Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katie292

powiedzieć o chorobie ukochanemu czy przemilczeć

Polecane posty

Gość katie292

Witam serdecznie wszystkich. Mam problem i liczę na radę. Jestem z chłopakiem pół roku. Bardzo się kochamy. Dwa miesiące temu dowiedziałam się że mam mięśniaki. Lekarze na razie kazali czekać, by stwierdzić w jakim tempie rosną. Jeżeli wolno- to powinniśmy starać się o dziecko. Jeżeli szybko- wiąże się to z operacją usunięcia macicy. Ja jednak tak szybko się nie poddałam i szukałam jeszcze innych możliwości. Jeżdżę do Chinki, łykam zioła- podobno mają pomóc i zasuszyć te mięśniaki. Z tego co wiem to już wielu osobom ona pomogła. Mój chłopak nie wie o mojej chorobie i nie wiem czy powinnam mu to powiedzieć. Z jednej strony bardzo bym chciała, bo szczerość w związku jest bardzo ważna. Ale z drugiej bardzo się boję, że kiedy się o tym dowie zostawi mnie. Już raz przeszłam rozstanie z kimś na kim bardzo mi zależy i wiem jak bardzo to boli. Proszę doradźcie mi coś, bo ja już sama nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile macie lat bo to wazne jest
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze słyszę, by przez mieśniaki usuwano macicę. usuwa sie mieśniaki, a nie narzady rozrodcze. ne wiem jaką masakre musiałabyś tam mieś żeby mieli Ci ja usuwać, a widac masakry nie ma, skoro czekają. albo sciemniasz, albo idz na konsultacje do kilku innych lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....D...
Poczekaj na razie nic nie mów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katie292
Oboje mamy po 27 lat. A macicę mam całą w mięśniakach i 2 duże. Nawet jeśli po operacji coś zostanie to mało prawdopodobne że będzie tam mogło rozwijać się dziecko. U lekarzy byłam kilku i wszyscy potwierdzili diagnozę. Jedyna szansa to te ziółka- może one je wyszusą. Jeśli nie to jeszcze może będę teraz starać się teraz o dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katie292
Lekarze narazie czekają, bo nie chcą mnie od razu skazywać na nioepłodność. Być może teraz mogłabym się postarać o dziecko. Poza tym nie mam jeszcze maluszka i zawsze zaznaczałam że w przyszłości chciałabym mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro masz całą w miesniakach, to dlaczego wczesniej niczego z tym nie robilas?? trzeba bylo wycinac od razu, działać. wiele znajomych mi kobiet mialo miesniaki (nie 1 a kilka) i zadnej (mimo ze juz dzieciate) nikt nawet nie wspomnial o usuwaniu macicy, tylko wszystko pokolei wykrajano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katie292
głupią babą nie jestem, a szkołe już skończyłam. To co pioszę to nie jest mój wymysł, tylko słowa lekarzy. Ja nie pytam was czy będę sprawna czy nie i jak je usunąć, bo to już leży w gestii lekarzy. Pytam o to czy powinnam powiedzieć o tym swojemu chłopakowi, czy on to zrozumie i czy po takiej wiadomości nadal będzie chciał być ze mną i spierdzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katie292
Dlaczego wcześniej nic z tym nie robiłam, bo nic nie wiedziałam. Dowiedziałam sie dopiero 2 miesiące temu i wtedy zaczęłam działać. Lekarze nie chcą mnie od razu kłaść na stół. Ale ja nie o to pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli naprawde mu na
tobie zalezy to nie spierdzieli ale wydaje mi sie ze jesli bedziesz nieplodna to tak bedzie chcesz jednak budowac zwiazek na klamstwie ? pewnie nie bylby zadowolony poczekaj co po ziolach bedzie i powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dadamda
Jak już to ' zasuszyć ' można śliwki ew.zioła a nie to co masz a 'cuda' znachorów i im podobnnych to naciąganie na kase ale każdy wierzy w co chce. Druga sprawa, to może się wstrzymaj z tym bo nie wiesz jaki będzie finał. A jeśli on chce/ będzie chciał mieć dzieci a ty mu ich nie dasz, dopiero będzie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dadamda
Jak już to ' zasuszyć ' można śliwki ew.zioła a nie to co masz a 'cuda' znachorów i im podobnnych to naciąganie na kase ale każdy wierzy w co chce. Druga sprawa, to może się wstrzymaj z tym bo nie wiesz jaki będzie finał. A jeśli on chce/ będzie chciał mieć dzieci a ty mu ich nie dasz, dopiero będzie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram29
Ja na Twoim miejscu bym powiedział. Szczerość jest potrzebna. potem będzie miał pretensje do Ciebie. A jeśli będzie chciał odejśc, odejdze... tylko póxniej, wiec będzie bolało jeszcze bardziej. JEśli zostanie, będziesz wiedziała że to jest naprawdę ktoś, kto Cię kocha. Poza tym nie mówiąc, marwtisz się jeszcze badziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam tez miesniaka
jednego, ale za to dorodnego :o jak go wykryli mial 4 cm, wiec zdecydowali ze przy takiej wielkosci to juz farmakologicznie nie da sie nic z nim zrobic. Kazali zapisac sie na operacje usuniecia. Jak sie w koncu doczekalam terminu tak miesniak mial juz 10cm. Przed sama operacja musialam podpisac zgode, ze jesli sie nie da inaczej to usuna mi takze macice. Na szczescie udalo im sie wyciac samego miesniaka. Przezylam tez chwile grozy, gdyz mialam nieciekawe wyniki histopatologiczne. Ale w koncu wszystko skonczylo sie dla mnie dobrze. I moj chlopak wiedzial od samego poczatku jak sie sprawy maja. Nie ukrywalam przed nim niczego. Wiedzial, ze byc moze nigdy nie bede mogla urodzic dziecka. Gdyby odszedl to pogodzilabym sie z tym, ale nie potrafilabym zyc wiedzac ze zatajam przed nim istotna kwestie. Dzis jestem 4 lata po usunieciu miesniaka, jestem pod stala opieka lekarzy. Dziecka nadal nie mam (narazie nie chce miec) i nie wiem czy w ogole beda mogla miec. Ale najwazniejsze, ze owczesny chlopak (teraz juz maz) jest caly czas przy mnie. Zawsze mnie wspieral, dodawal sil. Jesli nie powiesz chlopakowi moze miec pozniej do ciebie pretensje. Jesli powiesz a on odejdzie... coz, widocznie tak bedzie mialo byc. I nie laz do zadnych zielarek, znachorek. Miesniakow niczym nie zasuszysz, a czekajac na niewiadomo co mozesz sobie tylko zaszkodzic. Albo staraj sie o dziecko albo idz usunac to co ci uroslo. Bo urosnie wieksze, mozesz byc pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dra Cula
Ty poważnie pytasz, czy powiedzieć chłopakowi? Dziwna jesteś. Piszesz, że się kochacie a ty jakoś-takoś masz wątpliwości, czy on zrozumie i nie odejdzie :-o Zdecyduj się na coś: albo się kochacie albo udajecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec nie wiem jak 27 letnia kobieta może traktować sprawy intymne tak pobłażliwie, skoro masz tam tego ile i takie duże to ile czasu nie byłaś u ginekologa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×