Testy ciążowe co z nimi??? Pomocy!!!

Witam! Mam taki problem a mianowicie.... w styczniu a dokładnie 07.01 miałam ostatnią miesiączke tz.wiem że napewno to była miesiączka potem dokładnie 20,21,23,i 27 stycznia kochałam się ze swoim mężem bez zabezpieczenia i zawsze do końca , następna miesiączke powinnam dostać około 04.02 jednak 31.01 dostałam jakieś dziwne plamienie brązowe trwało to w sumie trzy dni z tym że ostatni dzień było już z krwią. Robiłam kilka testów ciążowych i na każdym druga kreseczka pojawiała sie później niż na ulotce na jednych widać bardzo dobrze a na innych słabiej wręcz cień kreski...byłam u lekarza stwierdził że nie może zaprzeczyć ani potwierdzić i na usg dopiero ide we wtorek ale do tego czasu ta niepewność mnie dobije.Bardzo byśmy chcieli dzidziusia...wiem że testów nie nalezy odczytywac później, jednak mam test który robiłam na przełomie sierpnia/września i do tej pory jest jedna kreska- w ciąży wtedy nie byłam.Teraz zrobiłam juz 4 różne i zawsze to samo druga kreska widoczna ale po dłuższym czasie...częściej siusiam , bolą mnie piersi, czasem zakręci mi sie w głowie i dość często ciągnie mnie na dole brzucha...mamy już dziecko ale w przypadku pierwszej ciąży nawet nie wiedzialam że jestem w ciąży ...miałam okres do 4 miesiąca nic mi nie było schudłam nawet na początku....Moje pytanie jest takie czy istnieje szansa żebym jednak była w ciąży....od momentu ostatniego stosunku z mężem(wiem że to nie zawsze wyjdzie ale jak się ma męża w delegacji, to jak tylko jest okazja kochamy się dość często) miałam dwa plamienia jednak nie wyglądały one jak okres i były wcześniej niż powinien wystąpić okres....nie wiem czy tylko się nakręcam że może jednak nam sie udało czy jednak nie? Co myślicie, miałyście tak???????Czy któraś tak miała??? ...ja już nie pamiętam dokladnie jak to było w ciąży bo nasz syn ma już 10 lat....

Nie chcę cię martwić, ale mi 2 kreska po 30 minutach zawsze się pojawiała, mimo iz nie byłam w ciąży, więc raczej nie jesteś w ciąży.

jejku czyli znowu fałszywy alarm :( a myślałam że się udało, w sumie nawet wszystkie objawy wczesnej ciąży mam....nie to że bardzo bym chciała już teraz ....ale jak człowiek myśli że a nóż się udało to takie przygnębienie ...ah no ale pójdę na to usg może jakiś cud będzie...

mi tez sie pojawiala druga kreska po czasie i nie bylam w ciazy moze lepiej zrob sobie bete i bedziesz pewna bo nawet na usg nie za szybko widac , ja np poszłam na wizyte do lekarza a i tak kazal robić bete i zapłacilam niepotrzebnie za wizyte

dziś już nie zrobię ...nie wiem sama czy jest coś takiego jak przeczucie i można sie tym sugerowac....ale z drugiej strony jak się człowiek nakręca to wszystkie możliwe objawy może zaobserwować...gdzieś tam licze na cud ale jeśli mówicie że tak miałyście to chyba coś w tym jest....tylko dziwi mnie że ten test z września do tej pory pokazuje jedną kreske a te z które robie teraz zawsze dwie....z tym że ta druga troszke później niż powinna się pojawia....

testami byc ? bo nie rozumie przeciez WIADOMO ze wynik odczytujemy jak jest podane na ulotce ,pozniej jest NIEWIARYGODNY jak po 30 min zrobil sie dodatni jest NIEWAZNY co kurwa z wami dzis i wczoraj milion tych samych tematow o testach :O nie nakrecaj sie i powiem ci jedno :w CIAZY NIE JESTES i nie wkrecaj sobie :O

no nie nakręcam się tylko pytam z ciekawości .... w tamtym roku robiłam 4 testy ciążowe dwa w kwietniu i dwa we wrześniu i na tych ostatnich do tej pory po jednej kresce ....a na tych teraz wynik za każdym razem ten sam druga kreska po około godzinie na trzech dość widoczna a na jednym słabo ale jest...będzie dzidzia bardzo będziemy się cieszyć nie będzie to będziemy starać się dalej....a ciekawość i lekka nadzieja zawsze jest , więc tylko pytam czy któraś tak miała bo pierwszy raz mi tak dziwacznie testy wychodziły....

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4769563&start=0

dzięki za link....co ma być to będzie ....