Jest zainteresowany czy nie

Mam kolegę który mi się podoba. Ogólnie przyjźnimy się ale nic więcej. Czasem podwozi mnie na uczelnie, bo jesteśmy z jednego miasta. I podczas tych podróży tak sobie rozmawiamy o różnych rzeczach, o zainsteresowaniach, jak spędzamy czas itd. I on mi mówi coś takiego a poszedł bym do kina bardzo chętnie, albo jak rozmawiamy o sporcie to mówi a zagrałbym sobie w bilard itd, albo jak mówie że byłam na wycieczce rowerowej, ach jakbym sobie chętnie pojeździł na rowerze. Ale on nigdy nic nie zaproponuje, czy ja mam to rozumieć że on tego oczekuje ode mnie??

Pewnie liczy, że ty będziesz mu towarzyszyć.

No właśnie nie wiem na co on liczy

a jest śmiały czy nieśmiały ? bojący ? ciota ?

Masz mu zaproponować coś

Ciota dlatego że nie maca jej po cipce ?

jak facet ma ochotę to powinien jej zaproponować jak nie to znaczy jest ciotą

Może nie wie czy się jej podoba.

Bez wulgaryzmów proszę :) Wydaję mi się że nie wie na co może sobie pozwolić bo jest rok młodszy ode mnie, ale też nie wiem czy tu jest pies pogrzebany ;)

A jak mu dać do zrozumienia że się podoba? Nie chcę przekroczyć granicy koleżeństwa

po prostu następnym razem jak bedzie tak gadal w stylu "chcialbym sobie pojezdzic na rowerze" to powiedz ze moze ci potowarzyszyc jak chce, to nie jest jakos szczegolnie zobowiązujące a zostawiasz mu otwartą furtke :) jak podchwyci temat znaczy ze jest zainteresowany, nie - to nie.