Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fdhjmfuymkt

ZROBIŁAM PRAWKO I BOJE SIE JEZDZIC-MOJA HISTORIA

Polecane posty

Gość fdhjmfuymkt

dlatego,ze nie moge sie odnalezc w starym, rozklekotanym samochodzie mojego taty:( kierownica bez wspomagania:( mam 20 lat, niedługo ide na studia, wiem,ze rodzice nie kupia mi teraz samochodu i nie prosze ich o to, teraz skupiam sie na maturze, a utrzymanie w innym miescie bedzie sporym wydatkiem. I nie ma mowy o zmianie obecnego samochodu na lepszy - bo tata sie nie zgadza i nie ma kasy na to. Ja zdałam prawko w listopadzie ubiegłego roku, za 2 razem. Od tamtej pory samochodem sama jechałam jakies 5 razy.... Paniecznie sie boje i wydaje mi sie,ze to auto nie jest dla mnie:( Kiedys jak zarobie pieniadze kupie sobie mały samochodzik, ale boje sie,ze wtedy zapomne jak sie jezdzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli teraz nie wsiądziesz ,to będzie coraz trudniej.Wsiadaj do klekota i jedź! Moje prawko juz 12 lat leży bezużyteczne:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgola.
ja balam się wsiąść do samochodu ze trzy lata po zdaniu prawka, dzien przed juz chorowałam na samą myśl ,ze jutro gdzieś musze jechac:D a teraz śmigam równo:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Masz rację. Tylko praktyka czyni dobrego kierowcę. Na twoim miejscu brałabym auto ojca i jeżdziła na początek na wycieczki po najbliższej okolicy, po bocznych drogach, po wsiach (parkując), małych miasteczkach. Potem w miarę doświadczenia w coraz większy ruch i tłok. Dobra pora - wiosna - na takie praktyki. A jak opanujesz samochód trudniejszy, to potem sama radość w nowoczesnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdhjmfuymkt
najgorsze sa własnie te chwile przed jak mam jechac.... jak jade to juz jakos leci, ale przed jest strasznie... poza tym jak ojciec ze mna jedzie to jest tak "tu masz zrobic tak", "tu masz taki znak no slepa jestes", " ja bym cie nauczył lepiej parkowac", "aleś zaparkowałą kurwa nie moge wyjsc bo sie drzwi nie otworza", tak mnie denerwuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdhjmfuymkt
mój tata jest gorszy niz egzaminator:( uwaza ze jest królem szosy i przepisów:( rozmawialismy własnie,że na poczatek bede jezdzic po mniejszych drogach , a z czasem przyzwyczaje sie do wiekszego ruchu, myslicie ,ze to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgola.
ojcu powiedz ,ze ma się "przymknąć" bo ty siedzisz za sterem a rozmowy z kierowcą są zabronione:D normalka:D co z tego ,ze źle czasem zaparkujesz, grunt ,że w nic nie wlniesz a praktyka czyni "miszcza":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mk Kafe czerwona
Miałam podobnie zrobiłam prawko jako 17 latka, a samochodem odważyłam się jeździć po 11 latach (!!!) ale odważyłam się i jeżdżę. Mam dziecko i zawsze byłam zależna od męża czy mnie gdzieś zawiezie,podwiezie ;-) samochód daje niesamowitą niezależność. Odważ się i wybierz się na początek w porze kiedy nie ma dużego ruchu.. i tak kroczek po kroczku będziesz jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mk Kafe czerwona
Ja z moim tatem podobnie miałam aż kupiłam sobie swój samochód za kilka tysięcy. Stary bo stary ale mój i uwierz mi,że odważniej jeździ się swoim autkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdhjmfuymkt
odwaze sie:) ale sie boje to musze to pokonac:-O 11 lat nie jezdziłas? czyli u mnie tez nie wszystko stracone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mk Kafe czerwona
Tak 11 lat :-) Jak kiedyś z ojcem jechałam to też słyszałam " co ty tak szarpiesz?" i takie tam.. i wiesz co to gadanie zawsze z równowagi mnie wyprowadzało. Ale do tej pory tak mam,że nie lubię jeździć samochodem męża np. najpewniej czuję się w swoim. Tylko jak już wspomniałam nie rzucaj się na głęboką wodę i nie wyjeżdżaj w godzinach szczytu tylko wyjedź jak jest pusto na drogach. Żebyś nie spanikowała i nie zraziła się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dodania odwagi
powiem że mój tata po raz pierwszy usiadł za kierownicą w wieku 60 lat,zdał za pierwszym razem i zanim odebrał prawko kupił auto-i smiga po mieście.jak on mógł-ty też sobie poradzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×