Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozowy pamienik ;)

PROBLEM :(:(

Polecane posty

Gość rozowy pamienik ;)

Jestesmy razem 2.5 roku za pol roku bierzemy slub. Bylam bardzo szczesliwa uwazalam ze idealnie sie dobralismy charakterologicznie co do priorytetow pogladow na zycie emocjonalnych potrzeb. 3 mies po poznaniu wyhechalismy w gory na kilka dni. Potem po pol roku bylismy u jego dziedkow na wsi i jeszcze w gorach ze znajomymi na majowce a nastepnie na wakacjach nad morzem. Czesto wychodizlismy na spacery. A teraz czuje sie tak stara znudzona zfrustrowana zyciem baba. Niec tylko lezenie w lozku jedzenie chipsow nie wyobrazam sobie zycia po slubie. W zeszlym roku mielismy jechac w gory na weekend w zime nie pojechalismy bo on niby sie z ojcem poklocil. Potem cos marudzil ze nie mial pieniedzy taa biorac pod uwage ze zarabia duuuuuuuuzo wiecej niz ja. Pomyslalam trudno rozumiem pojedziemy na wakacje. Bylam po sesji zreszta ciezkiej chcialam odpoczac on nie dostal urlopu w pracy. Wszyscy koledzy wzieli l 4 pojechali my nie. Pomyslalam pojedziemy w gory na sylwestra bo zawsze sylwek z tesciami . Nastepne wydziwianie ze on urlopu nie dostanie . W koncu wzial urlop 2 tygodniowy na remont pokoju wkurzylam sie ze na to jest urlop na wyjazd nie to znowu inna spiewka bo w gprach w sylwka jest halas bo on kasy nie ma bo przeciez mamy slub itd. Powiedzialam ze zalezy mi na wspolnym spedzeniu czasu bo nie mielismy go osoatnio i wole male przyjecie i wakacje niz wesele a lato w domu. w ogole mnie nie sluchal wiec sie poddalam zaczelismy organizowac wesele kosztem wakacji nie bylam szczesliwa postanowilam porozmawiac i znowu foch ze musi byc tak jak ja chce wiec odpuscilam. Teraz znowu prosilam od kilku miec zbeysmy wyjechali po padam na pysk Nie pojedziemy bo przeciez nie stac na bo to durnowate wesele bo on musial miec na wesela jakis zespol za 2 tys zamiast grajka za 1 tys. O wakacjahc nie ma co mowic. Na zespol jest na chipsy codziennie jest na wyjazd nie Mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A teraz czuje sie tak stara znudzona zfrustrowana zyciem baba. Niec tylko lezenie w lozku jedzenie chipsow nie wyobrazam sobie zycia po slubie" nie rozumiem - chcesz powiedziec ze calymi dniami lezysz w lozku i jesz chipsy tylko?;-) toz to niezdrowo;) i jaki to ma zwiazek z partnerem? "Bylam po sesji zreszta ciezkiej chcialam odpoczac on nie dostal urlopu w pracy . Wszyscy koledzy wzieli l 4 pojechali my nie" to ciesz sie ze chlopak przynajmniej uczciwy bo koledzy to raczej pozal sie boze;/ "Pomyslalam pojedziemy w gory na sylwestra bo zawsze sylwek z Teraz znowu prosilam od kilku miec zbeysmy wyjechali po padam na pysk Nie pojedziemy bo przeciez nie stac na bo to durnowate wesele bo on musial miec na wesela jakis zespol za 2 tys zamiast grajka za 1 tys. O wakacjahc nie ma co mowic" no tak bywa ze czasem tzreba wybrac cos kosztem czegos, logiczne ze facet mysli o pinoiedzach - masz o to pretensje? "Mam dosc " to mnie rozwala najbradziej - czy to jest wina twojego chlopaka? bo jelsi tak - to proste zmien go i z innym albo sama nie bedziez miec dosc;-)) ale powaznie rzecz biorac tpo problem lezy chyba w tobie - bo to to tobie jest zle i tylkoty mozesz cos zmienic w swoim zyciu zeby bylo lepiej, to bardzo czesta reakcja obronna ze zaczynamy winic najblizsze nam osoby za to ze NAM jest zle, przemysl czy to czasem nie twoj przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko weźmiecie ten ślub
a potem rozwód i tyle w temacie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.sobie.jedna.
ROR ale czego ty nie rozumiesz ?? jak on do mnie przychodzi to non stop lezymy w lozku i jemy chipsy bo to jest jego ulubione zajecie dziennie wielka paka chipsow i potem spanie Osttanio jak mielismy isc na spacer to haslo ze jak chce isc wieczorem na kawe w ulubione miejsce to juz miejsc nie bedzie wiec musimy ze spaceru zrezygnowa ci isc odrazu pozatym zimno itd tak mysli o pieniadzach a rozumiesz co napisalam ?? to ze kasa idzie na gowna typu chipsy i jakis durnowaty zespol na 1 wieczor a nie na to zbeysmy my zyli zamiast wegetowali zbeysmy mogli gdzies pojechac bo zaraz skoncze studia zapakujemy sie w dziecko urzadzanie mieszkania i dopiero nie bedzie kasy zebys ie gdzies ruszyc wybacz ale mnie krew zalewa jak widze ze srodki sa ze moznaby gdzies wyjechac ucieszyc sie sa tak a nie incazej dysponowane i nie chce takiego malzenstwa i takiego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.sobie.jedna.
zaproponowalam wczoraj zebysmy zrezygnowlaiz takiego drogiego zespolu oszczedzili na tym i chociaz na kilka dni wyjechali a on to sprowadzil do glipiego pytania z eon sie martwi co to bedzie jak po slubie zabraknie nam pieniedzy no rece mi opadly bo od pol roklu tluke o co mi chodzi a on dalej nic nie rozumie albo nie chce rozumiec i znowu to co powiedzialam zaproponowalam zostalo pominiete i wrzucone do kosza dzisiaj przyjechal 1 co zabral mnie do marketu po chipsy a potem od 20 spanie nawet nie porozmawialismy o tym co zaproponowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanow sie do kogo masz pretensje - jednak to Ty lezysz na kanapie i jesz chipsy - jak sama napisalas - co z tego ze on to "proponuje" ty sie, chcac niechcac, zgadasz na taki sposob spedzania czasu Ja nie bronie toejgo chlopaka - tylko caly czas narzekasz na niego - a czesto jest ptak ze problem jest w nas - a wychodzi poprzez zlosc na druga osobe jedynie. Nie znam twojego przypadku - ale jesli ro 100% jego winy - to zmien go, rozstan sie - moze poczujesz sie lepiej? moze nie bedziesz gnusniec z chipsami a pojdziesz np. sama pobiegac itd. itp? rozwiazan jest mnostwo - ale ty ciagle powtarzasz "bo on, bo on..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.sobie.jedna.
ROR wiesz co moze masz racje zapakuje walizke i wyjade sama tylko wiesz co na tyle go znam ze bedzie ultimatum albo robie sama cos bo jestem sama albo jestem w zwiakzu i z nim cos robie kiedys jak bylismy nad morzem i on spal do poludnia a ja chcialam isc na plaze byl foch ze on ma wakacje i chce pospac a ja nie bede lazila nigdzie sama bo nie przyjechalam sama a jak cce isc sama to on moze wracac do domu skoro kazdy sobie dzisiaj ja moge spedzac czas po sowjemu ale zanidlugo bedziemy malzenstwem i juz sobie nie bed emogla sama decydowac o tym czy np moje pieniadze pojda na nowy tv czy na wakacje beda juz wpsolne pieniadze i bedzie trzeba jakis komrpomis wypracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz to mi sie wydaje, ze zupelnie nie jestescie dopasowani - zeby nie bylo nie odciagam cie od malzesntwa - bo mi zaraz ktos napisze ze "rozdzine rozbijam";-)) ale macie zupelnie rozne sposoby spedzania czasu - i z tego widac ze zadne z was nie jest sklonne do kompromisu - a gdzie tu milosc? jak sie kogos chce kocha to chcesz go uszczesliwiac chociaz od czasu do czasu, ja juz wspominalam - moj ma hobby (wedlug mnie niefajny sport ekstremalny - nie pociaga mnie w ogole) ale od czasu do czasu - daje nam (mi i jego hobby) chociaz cien sznasy na "polubienie sie" a tego co piszesz u Was jest albo albo, slub niczego nie zmieni - czasem, zmienia na gorsze bo ludzie jeszcze mniej siestaraja - nie wszyscy oczywiscie bo to nie jest zadna magiczna rozdzczka ze "po slubie" zaczynacie byc kims innym juz nie ta malgosia i tym jasiem , dalej sie jest malgosia i jaseim;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.sobie.jedna.
ROR nie jest albo albo ja sie staram zeby kazdy byl zadowolony chcial pospac w wakacje prosze niech sobie spi ja pojde sama na plaze a potem wroce nie jemu sie nie podoba chcial swoje wesele prosze ma zrezygnowalam z wakacji aale czulam ze robie sie coraz bardziej sfrustrowana nieszczesliwa wiec zaproponowalam zbey zaoszczedzic na tej orkiestrze i chociaz na kilka dni wyjechac to znowu problem z jego strony bo ile ja oszczedze i jak to bedzie malzenstwie jak kasy nie bedzie itd :( ze slubem tak samo ja nie jestem wierzaca on tak nie chcialam koscielnego ale wiedzialam ze mu zalezy zaproponowalam taki mieszany w kosciele ale ja bede brala slub jako niewierzaca z pominieciem tak mi dopomoz bog znowu zle jemu nie pasuje albo cywilny albo koscielny i znowu ja zrezygnowalam i zgodzilam sie na koscielny chociaz 2 mies to odchorowywalam bo nie jestem hipokrytka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.sobie.jedna.
ROR nie rozmawiamy juz ja zamykam dziubek i siedze cicho bo jak bwalam smutna i pytal co sie dzieje a ja mowilam to bylo takie podsumowanie ze musi byc tak jak ja chce (chociaz to byla nie prawda bo staralam sie zbey obie strony cos mialy) i w ogole to on jest najgorszy mnie nie rozumie itd wiec milcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie to nie jest facet dla ciebie;/ ja mialam co innego na mysli - kompromis a nie wieczne robienie czefgos pod dyktando i pochlipywanie w kacie - sama napisals ze jestes coraz bardziej nieszczesliwa i sfrustrowana. albo jemu nie zalezy - albo po prostu taki ma sposb bycia - tylko naprawde z kims kto cie unieszczesliwi/powoduje ze czujesz sie zle chcesz spedzic reszte zycia?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×