Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tehthtr

brak intymnosci z powodu odwiedzajacych w szpitalu

Polecane posty

Gość tehthtr

lezalam na sali z pacjentami po operacji kolan i bioder,co mnie wkurzylo to tlumy odwiedzajacych po operacji przez 2 dni nie mozna wstawac wiec kwesta podsuwaczy, kaczek itp niestety byla konieczna.Na mojej sali lezalu pacjentki ktore juz mogly chodzic, ja nie. co chwile ktos przychodzil chlopak, mama, ciocia, wuja, maz , itp, siedzieli codziennie po 2 -3 giodziny jedni poszli to do innej pacjentki przychodzil kolejny tlum. Jak w takich warunkach mozna robic zastrzyki,zalatwiac sie, rozmawiac z lekarze?? no jak? do mnie przez tydzien nikt nie przyjechal i przezylam poradzilam sobie nie wiem wiec po co te tlumy przylaza do innych codziennie,czesto z domowymi obiadkami chociaz karmili nas dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malin@
pracuję w szpitalu, jak coś robię zawsze wypraszam z sali gości, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gocha wszechwiedząca
trzeba było je poprosić żeby wyłaziły z goścmi z sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnica jesteś :P
Gówno kogo ty obchodzisz. Ważny jest dla mnie mój bliski i i tak będę dalej jeździć zawsze jak ktoś z rodziny w szpitalu będzie. Nie podoba się to do prywatnego szpitala na osobną salę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tehthtr
ja nei chcialam wizyt raz przyjechali na 30 minut dali mi ciuchy na przebranie i tyle, nikt nie siedzial godzinami dzien w dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tehthtr
mam nadzieje ze czyjs bliski bedzie siedzial 3 godziny gdy twojemu bliskiemu zachce sie srac do podsuwacza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu można powiedzieć żeby wyszli bo musisz jakoś się załatwić, jak nie pomoże to z mordą na nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tehthtr
zrozum ze to ja nie chcialam wizyt codziennie ich widze czas spedzony w szpitalu ma byc tez odpczynkiemm zregenerowaniem sie, dalam rade sama i nie kazalam im przyjedzac bo to bez sensu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama leżałam 4 tyg. plackiem, myta, karmiona, przebierana na łóżku. Jak potrzebowałam korzystać z basenu, to wypraszałam wszystkich z sali, moich i cudzych gości, podobnie z myciem, z resztą zabiegów było różnie, jeśli mnie coś krępowało to też nie miałam oporów. Nie rozumiem czemu się nie odezwałaś, mi by do głowy nie przyszło żeby się przy kimś obcym załatwiać... W czasie zabiegów innych pacjentek wyganiałam też moich gości żeby się dziewczyny nie krępowały. Zawsze też pytałam o zdanie jeśli ktoś chciał u mnie późnym wieczorem siedzieć. W szpitalach obowiązują godziny odwiedzin, a nawet poza nimi masz prawo wymagać żeby wyszli z sali goście jeśli właśnie potrzebujesz się własną higieną czy potrzebami fizjologicznymi zająć. Nie wiem czemu się nie odezwałaś, i tak się czułaś źle. A ktoś może po prostu nie pomyślał że się wstydzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tehthtr
ciezko jest sikac czy robic to drugie czujac presje pt, stoi ktos za drzwiami sali i czeka az skonczysz a na dodatek pacjentka obok patrzy na ciebie zlym wzrokiem bo wygonilas jej bliskich nie rozumiecie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie widziałam też nigdy żeby lekarz pozwalał gościom zostawać na obchodzie (w końcu mówi wtedy o dolegliwościach pacjentek) ani żeby pielęgniarka nie wyrzucała w czasie chociażby wbijania wenflonu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona kłamie
na czas obchodu i zabiegów goście czekają pod drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty przyżyłaś, ale może inni mają inne potrzeby? Może im tłumy nie przeszkadza w przyjaciu zastrzyku i dziwia sie Tobie?? Ludzie są różni. Ja tez nie wyobrażam sobie braku odwiedzin mojej rodziny, oczywiście 1, max 2 os na raz, max 1x dziennie, ale nie wyobrazam sobie ich braku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tehthtr
nie no wychodzili ale chodzi o te tlumy ktore odpoczac nie daly:/;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tehthtr
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle ,że z jednej strony troche Ci żal ,że Ciebie nikt nie odwiedza, a z drugiej się troche z Toba zgadzam bo w szpitalu powinno sie odpoczywać ,a kiedy co chwile pojawiają się nowe osoby w sali to ciężko o spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historynka- no właśnie też się z tym zgadzam powinna otwarcie poprosić np pielęgniarkę żeby wyprosiła gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicija
Kiedyś przyszło mi leżeć w szpitalu. Nie wiem czy wytrzymałabym, gdyby nie codzienne odwiedziny. Ale jednocześnie wkurzały mnie odwiedziny u innych pacjentek. Taka egoistka ze mnie wyłaziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to szpital, a nie dom schadzek... Zreszta, prawidłowo, jeżeli pielegniarka czy ktokolwiek inny przychodzi np. z rehabilitacja czy choćby właśnie basen przynieśc, wyprasza sie innych z sali, a już zwłaszcza gości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje Ci tego tez nie umiałabym sie spokojnie załatwic gdyby ktos był na sali. ja mieszkam w Irlandii ostatnio bylam w szpitalu i warunki sa rewelacyjne nie to co w Polsce. nawet na wspólnej sali pacjenci sa oddzieleni patawanami i zaslonkami wiec jest dosc intymnie. kiedy bylam w Polsce na patologii ciąży lekarz badal mnie przy wszystkich kiedy zaczełam plamić nigdy tego nie zapomnę :( polski koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertffdfsd
Moj tata miał wypadek w wakacje, prawie otarł się o śmierć i nie wyobrażam sobie żebym nie mogla go odwiedzać!!! a w takich intymnych sytuacjach pielęgniarki zawsze wypraszały z sali. a gdyby ktos Twoj bliski lezał w szpitalu, to co nie odwiedziłabyś go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertffdfsd
przeciez u nas w Polsce również są parawany, a na niektorych salach max 2-4 lozka, a wiec raczej nie jest tragicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze autorka przesadza
ja ostatni miesiąc spędzałam w szpitalu przy lozku mojej mamusi i nie zaluje ani chwili bo byly to ostatnie dni jej zycia ;( jesli do sali wchodzila pielegniarka to wychodzilam, jesli ktos potrzebowal jakiegokolwiek zabiegu na sali - wychodzilam, bez proszenia, po prostu mam w sobie takt. Realia w pl sa jakie sa, musimy sobie radzic na salach wieloosobowych. Co do domowych obiadow - wozilam codziennie, mama miala smaki na rozne rzeczy, nie wiedzialam wtedy ze umiera ;( na szczescie dostarczalam jej wszystko czego sobie zyczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunet344
trudno z tobą tu na forum ,wspułczuje rodzinie ,sąsiadą,bo kolegów i koleżanek to na sto procent nie masz,Nawet psa bym nie dał w twoje rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vera.cruz
Leżałam kiedys na sali 9 osobowej i załatwianie przy innych pacjentach to był koszmar, przecież to wszystko słychać i czuć, ja nie potrafię tego zrobić, nawet jak ktoś stoi za drzwiami łazienki. Nie wyobrażam sobie, jak można powiedzieć odwiedzającym - prosze wyjść bo ja chcę kupę, ja bym się ze wstydu spaliła i jeszcze pozostali pacjenci by patrzyli jak się załatwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×