Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewbfndngjhjf

*** tatusiowie noworodków ***

Polecane posty

Gość ewbfndngjhjf

Jak Wasi partnerzy pomagają Wam przy malenstwach?? Wstają w nocy czy tylko wy wstajecie?/ Jak to u Was wygląda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuulkaaaa
mój mąż wstawał do dziecka - przynosił małego do karmienia, czasami on przewijał małego czasami ja. Teraz nasz maluch ma 16 miesięcy, odstawiliśmy się od piersi jak miał 13 miesięcy. Jedną nocną pobudkę jeszcze mamy albo na mleko albo na picie. Odkąd wróciłam do pracy wstajemy na przemian, jedną noc ja jedną mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalia no.1
Napisze jak wygladało u mnie. Ehh...chociaz nawet nie chce wspominac - w dzien bylo ok, zajmowal sie malutkim - niestety bez jakichs wiekszych emocji i radosci..:( bardzo mnie to smucilo. Natomiast w nocy spał albo udawał ze spi ( raczej to drugie) jak zabity, kazdej nocy synek wrzeszczał co okolo godzine, a jego nic nie ruszało.Kazdego ranka po tak udanej nocy - rozmawialam z nim spokojnie,klocilam sie a wkoncu jak juz padalam ze zmeczenia awanturowalam sie na maxa :O Bylam juz bliska decyzji ze sie rozstaniemy.. po miesiacu wszystko sie odwrocilo o 360 stopni. Maly zaczol kontaktowac,usmiechac sie i chyba to sprawilo ze tata zaczol sie nim tak chetnie zajmowac. Chociaz ja nigdy nie zapomne mu jak dosłownie mial mnie w du.pie przez ten pierwszy miesiac.Zal pozostał/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara1212
moj maz pierwszy miesiac jak sie nasz syn urodzil to byl z nami w domu i wszytsko robilismy na przemian. a jak wrocil do pracy to w nocy wstawalam zawsze sama,a po pracy mi pomagal,czasem przewijal,kapal i bawil sie z malym. wiec nie mam co narzekac. tym razem bedzie tak samo. jak sie urodzi nastepne dziecko to maz bierze urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara1212
nie mozna wymagac od faceta ktory pracuje ze jeszcze w nocy bedzie wstawal do dziecka, przeciez musi sie wyspac zeby moc pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojko ojko tojk
odwróciło sie o 360 stopni, czyli powróciliście do punktu wyjścia....żal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj po przyjsciu
ze szpitala robil wzsystko od do z. Przewijanie, kąpanie, wstawal w nocy i podawal do karmienia, pomagal mi wstawac, przebierac sie.....no brak slow :) teraz po 5 miesiacach nadal jest super, jest zakochany w synku po uszy i robi wszysciusienko co ja. Wspolczulam dziewczynie, ktora ze mna lezala na poporodowce, jej facet dziecka nawet nie chcial wziac na rece. Taki lewus straszny. Z zazdroscia spogladala na mojego, opiekowal sie mna i dzieckiem lepiej niz niejedna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj po przyjsciu
i oczywiscie przed porodem siedzial i pracowal z domu, i po porodzie 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuulkaaaa
jasne, nie można wymagać od faceta, który pracuje, żeby wstawał w nocy. A przepraszam kobieta siedząc w domu z dzieckiem nie pracuje?? moja koleżanka ma właśnie tak super - stwierdziła, że nie będzie męża budziłć w nocy bo on pracuje, musi się wyspać. Teraz wróciła do pracy, nadal mają nocne pobudki a chłopu tyłka się nie chce ruszyć z łóżka bo się przyzwyczaił, że to ona wstaje i generalnie przy dziecku nic nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj M. wstaje do pracy o 3:30 a synek ( 6,5 msc) i tak budzi sie raz na jedzonko lub picie okolo 2 godziny to M. wstaje robi mu jedzonko a potem usypia synka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×