Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia22Kg

samobójstwo przez przyjaciela?

Polecane posty

Mam wielki problem, a wstydzę zadzwonić się na telefon zaufania. Dlatego zdecydowałam się napisać do Was. Mam 22 lata- skończę w marcu. Mam na imię Kasia. Mam cudowną przyjaciółkę Asię. I właśnie w tym jest problem. Sama mam na co dzień wiele problemów. Choruję na zaburzenia osobowości typu Borderline. Wiele razy w ciągu dnia miewam myśli samobójcze o których rozmawiam ze swoja przyjaciółką. Ona próbuje mi wyperswadować z głowy zawsze te myśli ale one wracają. Mam za sobą jeden pobyt w szpitalu psychiatrycznym i dwie nieudane próby samobójcze za sobą. Ale nie w tym rzecz. Bardziej przeraża mnie fakt, że nie chcę demoralizować swojej przyjaciółki. Mamy tylko siebie. Obie jesteśmy jakby uzależnione od siebie, gdyż nie mamy nikogo poza nami. Ale Asia ma jedną a raczej dwie wielkie wady. Wszystko bardzo bierze do siebie, przejmuje się każdą sprawą ( i nie chodzi tu tylko o mnie ). Martwi się o wszystko i o wszystkich. Wydaję mi się że ustawiła mnie jako człowieka do naśladowania, a ja taka nie jestem. Jestem złym człowiekiem, lubię alkohol i jestem od niego uzależniona. Próbuję podjąć walkę z tym ale jest ciężko. Chodzę na spotkania z psychoterapeutką uzależnień ale póki co nie daje to rezultatów. Asia dopóki się nie poznałyśmy czyli 4 lata temu, była normalną poukładaną dziewczyną. Jest ode mnie prawie 2 lata młodsza. Chodziłyśmy razem do liceum, gdyż ja miałam przerwę w nauce i trafiłyśmy do jednej klasy. Od czasu kiedy się poznałyśmy namawiałam ją na wyjścia ze mną na piwo, potem jakieś nocne akcje z uciekaniem z domu. Ale największy problem jest w tym że jej mama jest moim psychologiem. Czasami jest mi głupio do niej chodzić bo wiem że ona wie że to ja Asię namawiam na te wszystkie złe rzeczy. Jaranie trawy czy inne złe rzeczy. Ona nigdy by tego nie robiła gdybym nie ja. Ale jest jeszcze jedna sprawa. Asia bardzo papuguje moje zachowania i tego się boję. Chciałabym ją uwolnić ode mnie, ale kiedy próbuję odejść od niej ona zaczyna mieć zły humor i też myśli o tym że się zabije, że jej życie nie ma sensu beze mnie. Chciałabym dla niej jak najlepiej, czasami myślę że lepiej by było gdybym po prostu umarła i zakończyła tą przyjaźń, dla niej byłoby to lepsze, choć nie jestem pewna czy nie zrobiłaby tego samego jakbym ja odeszła. Np. dziś, rozmawiałam z nią bo mam natrętne myśli o samobójstwie, i powiedziałam jej to rano, a już teraz ona ma zły humor i też o tym myśli. Męczy mnie to strasznie, bo jednak przyjaciela ma się po to żeby mówić wszystko, a ona strasznie papuguje po mnie. Ja mówię rano jej ze jestem chora a ona wieczorem już mi że ona też i w każdej sytuacji jest tak samo. Strasznie mnie to męczy. Nie wiem co mam z tym zrobić. Czy powinnam porozmawiać z jej mamą o tym ? Przecież to jej córka, a moja Pani psycholog. Nie mogę zmienić psychologa gdyż tylko ona mi pomaga, próbowałam już wielu specjalistów i tylko z nią umiem się dogadać. Naprawdę mam wiele problemów sama ze sobą z powodu choroby, ale nawet gdy się potnę do krwi dla ulgi, Aśka robi potem to samo. Czy powinnam zrezygnować z tej przyjaźni i jak to zrobić ? Czuję się przy niej dobrze, ale te jej papugowanie czasami mnie dobija. Jestem na lekach psychotropowych, mam wielkie lęki przed wychodzeniem z domu i ogólnie ostatnio coraz gorzej, ale podjęłam leczenie, zażywam leki. Ale z każdym dniem jest mi coraz trudniej. Chciałabym aby Asia była szczęśliwa, ale nie wiem jak mam jej wyperswadować że ja nie jestem idolem do naśladowania. Moje myśli samobójcze nasilają się po takich akcjach, szczególnie jak się napiję, ale już od 2 tyg nie pije, bo nie mogę z lęku wychodzić z domu i może to lepiej. Boję się że przez te lęki cały świat mi się zawali. Już dwa razy próbowałam podjąć studia i się nie udało z powodu lęków. Życie mnie strasznie traktuje. Czy powinnam zgłosić się do szpitala ? Co mam zrobić z moją przyjaciółką ? Jak z nią porozmawiać ? Pomóżcie jeśli możecie . Może coś mi doradzicie. Nie zabiję się, bo wiem że nie mogę zostawić rodziców. Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli sama ze sobą nie dajesz sobie rady, a nie chcesz angażować przyjaciółki która do tej pory ci pomagała, to skorzystaj z pomocy klinicznej i zgłoś się do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×