Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentkasocjologii

życie emigrantki w Wielkiej Brytanii

Polecane posty

Gość studentkasocjologii

Jestem studentką V roku socjologii i obecnie pisze pracę magisterską na temat polskich emigrantek zarobkowych mieszkających w Wielkiej Brytanii. Jako, że za cel badań obrałam sobie poznanie opinii o życiu Polek na Wyspach uprzejmie proszę jeśli to możliwe abyście opisały mi jak wygląda Wasze życie na emigracji -konkretnie chciałabym poznać jakie motywy Wami kierowały, że podjęłyście decyzje o wyjeździe, -czy na miejscu napotkałyście jakieś problemy? jeśli tak to jakie? -jak znalazłyście prace - czy ktoś Wam pomagał? -jak emigracja wpłynęła na Wasze życie rodzinne? wyjechałyście same czy z całymi rodzinami? -jak ta decyzja odbiła się na Waszych pociechach, -jakie macie plany na przyszłość i ogólnie czy uważacie, że dobrą decyzję podjęłyście czy może żałujecie tego, że tak poukładały Wam się losy? Jeśli jest coś czego nie ujęłam w pytaniach, a chciałybyście to opisać to bardzo proszę z góry dziękuję za pomoc pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatty
hej wyjechalam prawie 5 lat temu, bez wiekszego planu, bez wiekszej gotowki w reku.Powodem wyjazdu byla chec jakiejs zmiany, otoczenia, mialam dosc pracy przez kolejny rok na umowe zlecenie i uzerania sie z cholerna pania Basia:) Trzy dni po przyjezdzie znalazlam prace jako opiekunka -pracowalam dla tej rodziny prawie 3 lata- wspaniale 3 lata:). Oprocz odlozenia jakiejs gotowki mialam mozliwosc nauki jezyka, poznawania nowych ludzi i innych kultur. Niestety wszystko co dobre szybko sie konczy. Pojawil sie dylemat- wracac do Polski czy szukac czegos innego w UK.( mam 30 tke na karku wiec musialam podjac jakas konkretna decyzje- nie wchodzil w rachube powrot do domu i zycie na garnuszku innych).Znalazlam wiec inna prace- na mniejszej wysepce, ponoc piekna-raj dla bogaczy,mozna zarobic i troche odlozyc. Czy to byla dobra decyzja? Sama nie wiem, czasem zaluje. Moze trzeba bylo wrcac do Polski.Szukac meza, rodzic dzieci, moze wtedy nie czulabym sie tak samotna.Moze wtedy przyjaznie by sie nie zaczely rozpadac. HMMMMM.... cholera wie, co by bylo gdyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatty
echh wysepka nazywa sie Guernsey moze i prawda czas ruszyc na staly lad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×