Gość Zuza11111 Napisano Luty 28, 2011 Mam Problem. Jestem mężatką od 3 lat. Mamy rocznego syna. Mąż pracuje w transporcie. Ja odkąd urodziłam wychowuje syna i zajmuję się domem. Problem pojawił się jak zaczęło psuć się mężowi w pracy. Mniejsze dochody, rozbite samochody itp. Naszego syna wychowuję praktycznie sama. Mąż był z dzieckiem na spacerze aż 2 razy w ciągu całego roku. Nie ma go w ogóle w domu bo ciągle jest w trasie. Jak przyjeżdża po trasie to jest zmęczony i idzie spać. Ja też jestem zmęczona, nasz maluch jest bardzo absorbującym dzieckiem, mamy duży dom. Problem tkwi w tym że zanim zaszłam w ciążę, pracowałam zawodowo. Miałam czas na wizyty z koleżankami, na basen itp. W domu miałam posprzątane, ugotowane i wyprasowane. Teraz nic nie robię poza zajmowaniem się dzieckiem, sprzątaniem i siedzeniem w domu tak uważa mój mąż. Nie mam czasu na wizyty z koleżankami(mały ciągle choruje), na pójście na basen czy na aerobic. Nie mam z kim zostawiać malucha. boli mnie to. a jeszcze bardziej bolą mnie jego słowa" idź do pracy, bo ja zapierdalam na to wszystko". Nie mam z kim zostawić dziecka. Mama pracuje, teście mieszkają daleko. W naszej miejscowości nie ma żłobków. Ratuje mnie opiekunka, ale tu jest kolejny problem: zarabiałam 1400 zł, opiekunce muszę zapłacić ok 1000zł, dojazd do pracy też kosztuje. I co mam robić? I jeszcze jeden problem: zawsze chcieliśmy mieć dwójkę dzieci. Planowaliśmy, że jak mały skończy rok to zaczniemy się starać o drugie. Wiem, że to jeszcze bardziej mnie ograniczy, ale wychodzę z założenia że teraz się troszkę pomęczę, a później będę miała odchowane dwójkę dzieci i pójdę do pracy, może lepiej płatnej. Myślałam teraz o ciąży, ale w tej sytuacji sama nie wiem co robić? Wkurza mnie to że ciągle mi dogaduje o tej pracy. Z jednej strony chciałbym zacząć pracować, bo to zawsze jakiś kontakt z ludźmi, ale z drugiej strony jak sobie pomyśle że mam oddać komuś moją wypłatę :/, a poza tym cały czas chodzi mi po głowie ta ciąża Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach