Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alicijija

Czy wedlug was to normalna sytuacja? Ja mysle,ze mamy za maly kontakt

Polecane posty

Gość alicijija

Jestem z moim chlopakiem od dwoch lat. Mieszkamy w tym smaym miescie, kazde z nas osobno z rodzicami. To smao miasto a mimo to widzimy sie raz na tydzien gora raz na dwa tygodnie. A co do czestotliwosci pisania smsow to jeden dwa dziennie na dzien dobry i dobranoc o tresci "dobranoc slonce:*" itp. Myslicie ze mamy ze soba za maly kontakt? To normalne? Podpowiem,ze moj chlopak bardzo ceni sobie wolnosc, lubi miec po prostu spokoj, jest takim typem czlowieka po prostu, ktory nie chce spotykac sie codzieniie i niby to wszytsko tlumaczy, ale ja mysle z ejak sie kogos kcoha to sie chce te osobe widziec codziennie prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
staszek tak uprawiamy seks. Tylko bluszcze powiadasz.. czyli mowisz,ze to normalna sytuacja,ze tak sie widujemy? Nie mysl ze ejstem bluszczem. Ja to doskonale rozumiem i przystaje na to,ze sie tak widzimy, tylko chce po prostu wiedziec czy to jest normalna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
staszek tzn wiesz uprawiamy seks kiedy sie widzimy a ze widzimy sie raz, dw arazy w tygodniu to tak uprawiamy. A co do obowiazku to nie, robie to tylko z przyjemnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
22 lata ja a on 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdcxsz
Nie,to nie jest normalne. Jasne,nie kazdy ma potrzebe widziec sie codziennie z partnerem,sa ludzie ktorzy cenia sobie swoja przestrzen,chca miec czas tylko dla siebie. Ale raz,dwa w tygodniu i prawie zerowy kontakt pomiedzy spotkaniami (bo 2 grzecznosciowe smsy dziennie to troche slabo) to juz popadanie w druga skrajnosc moim zdaniem. Jesli czlowiek jest zakochany i mu zalezy to dazy do tego zeby spotykac sie z ukochana osoba,interesuje sie nia. I nie sluchaj durnych tekstow i bluszczach. Bluszczami to sa osoby ktore 5 minut same nie potrafia byc i bombarduja smsami 50x dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
niewiadomaniewiadoma Proponujemy my na rowni, czasami ja czasami on. On sie uczy w policealnej szkole morskiej w trybie dziennym. Nalezy do osob ceniacych sobie samotnosc i wolny czas. Kiedys nawet w zlosci powiedzial do mnie "Ty to bys sie chciala codziennie ze mna spotykac" i kiedys mial do mnie pretensje ze daje mu malo swobody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadomaniewiadoma
Nie mam takich dylematów, bo ja z musu widzę się ze swoim facetem 2 razu w tygodniu. Ale on nie ma dnia, żeby nie dzwonił do mnie (smsów nie lubi). Jak ma więcej wolnego czasu, to poświęca go właśnie dla mnie. A też jest takim typem, co ceni sobie czas spędzony sam załatwiając jakieś swoje sprawy, nie musząc się ze wszystkiego tłumaczyć. Wiesz, to Ty sama wiesz najlepiej jak jest między Wami, jak on sie zachowuje jak się w końcu spotykacie, czy widać, że tęksnił, czy widać, że kocha. Po suchych faktach ciężko ocenić. Ty sama powinnaś czuć czy wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
niewiadomaniewiadoma Ja sie przyzwyczailam, poniewaz on jest bardzo specyficzny. Jak sie widzimy to milo razem spedzamy czas, jest dla mnie mily, dba o mnie, mowi,ze kocha. Chcialam po prostu zobaczyc jak wyglada sytuacja w innych zwiazkach, czy spotykanie sie raz, dwa razy na tydzien to cos nienaturalnego. A czy Twoj facet mowi Ci ze teskni z aToba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadomaniewiadoma
Nie mówi, bo jak twierdzi, uważa, że to oczywiste:) Ale cieszy się jak mnie widzi, poza tym rozmawiam z nim czasem o tym, że mi ciężko widzieć się z nim tak rzadko i zgadza się ze mną, tłumaczy, że to nie jest tak, że dla niego to wisi, że jego też to boli. Ale taką ma pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
niewiadomaniewiadoma Dokladnie. Moj tez uwaza,ze wiele rzeczy powinnam wiedziec, np to ze teskni, to ze mnie kocha, to ze mu sie podobam. Oni z reszta maja slabo z prawieniem komplementow ale z drugiej strony jesli bylyby za czeste to bysmy sie nimi przejadly :) Moj tez uwaza, ze jest szkola, ze on i ja mamy szkole i z eon tez ma troche spraw do zalatwienia. Dzieki ze piszesz. Z Twoich odpowiedzi wywnioskowalam,ze nie mozna byc taka egoistka i miec o to pretensje ze ukochany musi zalatwic sprawe. Uswiadomilas mnie tez,ze wazne jest jak sie zahcowuje na spotkaniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
Staszku Nie, nie kreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadomaniewiadoma
No to akurat w tym jest identyczny. Chociaż na początku było, że tak powiem gorzej. Ja mu dużo tłumaczyłam, że dla kobiet słowa są ważne. I teraz częściej mówi o uczuciach niż na początku. Stąd też wiem, że mu zależy, bo z czasem zmienił się dla mnie. Ale to dlatego, że dużo o tym rozmawialiśmy. Nie ukrywam, że kłóciliśmy się też czasem, bo mi go często brakowało i było mi trudno, a on był zamknięty w sobie. On mnie nauczył, że trzeba rozmawiać w zwiazku o tym co boli. Że jest gotowy na ustępstwa, jeśli tylko będę go kochała i tak samo dawała z siebie zawsze duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicijija
staszku sytuacja ze spotkaniami trwa juz poltorej roku i przez ten czas napewno staloby sie cos co by mnie zaniepokoilo, jakis znak ze jest inna, tym bardziej ze jestem zawsze bardzo czujna i spostrzegawcza a jak na razie nic takiego sie nie pojawilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobną sytuację. też mieszkamy w tym samym mieście, ale osobno. widujemy się raz albo dwa razy w tygodniu. ale piszemy raz na 2-3 dni -.- nie wiem po co dziewczyny chcą pisac ze swoim chłopakiem częściej. trzeba się zając studiami, znajomymi a takie smsy co chwilę przeszkadzają i rozpraszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstępna kuciapa
Ja bylam z takim typem 4 lata i mnie to męczyło, a on się czuł osaczany dla odmiany... I bardzo się cieszę, że zakończyłam ten związek, bo mnie to wykańczało. Dodam, że smsów nie było codziennie. Chyba, że ja wysyłałam, ale on mógł się nie odzywać i 3-4 dni i tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staszek nie te opcje akurat wykluczam, Ja to po prostu wiem, z enie ma nikogo innego. We wczesniejszym zwiazku zostalam zdradzona wiec teraz mam oczy i uszy otwarte oraz nie naleze do dziewczyn, ktore przymykaja oko nawet na najmniejszy znak, najmniejszy. huńćwok Czyli myslisz,ze to,ze dwie osoby nie chca sie czetso spotykac to nei znaczy ze sie nie kochaja, ze nie ma miedyz nimi milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podstępna kuciapa Nie no to juz akurat jest przesada. Jelsi nawet ktos lubi miec czas dla siebie, ceni sobie samotne chwile, wolnosc a jednoczesnie kocha swoja druga polowe to napisze chociaz jednego smsa dziennie z pytaniem jak minal dzien, o samopoczucie czy nawet na dobranoc na znak,ze pamieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to że nie chcą się często spotykać. po prostu czasem po pierwsze trzeba od siebie odpocząc, żeby miec siłę na dłuższą znajomośc. długo obserwowałam moich znajomych kiedy kleili się do siebie 7 dni w tygodniu. te związki już nie istnieją. nie mieli życia poza sobą na wzajem i jak skończyły im się tematy to zaczęli się bez przerwy kłócic. po drugie są też inne zajęcia. czasem muszę cały dzień posiedziec nad jakimiś zadaniami, w pracy, czy na cwiczeniach przed koncertem i gdybym w takim pracowitym dniu dostała jakiegoś słodko-erotycznego smsa to miałabym spore problemy żeby się wziąc do roboty (bo skupiam się na jednej rzeczy na raz ale za to porządnie) a co dopiero 3 czy 5 takich smsów. może trochę przesadzam, ale nie chcę skończyc jak słodkie idiotki które potrafią opowiadac tylko o tym "co misio-pysio zrobił" "jak słodki cukiereczek się uśmiechnął" -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
huńćwok Masz racje. Ja tez ztego co zauwazylam to te zwiazki sie soba przegryzly, przejadly sie. Juz nie bylo tej nutki tajemniczosci i niczego pociagajacego. Te pary zaczely zyc jak stara baba i stary facet. A co do przykladow jeszcze to Vanessa Paradise kiedys powiedziala ze tajemnica jej zwiazku z Deppem to ze widza sie co kilka dni, dzieki temu nie maja siebie dosyc. Takze moze to nie jest takie zle, dawanie sobie swojej przestrzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaasamosia
a ja ze swoim spotykam sie tez raz lub 2 w tygodniu. miedzy tymi spotkaniami piszemy do siebie rzadko, raczej po to zeby sie umowic na nastepne spotkanie. w ogole to ja nie wiem nawet czy my jestesmy w zwiazku. spotykamy sie, jest milo i tyle. wydaje mi sie to dziwne ale nie potrafie tego zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to dziwna sytuacja, nie odzywanie się po 3 dni do siebie, bo nie chce zeby mnie "rozpraszał" ale jak kto lubi :) my się nie spotykam codziennie, bo pracujemy na różne zmiany wiec sie mijamy :) ale nie wyobrażam siobie brak kontaktu przez cały dzień, choćby dlatego, ze wraca późno do domu z pracy i się martwie o niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piooooooop
Według mnie to jest bardzo rzadko, u mnie również są problemy ze spotkaniami które wynikają z jego pracy ale nawet jeśli ma popołudnie to rano o 9 jest już u mnie żeby zemną posiedzieć choćby chwile. Zastanów się czy Ci ta syt odpowiada, bo w przyszłości może być ciężko, możesz kiedyś zapragnąć częstszych spotkać.. co jest zreszta całkowicie naturalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaasamosia
no wlasnie ale jak ja go pytam jak mu poszlo np. spotkanie to on mi pisze ze opowie mi jak sie spotkamy to mi sie odechciewa pisac do niego bo i tak niczego sie nie dowiem. a on nawet jak stracil prace to powiedzial mi o tym jak sie spotkalismy 3 dni pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaonaja
ja mam tak samo tez sie widujemy 1-2 gora ale to bardzo zadko 3 razy na tydzien przewaznie jest 1-2 spotkania tygodniowo.. a z sms tez jest roznie jak jest miedzy nami ok to rano sms na dzien dobry i wieczorem jak minal dzien co tam jak tam i dobranoc.. dzwonic on do mnie nie dzwoni pratycznie wcale ja zadzwnie raz na tydzien albo miesiac ..bo skoro on nie dzwoni to ja tez nie bede.. chciala bym sie widywac czesciej mowilam mu to juz milion razy ale on ma prace ma tening albo to tylko przykrywki bo np jedno spotkanie tygodniowo mu wystarczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×