Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Divaa

Brak radosci z życia

Polecane posty

Gość Divaa

Czy tez tak macie że poprostu nic was nie cieszy ... mało kto i co wywołuje uśmich na waszej twarzy... i że nie macie na nic ochoty ... najchetniej położylibyscie sie spac i o niczym nie mysleli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siarkowata
Droga Divoo, myślę, że to kwestia "zmęczenia" zimą, która wywołuje w nas depresję jesienno-zimową. Też bym chciała się niczym nie przejmować, ale tak niestety nie da rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Divaa
Mozliwe ale ja codziennie sie tak czuje od bardzo dawna ... to straszne uczucie ... jestes bo jestes ale jakby mnie nie było to wiecie ... nie wiem... moze jak sie zrobi ciepło to bd inaczej troche ... ogólnie zauwazyłam że słońce pozytywnie na mnie wpływa ;) chyba tylko ono...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siarkowata
Nie załamuj się ;) Słońce jest spoko, też jestem zupełnie inna jak ono świeci i mogę iść z moim przyszłym mężem na spacerek :) Ale już za 25 wiosna! Miejmy nadzieję, że już niedługo będzie ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAD, SAD, SAD
jeśli masz to w okresie jesienno-zimnowym to ma to nazwę SAD, jeśli całorocznie to masz jakąć chorobę bądź somatyczną bądź psychiczną. Tu masz cyt. z vademecum zdrowia- jak żyć żeby żyć: SAD - niedostatek światła Ogromne zniechęcenie Od kilku lat trwają badania nad syndromem cierpień fizyczno-psychicznych, związanych nie tylko ze świętami. Kulminacja tych cierpień następuje często na przełomie grudnia i stycznia. Ich sprawcami nie jest św. Mikołaj czy brak miejsc na parkingu przed centrum handlowym. Nowe schorzenie znane jest od kilku lat jako sezonowe zakłócenie równowagi ( po angielsku: seasonal affective discorder). W skrócie SAD, co w angielskim znaczy "smutny". O SAD wiadomo już niemal wszystko. Ludzie nauki rozpoznali już, w jakim stopniu przypadłość ta różni się od depresji klinicznej lub też od przeciętnego podniecenia lub depresji, wywołanej okresem świątecznym. Wiedzą również, jak zapobiegać SAD i jak zwalczać jego symptomy. SAD znany jest pod bardziej popularną nazwą "depresji zimowej", co czasem może być jednak terminem mylącym. Objawy tego syndromu są często zbliżone do objawów depresji klinicznej. Choroba zaczyna się od uczucia zmęczenia i ociężałości, spadku energii oraz zainteresowania sprawami codziennymi, dotychczas sprawiającymi radość. Osoba cierpiąca na to schorzenie odczuwa wzmożoną potrzebę snu, a więc śpi o wiele dłużej niż przeciętny człowiek, wchłania w siebie przesadną ilość słodyczy i słodkich produktów mącznych, a w rezultacie nadmiernie przybiera na wadze. Ma trudności z koncentracją oraz wykonywaniem podstawowych obowiązków w pracy i w domu. Na jej biurku rośnie stos odkładanych zadań i zamówień; w jej sypialni trudno przejść po podłodze zawalonej nie sprzątaną odzieżą. Brak dnia Klasyczny przypadek SAD zaczyna się w późnym październiku, wraz z nastaniem pierwszych krótkich dni, a kończy się w marcu lub kwietniu, gdy przybywa światła dziennego. Zdaniem naukowców, u podstawy tego cierpienia leży brak światła dziennego. "Ciągle badamy przypadki tego schorzenia"- mówi gazecie "The Chicago Tribune" Michael Jung, psycholog i profesor w Illinois Institute of Technology - Mamy już jednak wszelkie dane by przypuszczać, że jej główną przyczyną jest skrócony okres między wschodem i zachodem słońca. Ludzie cierpią na brak dnia. Nie jest to więc, jak przypuszczam, schorzenie wywołane brakiem promieni słonecznych lub niskimi temperaturami." Krótkie dni od późnej jesieni do wczesnej wiosny, powodują zwolnienie procesów wytwarzania w organizmie substancji zwanej serotoniną, obecnego w mózgu związku chemicznego, który bierze udział w regulowaniu nastroju człowieka. Nie wszyscy ludzie są podatni na ten problem. W USA ocenia się na przykład, że ok. 5% całej populacji jest podatne we wspomnianym okresie na obniżenie poziomu serotoniny, do tego stopnia, że potrzebna jest pomoc lekarska. Kobiety są bardziej podatne na cierpienia związane z tą przypadłością niż mężczyźni i dzieci. W przypadku tych ostatnich niewątpliwym sygnałem, że coś jest nie w porządku, może być zbyt częste uskarżanie się dziecka na konieczność wstawania i pójścia do szkoły w grudniu zamiast na początku września. Nie wszyscy, którzy zimą czują się źle muszą cierpieć na SAD. Wielu ludzi doświadcza różnych, przeważnie niezbyt dokuczliwych, form zimowej depresji. Naukowcy dowodzą, że niemal każdy w okresie zimowym zmienia swój nawyk snu, odżywiania się i wydatku energetycznego. Typowym przykładem, że coś jest nie tak, jest udawanie się na spoczynek znacznie wcześniej niż w ciągu całej reszty roku i wstawanie z ociężałą głową i ze świadomością, iż z człowieka gdzieś uszła energia. Zwykle te doznania, podobnie jak cały syndrom SAD, ustępują z nastaniem wiosny i dłuższych dni. Na spacer o 6. rano Nauka ma na te przypadłości całkiem prostą radę. Jeśli człowiek odczuwa symptomy zimowej ospałości i ociężałości, nie ma lepszego sposobu, jak wyjście z domu na świeże powietrze. Pomaga nawet krótki spacer. Natychmiast poprawia się samopoczucie niezależnie od pory dnia i wieczoru. Lekarze podkreślają, że najbardziej cenny dla ospałego organizmu jest spacer wczesnym rankiem, w godzinach od szóstej do ósmej. Jednak gdy człowiek jest zbyt leniwy, by akurat o tej porze wstać z łóżka, zaleca się kontakt z naturą i świeżym powietrzem właściwie o każdej porze doby i bez większych ograniczeń. W zwalczaniu zimowej ospałości pomaga również wpuszczenie rankiem jak najwięcej światła dziennego do sypialni. Lekarze mówią śpiochom i ludziom wrażliwym na wszelkie bodźce o poranku, że podniesienie kurtyn i zasłon nie powinno przeszkadzać w dalszym wypoczynku w łóżku. Można leżeć nawet z zamkniętymi oczami. W tym czasie pod wpływem światła dziennego następuje produkcja serotoniny. Ta strategia pomaga człowiekowi w stopniowym i wcześniejszym przejściu z fazy pełnego snu do snu na jawie, uniknięciu spędzenia długich godzin w łóżku i przywróceniu równowagi całego zegara biologicznego. Światło w tunelu zimy Jak jednak postępować mają ludzie z klasyczną formą SAD? Rada jest taka, by uniknąć leków antydepresyjnych, zawierających serotoninę, takich jak prozac, zoloit i paxil. Zamiast leków uzależniających z czasem organizm, lekarze zalecają rozpoczynanie zimowego dnia od spędzenia co najmniej 45 minut przed źródłem światła. Zaleca się użycie tak zwanego light box, leczniczej "skrzynki światła", popularnej w USA w zwalczaniu depresji zimowych. Jest to urządzenie zawierające silną żarówkę emitującą pełną wiązkę światła, znacznie silniejszego niż światło fluoroscencyjne, pozbawione jednak szkodliwych promieni ultrafioletowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak ale to przez
brak kasy. pracuje i gowno z tego mam, oplaty, szkoła, jem nędznie, ubieram się nędznie, na nic nie starcza, dzien w dzien to samo praca spanie. jest do dupy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaasakra
Podobnie jak osoba wyżej-przyczyną mojego doła jest tylko brak kasy.. praca, która raz jest a raz jej nie ma i ciągły strach jak opłacić studia.. życie jak dziad. I tak coraz częściej myślę czy by zwyczajnie tego wszystkiego nie zakończyć:( Szkoda,że nie można oddać komuś swojego życia -podarowałabym je jakiemuś dziecku z hospicjum- na bank potrafiłoby się nim cieszyć. Dla mnie życie to tylko zbędny balast-dlaczego nie likwidują biedaków? Na świecie mogły by pozostać tylko bogate, zaradne, urodziwe osoby i cały świat by był piękny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eukana
Witam moze to depresja sama z nia walcze od roku ,tak zaczynaja sie pierwsze objawy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do masakry
możesz podnieść standard żyvia sprzedając kolejno parzyste narządy milionerom, którzy mają kasę ale nie mają zdrowia. Na sam koniec sprzedaj serce. Powodzenia i dużej kasy Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×