Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lilka31

Muszę się komuś wypłakać!

Polecane posty

Gość Lilka31

Sprawę mam już prawie rozwiązaną, bo zadłużyliśmy się u rodziny męża i teraz będę tylko jeszcze gorzej znosiła świętab z teściową. Strasznie mnie jednak nosi i chciałabym wiedzieć, co inne panie zrobiłyby na moim miejscu. Zacznę od tego, jak się zadłużyliśmy. Od wielu lat jestem niepełnosprawna i mimo wykształcenia, nie mogę znaleźć pracy. Ponieważ nie byliśmy w stanie się utrzymać z jednej pensji, mój mąż założył firmę, która dawała nam przyzwoite dochody. Kupiliśmy mieszkanie na kredyt i samochód, mieliśmy także oszczędności, które wydawały nam się wystarczające na "czarną godzinę". Wszystko było dobrze do 2009 roku, gdy dopadł nas kryzys (firma z branży budowlanej). Nie zalegamy z kredytami, opłatami i innymi rzeczami, ale jesteśmy strasznie zadłużeni na kartach kredytowych i nie możemy tego skonsolidować w banku, bo nie mamy zdolności kredytowej. W kwietniu 2010 roku mój mąż zamówił produkty od dostawcy, ustalili cenę na ustaloną kwotę, a po całym montażu przyszła faktura na 7000 więcej. Nie wiem jak mój mąż załatwiał tą sprawę ale w styczniu zadzwoniła jakaś kobieta z windykacji i powiedziała, że ma nakaz zapłaty na ponad 9000 i że nie odwołaliśmy się w terminie, więc się uprawomocnił. My żadnego pisma z sądu nie dostaliśmy, więc nie mieliśmy jak się odwoływać. Gdy mąż powiedział mi o sprawie, zrobiłam przelewy (w lutym) na 910 zł bo więcej nie miałam, ale w ostatni czwartek dostaliśmy pismo od komornika, że mamy zapłacić ponad 11000 zł w ciągu tygodnia, a w piątek przyszedł list, że powiadomiono chyba wszystkie możliwe banki i US i mój mąż nie może robić żadnych wpłat i wypłat, że zostanie zablokowane konto nie tylko męża, ale i moje (mam 600 zł renty z ZUS). Pożyczyliśmy dzisiaj rano pieniądze od rodziny, ale trzeba to oddać do wakacji. Od roku mamy wystawione mieszkanie na sprzedaż, ale jest duże i nie ma chętnych, a kredyt na mieszkanie jest w CHF i będziemy musieli oddać więcej niż braliśmy kredytu, samochodu też nie możemy sprzedać, bo w banku powiedziano, że pierw trzeba go spłacić do końca, a nie odwrotnie. Jeśli zablokują nam konta to nie będziemy mieli z czego spłacać opłat i kredytów i stracimy dorobek przez sporne 7000. Zadzwoniliśmy rano do prawnika, ale koszty odkręcenia całej sprawy są dla nas abstrakcyjne. Do tego rodzina męża uważa, że wszystkie nasze problemy są moją winą, bo nie chce mi się pracować, a ja o niczym bardziej nie marzę niż mieć jakąkolwiek pracę, ale nawet w zakładzie pracy chronionej, w którym byłam na rozmowie, mnie nie chcieli. Napisałam to bo nie mam się komu wypłakać, a najlepsza przyjaciółka radzi mi same rzeczy typu rozwód. Kocham męza, zresztą on mnie nie zostawił gdy prawie straciłam wzrok, powinnam się jakoś trzymać, bo mam dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huskwarna
pomóc ci nie pomogę - ale współczuje . takie mamy czasy ,ze mozan dorobek życia stracić przez jakieś gówno . a przyjaciółki nie słuchaj a nawet ja goń - w czym niby miałby ci pomóc rozwód ? o ile mąż nie wpędizła was w te kłopoty z powoedu np. hazardu - to co on jest winien , też sie pewnie chlopina gryzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość put a ring on yt
Bardzo wam współczuję, nie umiem pomóc ale trzymam kciuki i życzę Ci aby wszystko pomyślnie się rozwiązało. Trzymaj się jakoś!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka porad żebyś się usmiechn
żebys się uśmiechnęła Jak zapłacicie te 11000 zł muszą odblokować Wam konta! A teraz po kolei: 1. zbierajcie wszystkie dokumenty i idźcie do prawnika (udzielają porad bezpłatnych) 2. auto można sprzedać- bez problemu, po prostu spłacacie dalej kredyt, ewentualnie poszukajcie opcji zamiana plus dopłata dla was (chyba że to leasing) 3. jak chcecie walczyć i jestem pewna, że wyjść na swoje podajcie do sądu nieuczciwego faceta, który dopisał 7000 zł do tego windykację (czy to nie przypadkiem intrum justica?)- musileiscie byc wczesniej o wszystkim poinformowali listem poleconym, a jak piszesz czegoś takiego nie było. 4. Ostatnia opcja- zakładacie konto na kogoś z rodziny (bankowe), w tym samym czasie wypłacacie wszystko, co jest na waszych kontach (nie sadze, że nie bedzie możliwości dziaij) i macie na życie i rachunki. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka porad żebyś się usmiechn
Karty kredytowe- przeciąć i wyrzucić i to od razu, udac się do banku z kimś z rodziny- kto ma stałą umowę o pracę- powinni pójść na rękę i zrobić konsolidację pod tą osobę (jako żyrant), spłaca regularnie- chociaż będzie ciężko. Dom- dajdzie do nieruchomosi, spuście cenę lub nie sprzedawajcie w ogóle (kupicie coś mniejszego a kredyt i tak będzie trzeba spłacać- sprzedaż domu to ostateczność!). Nie wiem jakie macie zadłużenie na kartach kredytowych, ale na pewno jesli to nie więcej niz 50000 ze wszystkim to dacie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka31
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, jakoś sobie poradzę, a tak przy okazji ten post napisany w moim imieniu "że dawno to zrobiłam" to nie napisałam ja, ktoś podał nick Lilka31, ale to nie mój rodzaj humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka porad żebyś się usmiechn
Nietrudno się domyślić, że to nie twoja słowa. Trzymaj się cieplutko i na pewno dacie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka31
Nie wiem, czy osoba, która podaje się za mnie i pisze o seksie z komornikiem, nie dostała dzisiaj kwiatka, ale jeśli chcesz mnie dobić, to mam wystarczającego doła. Oczywiście to mój ostatni komentarz, bo gdybym chciała polemizować o seksie z komornikem, wybrałabym jakieś forum erotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×