Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ilooreo

Jak rozkochac skrzywdzonego zdradzonego faceta?

Polecane posty

Gość ilooreo
Powiedzcie mi mam do niego napisać smsa, jezeli nie odzywa sie od tamtej srody czy bez slowa zerwac kontakt czy czekac az on napisze, czy co robic, prosze powiedzcie mi czy sie wygłupie w tej sytuacji czy co. poprostu zalezy mi na nim jak na niczym na swiecie i nie moge od tak zerwac z nim kontaktu, ja sie wykoncze poprostu;(;(;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rob tego...
Dziewczyno, szkoda mi Ciebie - naprawde. Zakochac sie bez wzajemnosci w takim "facecie". No ale coz, stalo sie. Wiesz, o milosc, czy kontakt sie nie zebra. Jesli facet ma Cie gleboko w 4 literach, to nie ponizaj sie, znaj swoja wartosc. Po prostu nie pisz do niego, nie dzwon! On tylko dowartosciuje swoje prozne ego, jesli bedziesz mu o sobie przypominac, szukac kontaktu. Na co Ci to? Juz wystarczajaco dostalas po tylku, czas wziac sie w garsc i zamknac ten rozdzial. Jesli masz ochote na glebsza wymiane mysli napisz do mnie, a postaram sie Ci jakos pomoc: boksic.1982@o2.pl. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
Ale sie wkurzyłam, o nie, nie dam sobą tak pomiatać, koniec tego. Bo po 6 dniach milczenia napisał smsa, gdy mu odpowiedziałam, znowu zamilkł i ani mysli odpisać już drugi dzień! Co za koleś! Jest ciężko, ale mam transparent z odpowiednim hasłem przy łózku ktory sobie czytam gdy tylko o nim pomyśle:D Nawet działa Wam powiem, no i przede wszystkim wmawianie sobie na siłe, oszukiwanie siebie "nic mnie ten tchórzliwy egoistyczny dzieciak nie obchodzi" choć serce krwawi.. No i biorę się za siebie, niech gdy mnie spotka zobaczy co stracił. I musze poprawic sobie samoocene, ktora on mi zdeptał. Wiare w normalnych facetow tez zabral. Chociaz boje sie co bedzie gdy znowu bedzie chcial odnowic kontakt, bo łącza nas epwne sprawy w wakacje ktorych nie idzie ominąć. Mam do niego ogromna slabosc i znow mnie sponiewiera. Najgorsze, ze uswiadomilam sobie, ze ja zrobilam niedawno innemu facetowi dokladnie to samo co ten mój 'były niedoszły' mi. No analogiczna sytuacja, tylko ja bylam tym zrywajacym kontakt z zauroczonym we mnie facetem (powiedzial mi, przyniosl nawet kwiaty). I cholera, wiecie dlaczego powiedzialam ze nie jestem gotowa na zwiazek? Bo pojawił się właśnie ten ON chcący odnowic kontakt po 3 miesiacach milczenia i po zerwaniu już! :/ i ochota na widywanie sie z tamtym kolesiem calkowicie odeszla bo chcialam tylko JEGO i myslalam ze bedzie dobrze. Porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
I dziewczyny, cokolwiek by nie było, jakkolwiek byscie nie rozpaczały, chocbyscie czuły że jestescie tak zakochane, ze tylko isc i skoczyc to naprawde, da sie z tego wyjsc, tylko trzeba wziac sie za siebie, przestac o tym myslec, miec wyjebane, olac dupka, pomyslec sobie, ze nie mozna budowac swiata na facecie, bo ten swiat predzej czy pozniej runie, że co ma byc to bedzie, że nic na siłe i kurcze no "jestem zajebista, zasługuje na rownie zajebistego goscia ktory mnie bedzie szanował i kochal, ale jak na razie najwazniejsza jestem ja, moje szczescie, moje dobre samopoczucie, nie dam sie wykorzystywac, wlasnie że MOGĘ BEZ CIEBIE ŻYĆ, bo to szalenstwo ktore odczuwam to tylko dzialanie zwiazkow chemicznych ktore w koncu wrocą do normalnego poziomu no i ogolnie, da sie żyć bez debila" :) Wiosna, przesylam pozytywna energie:):) Życie jest krotkie, nie warto marnowac czasu, mowi Wam to ktos, kto 1,5 roku zmarnowal glownie na rozpamietywanie, analizowanie, ryczenie, czytanie archiwum gg i smsow i gapienie sie w telefon, pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
No i bardzo dobre postanowienie. Tylko wytrwaj w nim, nie daj sie zmanipulowac... Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona ania ania
Ilooooreo- powiem coś na ten temat gdyż doskonale cię rozumiem. Przyznam nie czytałam wszystkich wpisów ale podziele się historia swoją. U mnie jest tak że dziewczyna narzeczoną zostawiła go dla innego powiedziała że go zdradziła po 4 latach. On jej za to nienawidzi normalną reakcja, ale przy tym sam z budowaniem związku ma ciężko. Wygląda to w tym momencie tak że od 2 lat bo tyle minęło jak się poznaliśmy, od 2 lat ciągle są jakieś idiotyczne gierki między nami, za bardzo go kocham żeby skończyć to. Poza tym on mówi że mnie kocha. Że jest zagubiony. A najgorzej denerwuje mnie to że żadnej pomocy ode mnie nie chce . Problemy przechodzi w samotności nie odzywając się do mnie tydzień. Nawet było tak że rozmawialiśmy już o zarębywnach naszych po czym przez tydzień nie dawaj znaku życia. Emocjonalnie rozbity strasznie. Aktualnie oficjalnie przyjaźń ale w tej magii poszliśmy do łóżka. Ciągla mijanka fakt męczy mnie to ale nie potrafię zrezygnować z tej miłości. W zasadzie to jestem ciekawa waszego zdania co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beeee
"Poza tym on mówi że mnie kocha. Że jest zagubiony. A najgorzej denerwuje mnie to że żadnej pomocy ode mnie nie chce . Problemy przechodzi w samotności nie odzywając się do mnie tydzień. Nawet było tak że rozmawialiśmy już o zarębywnach naszych po czym przez tydzień nie dawaj znaku życia. Emocjonalnie rozbity strasznie. Właśnie, emocjonalnie rozbity.... Może przyczyną wcale nie jest ta dziewczyna, tylko to,że to on wykazuje dużą niedojrzałość emocjonalną....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdadasdasasd
Najpierw to on musi sam sobie pomoc. Ty nic nie zrobisz, nawet jakbys sie starala za dwie osoby. Czesc ludzi, ktorzy robia taka karuzele uczuc ma problemy ze swoja emocjonalnoscia i aby sie podzwignac potrzeba wiele wysyilku i wylanych lez. Tylko pozniej najczesciej ta osoba, ktora byla blisko tej "na zakrecie", pomagala, wspierala, otzrymuje etykietke "tampona" i dostaje kopa w tylek. Ustepuje miejsca komus innemu, kogo ten "zraniony" nie ma problemu, aby pokochac. Sad but true.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale....
dlatego trzeba być na tyle mądrą osobą, aby początkowe "podanie pomocnej dłoni" /bycie osobą wspierającą/, zamienić na związek dwojga ludzi /ala przyjaźń/, gdzie obie strony mają te same prawa i obowiązki /a nie na zasadzie terapeuta-potrzebujący/ ;)tylko, ze nie każdy tak potrafi ... ważne,żeby nie pozostawać długo w roli terapeuty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny oj...
ilooreo i taka jakaś już tyle osób wam pisało co macie zrobić tyle osób wam pisało że będziecie plastrem na ranę tyle osób wam pisało że z tego nic nie będzie nie posłuchałyście i postawiły na swoim a teraz płaczecie i zastanawiacie się czy się odezwać czy nie. dlaczego nie możecie zrozumieć że ci faceci teraz myślą o sobie i nawet przez chwile nie przejmą się waszymi uczuciami wy powinnyście pomyśleć o sobie.. mam wrażenie że jesteście jednymi z tych kobiet dla których miłość nie istnieje jeśli nie jest patologiczna - uganiacie się za czymś co NIE ISTNIEJE I NIE ISTNIAŁO - mam tu na myśli MIŁOŚĆ - nie ma nawet ZAKOCHANIA. To obsesja i fascynacja jednostronna - WASZA dlaczego brniecie w związki bez przyszłości i złota myśl dla was 'Co ludzie zwykle nazywają swym losem, jest przeważnie ich własną głupotą.' Arthur Schopenhauer Nie obraźcie się dziewczyny ale zamiast tracić czas na rozmyślanie o tych gościach powinnyście ten czas poświęcić na ZASTANOWIENIE się nad SOBĄ - - czego chcę w życiu - z jakim mężczyzną mogła bym być szczęśliwa - jak ma traktować mnie facet, który da mi szczęście - i czy facet za którym teraz płaczę w poduszkę spełnia to co powyżej napisałam. jeśli NIE - to o co wam chodzi i za kim tak na prawdę płaczecie i dlaczego chcecie się poniżać pisząc, dzwoniąc do kogoś kto was nie chce i olewa? napiszę dosadnie upodlacie się i same zadajecie sobie ból i smutek - zapewne jesteście młode i powinnyście cieszyć się życiem i POZNAWAĆ, POZNAWAĆ ....POZNAWAĆ aż znajdziecie tego który da wam szczęście i będziecie dla niego WYJĄTKOWE życzę wam TRZEŹWEGO spojrzenia na waszą sytuację i znalezienia opiekuńczego ramienia i otwartego serca TYLKO DLA WAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilooreo
Cześć, znalazłam swój stary wątek i... Wiecie jak to sie skonczyło? Dostałam od niego wielkiego kopa w dupe z półobrotu. Gdy kontakt z codziennego przerodził sie na kontakt raz w tygodniu, po tych tekstach jak to on ma niechec do bliskosci ten ciućmok ustawił sobie na fb ze jest w zwiazku z jakas panienką :O poczułam sie jakby ktos dał mi w twarz.. kontakt urwał sie na 3 tygodnie, gdy juz jakos zaczynałam wzglednie funkcjonowac on.. pojawił sie na imprezie w moim miescie! Nie moge uwierzyc ze dałam sie nabrac na "3 tygodnie temu napisalem do Ciebie, nie odpisalas, to myslalem ze popierdolilas i ze sie obrazilas, nie wiedzialem co sie dzieje, myslalaem o tobie codziennie, nawet zapytaj kolegi jak mnie to podłamało, przyjechalem choc mialem jechac na inna impreze, bo wiedzialem ze tu bedziesz i musialem Cie zobaczyc, no chodz przytul sie, i tak cie porwe na nasza wspolna podroz stopem, ktora ci obiecałem, naprawde przepraszam, to nieporozumienie, a ta dziewczyna z ktora bylem na fb " w zwiazku to nawet jej nie dotknalem, to było na jaja, na jakiejs domowce, nie obchodza mnie inne dziewczyny" Łyknełam to jak młody pelikan szczerze mówiąc. Teraz żałuje. Z imprezy wracalismy za rece, objeci, przytulalismy sie i.. poszłam do niego do domu, bo zaprosil, ze przegadamy cala noc, bo on jutro wyjezdza, ze musimy obgadac nasza wyprawe stopem itd. Obiecał ze "bedzie grzeczny mimo ze ma na mnie ochote bo mnie szanuje"... W praktyce do niczego nie doszlo, ale calowal mnie, przytulal, głaskał, spalismy jak stare malzenstwo w tym łózku, cholera:O I najgorsze: rano obudził sie z wielkim kacem, najpierw wparowała jego siostra, potem babcia, czułam sie strasznie niezrecznie, sadze, ze pamietał z tej imprezy i z tego wszystkiego piate przez dziesiate:/ Wiedzialam, ze troche wypil, ale nie ze az tyle, bo totalnie nie wygladal! Obojgu nam było niezrecznie bardzo..Wkoncu powiedzialam, ze musze isc, ze nie bede przeszkadzac, bo on zaczal pakowac sie na autobus (studiuje 200 km stad) i poszlam.. Sadzilam, ze od tej pory bedzie cudownie, ze bedziemy wkoncu razem..Ale olał mnie i odezwał sie raz, i to w zwiazku z rzecza ktora zgubil na imprezie, nie interesowal sie co u mnie, a zawsze o to pytal... Po dwoch tyg milczenia ja wrocilam do domu troche pijana i oczywiscie co - napisalam do niego, odpisal, ale rozmowa sie nie kleila, dowiedzialam sie, ze był na tej imprezie "nachlany na wieprz" i koniec od tamtej pory.. Ostatnio znowu na fb jest "w zwiazku", tym razem pewnie juz naprawde. Potraktował mnie jak lalke, zabawił moimi uczuciami, a ja codziennie o nim mysle, praktycznie non stop. Chcialabym, zeby załowal, zbey nadeszla taka chwila, kiedy moglabym to tak perfidnie olać, zeby załował, zbey poczul sie jak ja, nie wiem jak sie zachowac, nie chce zeby wiedzial, ze rozpaczałam, czuje sie podle, nie sadzilam, ze moze mnie az tak wrednie potraktowac. Chaialabym tylko wiedzieć CZY TO JA ZROBIŁAM COŚ NIE TAK? CZY OSMIESZYŁAM SIE W JAKIS SPOSOB, ZE ZMIENIL O MNIE ZDANIE I KOPNAL W DUPE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×