Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milka862

Odejście wód płodowych!

Polecane posty

Dziewczyny może wy mi coś doradzicie bo ja już nie daję rady poza tym chciał bym posłuchać waszych opini na ten temat a mianowicie: Jestem w 13 tygodniu ciąży od początku brałam luteine i nospę z powodu plamień i niewielkich bóli, później przez pewien czas brałam duphaston. 7 lutego dostałam krwotok ale bez bólu i trafiłam do szpitala tam znów luteina i nospa ale krwawienie szybko przeszło więc wypisali mnie 11 lutego po zrobienie usg na którym widziam ruchliwego dzieciaczka:) 19 lutego w nocy znów dostałam silnego krwotoku rano mąż zawiózł mnie do szpitala gdzie stwierdzili odejście wód płodowych i zostawili mnie na odziale mieli zrobić zabieg gdybym dostała silnych bóli lub coś poważnego zaczeło się dziać. Usg miałam robione we wtorek gdzie lekarz stwierdził, że wody się nie odbudowują i być może dziecko nie posiada nerek przez ten czas miałam krwawienie jak przy normalnej miesiączce nie było zbyt silne i nic mnie nie bolało. Kolejne Usg miałam w czwartek gdzie lekarz stwierdził, że serce dziecka nadal bije i przez to nie można nic zrobić bo nic się nie działo. W piątek po kolejnym Usg zostałam wypisana do domu gdzie mam czekać na rozwój wypadków bo dziecka z powodu wady czyli braku nerek nie można uratować a lekarze nic nie zrobią bo serduszko cały czas bije ja już nie wytrzymuje psychicznie bo bez wód płodowych macica się kurczy dziecko jest ściśnięte a przecież ciągle rośnie a lekarze nie chcą podjąć decyzji czekając aż serduszko przestanie bić powiedzcie mi czy dziecinka coś czuję? Z jednej strony rozumiem, że lekarze nie chcą nic robić bo była by to aborcja ale z drugiej strony przeraża mnie myśl, że ono jest tam takie ściśnięte ciągle o tym myśle czekam aż zacznie się poronienie mam teraz brązowe plamienia i niewielkie bóle brzucha. Dziś byłam na kontroli i znów słyszałam bijące serduszko przeryczałam cały dzień mój lekarz chce mnie widzieć znów we wtorek być może po konsultacji podejma lekarze jakąś decyzje bo mój powiedział, że dziecko nie powinno być tak długo we mnie w takim przypadku mam nadzieje, że się wypowiecie z moim mężem nie bardzo mogę o tym pogadać choć cały czas jest przy mnie ale przeżywamy to troszkę inaczej on mało mówi a ja jestm już bardzo zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Strasznie mi przykro... skoro stwierdzono wadę letalną (dziecko bez szans na przeżycie) to lekarze mają prawo zakończyć ciążę, nie wiem dlaczego Cię tak przetrzymują. Trzymaj się jakoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - strasznie ci współczuję tej sytuacji :( chyba nie masz innego wyjscia tylko czekać... i modlić się... może zostało trochę wód i dziecko jest zdrowe i jakoś sobie radzi... nie jestem lekarzem, nie byłam w takiej sytuacji :( Gdzieś czytałam żeby dużo pić, wtedy wody mogą się jakoś odtworzyć, bo miałam mało już na końcu ciąży. Nie rozumiem tylko dlaczego lekarze nie umieją stwierdzić czy dziecko ma nerki czy nie... to chyba widać na USG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na razie jestem na skraju wytrzymałości to moja pierwsza ciąża a najgorsze jest to, że ciągle słysze bicie jego serca chyba nie ma nic gorszego mam już dość prawa które zabrania lekarzą przeprowadzić zabieg mimo, że dziecko nie ma nerek i pęcherza moczowego ciężko mi to wszystko znieść tak bardzo cieszyłam się z tej ciąży a teraz gdy wiem, że dziecko nie ma szans strasznie się męcze chciała bym być już po zabiegu mieć to za sobą odpocząć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Karola29 lekarze stwierdzili u dziecka brak nerek i pęcherza moczowego dlatego wody się nie odbudowuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmlknjuy7guhjk
autorko nerki można zobaczyć(u mnie lekarz zobaczył je na połówkowym , i je mierzył) a czy można w tym tygodniu co ty jesteś-nie mam pojęcia. W każdym razie współczuję takich nerwów i bólu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
Wspolczuje Ci bardzo naprawde,a jesli chodzi o same wody to ja juz nie wiem jak to jest,mi wody odeszly gdy bylam w 37tc a lekarze mimo wszystko trzymali mnie tak bez tych wod jeszcze przez 4 dni mowiac ze wody pomimo tego ze odeszly uzupelniaja sie w jakims stopniu.Czekali zeby porod sam sie zaczal bo nie mialam zadnych skurczy,no ale sie nie doczekali i po tych 4 dniach podali mi kroplowe na wywolanie skurczy Bede sie modlic za Twoja kruszynke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgnghesiynev
Autorko, w przypadku wad letalnyvh, do których zalicza się agenezja nerek, lekarze mogą przerwać ciążę. Czy nikt nie zaproponował ci badań genetycznych!?! W jakim mieście to się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę użyć tego argumentu przy najbliższej rozmowie z lekarzem nie wiedziałam, że w przypadku takich wad mozna przerwać ciążę. I nikt nie zaproponował mi badań genetycznych tylko cos tam słyszałam od któregoś lekarza, że gdybym chciała znów zajść w ciążę musiała bym się badaniom genetycznym poddać a co do miasta nie chcę operować nazwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //czekoladka//
a nie mozesz isc na wizyte prywatnie??? Zrobic usg 3 D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A dla mnie najbardziej
niewyobrażalne jest to, że wypisano cię ze szpitala!!! Przecież w Twojej sytuacji powinnaś być stale pod opieką lekarzy, nie rozumiem tego. Bo co innego ciąża zagrożona, a co innego ciąża skazana na obumarcie i meczące się dzieciątko- bo w końcu usunąć nie można, bo to człowiek, a można pozwolić się męczyć? Naprawdę Ci współczuję ci autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem już po w niedziele wieczorem dostałam silnych bóli trafiłam do szpitala i poroniłam miałam chłopca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi przykro autorko naprawdę bardzo przejmuję się takimi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×