Mam naprawde powazny problem.Prosze o rade

Napisze krotko bo nie chce sie rozpisywac.Nie chce tez za duzo pisac zeby ta osoba przypadkiem tutaj nie weszla i nie pokapowala ze to o nia chodzi wiec prosze nie pytajcie o szczegoly.Chodzi o to ze moja kolezanka poznala faceta.Jest w nim zakochana po uszy,planuje z nim dzieci i juz praktycznie chce sie do niego przeprowadzic.Wszystko byloby ok ale ja sprawdzilam tego goscia i wiem ze ma zone.Do tego wiem ze spotyka sie z innymi dziewczynami,mam dowody.Wiem ze powinnam pojsc z tym do niej i jej to wszystko pokazac tylko wlasnie tu jest problem bo on pochodzi z patologicznej rodziny i wiem ze jest niebezpieczny,Zreszta kazdy to widzi oprocz mojej zakochanej kolezanki ktorej juz calkiem odbilo na jego punkcie.Wiem ze ten facet jest niebezpieczny i mam ogromny dylemat co zrobic.Bo chce jej powiedziec ale boje sie ze on mi cos zrobi jak sie wkurzy ze pokrzyzowalam mu plany wzgledem niej i ze go sledzilam.Wiem ze jest zdolny do tego zeby mi cos zrobic i prosze powiedzcie mi co ja mam zrobic w takiej sytuacji???

wyslac anonimowo zdjecia, ale rob wszystko w rekawiczkach na wszelki:O

i wszystko powiedz:)

zweryfikowania plotek i własnych opinii, a przejść do faktów. Czy powinnaś powiedzieć koleżance: to sprawa miedzy Wami. Czy powinnaś bać się jej chłopaka: nie, jeśli coś Ci zrobi po prostu idziesz na policję, a nie chuchasz na niego i dmuchasz, żeby czasem nie obudzić jego patologicznych genów.

to pozostaje wyslac jej anonim a w nim wszystkie detale, gdzie co i jak zeby mogla sobie sprawdzic.

.To nie jest prowo. Jak ktos tak mysli to jego sprawa.. Ona dopiero zaczela sie z nim spotykac ale wszystko idzie w tak przyspieszonym tempie ze trudno to ogarnac.On od poczatku wydawal mi sie dziwny,widac ze ukrywa jaki jest naprawde,wiadac ze jest falszywy.Kazdy kto go poznal mowi to samo.Niestety moja kolezanka jest juz w nim tak zakochana ze planuje z nim zycie,owinal ja sobie wokol palca. Dlatego tez postanowilam go sprawdzic i go sledzilam.Dowiedzialam sie ze jest zonaty ale nie mieszka z zona i do tego spotyka sie z innymi kobietami. Po prostu szuka sobie naiwnych ofiar ktore wykorzystuje.Pytalam znajomych co ja mam zrobic bo w sumie ja to wszystko odkrylam ale kazdy mi mowi ze on wyglada na niebezpiecznego i zebym sie w to nie mieszala.No ale jak jesli ona jest moja najlepsza kolezanka.Jesli pozniej jej cos zrobi albo bedzie w ciazy i okaze sie kim on jest ja sobie nie wybacze ze milczalam.

jeśli coś Ci zrobi po prostu idziesz na policję, a nie chuchasz na niego i dmuchasz, jak cos jej zrobi, to juz bd po fakcie:O

no wlasnie chodzi o to ze ten czlowiek pochodzi z patologicznej rodziny i sam jest nieobliczalny.Nie bede wchodzic w szczegoly ale dowiedzialam sie ze lepiej z nim nie zadzierac bo jak sie wkurzy potrafi czlowieka zniszczyc i kto wie czy nie posunie sie do czegos wiecej.Jesli on odkryje ze to ja to naprawde moge miec nieprzyjemnosci i nie chodzi mi o to ze mnie bedzie straszyl ale o to ze mi cos zrobi fizycznie albo zaplaci zeby mi zrobiono.Wiem ze gdybam ale taki jest teraz swiat ze nic nie wiadomo.Czlowiekowi odbije i wtedy juz bedzie za pozno na dzwonienie na policje dlatego zastanawiam sie czy nie dac sobie spokoju i poczekac az ona sama cos odkryje.

Słuchaj, jeśli masz podstawy sądzić, ze ten czowiek jest zdolny do tego, żeby zrobić Ci coś fizycznie, jak piszesz lub, o zgrozo, zapłacić za to komuś - to już jest wystarczający powód żeby iść na policję.

nie dziwie sie, ze sie boisz. ta wyzej, to teoretyzuje, gdyby znalazla sie w podpbnej sytuacji i przed mozliwoscia stracenia zdrowia, na pewno by sie zastanowila. ciezka sprawa

mam podstawy i co mam pojsc przed i powiedziec sluchajcie bo ja znam tego faceta i on mi niedlugo moze cos zrobic???????????ludzie przeciez mnie wysmieja.Wszyscy znajomi wiedza o co chodzi i kazdy boi sie jej powiedziec,kazdy sie jego boi wiec to cos juz znaczy.

nie ma dowodu, musi miec dowod, a ona ma tylko rozmowy ze znajomymi, ze moze byc niebezpieczny, ale nie ma odcietego palca jego ofiary. dla policji jej podejrzenia to za malo.

:P:P

dodam ze na poczatku jak dowiedzialam sie kim on jest bylam pewna ze jej powiem.Szukalam wiecej dowodow zeby mi uwierzyla bo jak taka zakochana to jeszcze wymysli ze jestem zazdrosna i chce ich rozdzielic.No ale jak sie w to wglebilam i dowiedzialam sie wiecej przyszedl czas na refleksje i teraz mam obawy czy ja wogole dobrze zrobilam ze sie nim zainteresowalam bo to naprawde nieciekawy typ i po prostu kolezanka kolezanka ale ja sie boje o wlasne zdrowie bo jak mi cos zrobi to juz bedzie za pozno na cofniecie tego.Z drugiej strony boje sie o kolezanke ale jestem tez na nia wsciekla ze nie widzi tego co wszyscy dookola,ze widzi w nim aniola z nieba ktory zstapil w jej zycie.

Jeśli nie masz dowodu to skąd wiesz, że może Ci coś zrobić? Czy on groził Tobie albo komuś innemu a Ty o tym wiesz, że to zrobi? Czy zrobił już tak kiedyś komu? Jeśli tak - to jest powód, zeby iść na policję. Jeśli nie pójdziesz, to jak to sobie wyobrażasz - do końca życia będziesz żyć w strachu? Zawsze, na każdym kroku bedziesz zastanawiać się, czy czasem nie narażasz się menelowi, który może Ci coś za to zrobić?

moze jej przejdzie, facet sie potknie i sie wyda, ze ja zdradza, chociazby.

ale ona na razie jest bezieczna, nie bedzie, gdy powie kolezance. dowod musi byc naoczny, to nie moga byc jej slowa, ze cos widziala, czy slyszala.

mowilam ze nie moge powiedziec co wiem dokladnie bo ja nie chce zeby ta osoba przez przypadek tu trafila i sie dowiedziala wszystkiego.Ze jest niebezpieczny i ma zrobana psychike wiem na 100%.Ze ma zone na 100% i ze ma inne panienki tez na 100% i to nie podlega dyskusji.Mam na to dowody tzn na to ze ma cos z glowa wiem od ludzi a ze zdradza i ma zone mam czarno na bialym. Gdyby ktos tak mial to tez bym powiedziala ze musisz jej pomoc,wszystko jej powiedz i jak co idz na policje tylko ze to nie jest takie proste jak juz sie jej w takiej sytuacji.Bo po co mi klopoty i strach w zyciu przez to ze cos wiem?bo po co mi sie narazac?i tak juz sie od dwoch dni zastanawiam isc do niej czy nie i raz sie ubieram i wychodze a za chwile mowie sobie ze nie mieszaj sie w to,posluchaj innych,zostaw to i zobacz co sie stanie.Tylko ze ja juz nie moge przestac o tym myslec i nie moge na niego patrzec jak sie spotykamy.

ją poinformowac anonimowo albo dac sobie spokój , w końcu to dorosła kobieta - chyba , wie w co się pakuje , a że jest ślepa to może miec pretensje wyłącznie do siebie skoro wszyscy inni widzą go w nieco gorszym świetle

W ogóle, to skoro on ma żonę, to chyba się wyda, zanim koleżanka za niego wyjdzie, prawda?

bo jesli ma juz zone, to drugie bedzie po prostu niewazne. giorzej jesli zrobi jej dziecko, blee