rozumiem, w jakim celu z nim jesteś? Przecież ma Cię w dupie?

dokładnie, po co Ci taki facet? Rzuc go i już. jeszcze się nad czymś zastanawiasz? xDDd

Na co oszczędza?

Po co Ci taki koles ktory na Ciebie zlewa. Dziewczyno mozesz miec o wiele lepszego, dla ktorego bedziesz kims waznym w zyciu, kogos kto Cie bedzie kochal. Nie lubie takiehc kolesi o jakim piszesz, zwiewaj b kiedys zrobi Ci naprawde wielka krzywde. Zycie z nim nie bedzie takim o jakim marzysz, skoro takie problemy sa teraz to co dopiero bedzie pozniej.

Na mnie oszczedza. I mu to pasuje. Ostatnio poelcial tekst, ze moglby wziac moj portfel ale mam w nim za malo. Ma takie cieciowate teksty, przeprasza ale co z tego. Jak mu mowie ze ludzie patrza na rozne rzeczy, czy mozna z druga osoba cos planowac to on mowi ze to takie ustawianie sie a jak ktos ma byc z kims to bedzie bez wzgledu na wszystko. Taka jego filozofia. Ciekawe, tak moglam myslec 10 lat temu. Wiec cokolwiek powiem to on mowi ze kobieta ma byc ciepla.

Powiem cos glupiego - znamy sie od 3 miesiecy. Moze niepotrzebnie zaczynalam z nim takie tematy ... ale chcialam go wybadac. Zreszta nie podobaly mu sie te pytania. Moze sie pospieszylam ale widze jaki ma sposob patrzenia na swiat, niestety inny od mojego ... i czuje sie niezrecznie. Nie pasujemy do siebie. I niech mysli ze mam mniemanie jak powiedziala jego kolezanka, niech mysli ze chce sie ustawiac - bo ja mu powiedzialam, ze po jego tekstach zastanawiam sie po co mi takie cos. Nie bylo mu do smiechu.

Moj ojciec surowo mnie wychowywal. A teraz przyciagam samych frajerow, ktorymi to ja sie opiekuje.

ten twój chłopak zachowuje się jakby miał 15 lat, weź podeślij mu małolatkę a będzie w siódmym niebie, a ty sobie go odpuść bo normalnego związku z nim nie stworzysz....

Szukal dziewczyny przez internet, ale wszystkie zrywaly kontakt jak pisal ze nic nie robi. No to ja wyszlam na dupodajke. Trudno. Zerwalam z kims niedawno, za szybko weszlam w to. A teraz przysla refleksja. Zreszta sam mi to powiedzial, ze przeciez obserwuje go od poczatku to czemu teraz zadaje mu pytania.

No własnie po co Ci taki facet? Po kiego ty się jego trzymasz? Nie bycie z nim będzie miało same zalety. Bo jeśli liczysz że coś kiedyś się zmieni to próżne nadzieje Twe. Szkoda czasu na tak nudną, apatyczną, obcą osobę.