Kochanka to naiwna istotka

młoda myśli, ze złapała fajnego faceta i go odbije :) a stara, że jest jeszcze atrakcyjna mhehehe

a Ty sie bawisz obydwoma a w duchu myślisz sobie "ale naiwne głupie cipy" :D ...i takimi kryteriami myśli 90% facetów posiadających kochanki :-)

goń się :)

no i co z tego ja po 40 on po 30 jestem jego uosobieniem kobiecości,wiem że teraz jest z żoną a ja na męża czekam ale tych chwil wspólnie spędzonych nikt nie skradnie a przeżywanie tego jest warte układu:)

A jednak nie wszyscy faceci mysla takimi kategoriami jak Wy. Nam sie udalo stworzyc zwiazek z moim "kochankiem" teraz stal sie moim tylko moim mezczyzna a juz niedlugo moim mezem

alicja ty sie pierdolnij zdrowo w główke bo nie wiesz o co kaman:D

a czy w naiwności jest coś złego, człowiek i tak się nie nastawia na coś wielkiego a tak zawsze coś w życiu przeżyje, ubarwi je........ gorzej jak ma przyjść koniec przygody..........

Byłam kiedyś naiwna, myślałam, że dla mnie się rozwiedzie. Jakże gorzkie było rozczarowanie. Więcej tego błędu nie popełnię. A i teraz jestem mądrzejsza i chyba nie chciałabym być z takim, co zdradzał żonę ze mną, bo potem może zdradzać mnie z inną. Nie pomyślałaś o tym Alicja?

a ja uważam, ze jesli ktoś się godzi na układ z zonatym kolesiem albo mezatką to powiniecn podchodzić do tego bez emocji....sex i tyle:) facet chce tylko innego sexu innego dotyku, emocji a nie nowej kobiety. Dlatego na kochankę/kochanka zawsze bierze się zonatego/męzatkę. Nie ma ryzyka. a gdybym była wolna nigdy bym się nie spotykała z zonatym facetem. A już napewno nie byłabym taka naiwna, ze zostawi zonę:)

myślę że wiara w naiwność jest płonna .... lecz wspólne chwile niezapomniane ;) pomijam kwestię ew rozwodu to już chore :P

pomijam kwestię ew rozwodu to już chore dla mnie takie kurestwo jest bardziej chore :O