Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rodzinna-kobieta

Problemy rodzinne z synem i reszta rodziny!

Polecane posty

Gość rodzinna-kobieta

Moj syn ma 21 lat. Kilka dni temu sie wyprowadzil , moge powiedziec ze nareszcie sie wyprowadzil. Ja tego nie zmienilam i cale swoje zycie mieszkalam z rodzicami. Dla mnie to byl bardzo zly moment, po urodzeniu dziecka rodzice wypominali mi ze jestem samotna matka, wtracali sie w jego wychowanie a teraz moim rodzicom nie podoba to ze w koncu moj syn sie usamodzielnil. Jeszcze reszta rodziny, brat i bratowa ktorzy maja juz troje swoich doroslych dzieci-syna i dwie corki do tej pory wypominaja mi ze moj syn byl najlepiej traktowany ze wszystkich wnuczat. Nie wiem nawet jak mozna do takich rzeczy wracac, tym bardziej teraz kiedy dzieci sa w koncu dorosle. To mi sie w glowie nie miesci. Teraz pomyslalam rowniez o sobie, zastanawiam sie czy to nie jest moment zeby wyjechac gdzies za granice i uwolnic sie od tego wszystkiego. Moje macierzynstwo przez te lata wykanczalo mnie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jedź w chooj
Gówno to kogo interesuje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze mam nadzieję ,że swojemu synowi tego nie mówisz(o wykańczaniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzinna-kobieta
A czemu mam nie mowic jak to prawda? Jego wychowanie bylo dla mnie bardzo stresujace, tym bardziej ze nauka nie szla mu najlepiej w szkole, sprawial mnostwo problemow wychowawczych. Jeszcze potem rodzice mowili mi ze to moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z taki podejściem...
wyjedź, uwolnij się, zacznij swoje życie na nowo. Syn się wyprowadził, jest dorosły, poradzi sobie, a teraz nadszedł Twoj czas!! I nie słuchaj tych matek polek, których dzieci już od urodzenia są och i ach, srają na fiołkowo, nie sprawiają kłopotów wychowawczych, same się uczą, nic nie kosztują( w senseie finansowym i w sensie nerwowym), dla których macierzyństwo to cudowny czas, który najlepiej jakby trwał do skończenia przez ich pociechy 50 roku życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ,przelałaś cały żal na niego ,to się nie dziw,ze nie był ideałem.Matka powinna przytulac dziecko i wspierać,a nie traktowac ,jak kukułcze jajo! Szkoda mi chłopaka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzinna-kobieta
Moj syn byl glownie wychowywany przez dziadkow, ja musialam sie zajac swoimi sprawami, praca, zarabianiem pieniedzy i dobrze mi nawet z tym szlo. Rodzina mi do tej pory zazdrosci, chociazby brat z bratowa ze lepiej zarabialam od nich i wypominaja mi ze moj syn wsrod wnuczat byl najlepiej traktowany a ja uwazam ze wszystkie wnuki byly traktowane tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wyjechać zawsze mozesz ......będą Ci jeszcze bardziej zazdroscić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzinna-kobieta
Nie zwalam, po prostu poswiecilam swojemu synowi zycie. Z nikim sie nie zwiazalam, bo nikt mnie jako samotnej matki nie chcial. Wyprowadzic sie od rodzicow nie moglam bo co bym zrobila sama z dzieckiem, bylam zmuszona by z nimi mieszkac bo ktos musial go wychowac a ja sama nie dalabym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do erkaaaaaaaaa
"A czemu mam nie mowic jak to prawda? " Samas sie wykonczyla a nie on ciebie :O Nikt cie ie chcial, bo porzadne panny dzieci nie maja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×