zapłacil mi za cały pobyt w Anglii i zerwał ze mna :(

wczoraj wróciłam z Anglii byłam tam u mojego chłopaka ( byłego w tej chwili bylismy razme 3 miesiace praktycznie tylko widywalismy sie na weekendy kiedy razem zdecydowalismy sie ze ja przylece do niego pierwszy raz to myslalam z wszystko bedzie dobrze i milo spedzimy czas o ktorym dawno marzylismy ale jak tylko dotarłam na miejsce pierwsze 2 dni bylo wszytsko super a poznije moj chłopak zmienil nagle myslenie odtracil mnie calkowice nic nawet sie nie tlumaczac a jka go pytałam to twierdzil ze musimy dac sobie czas ze wszytsko sie za szybko dzieje normalnie myslałam ze cos mi sie stanie ze smutku nie rozumiem juz myslenia mezczyzn tydzien czasu mojego pobytu spedzilismy na milczeniu albo wymianie zdan co zjemy nawet nie potrafilam z nim rozmawiac po tym jak mnei odtracil stałam sie dla niego powietrzem w ciagu paru do tej pory nic nie dal znaku zycia ja tylko jednego smsa mu wyslalam ze jestem juz w Polsce ale brak odpowiedzi nieweim jak uloze sobie zycie z ta mysla nawte nie wiem w czym zawinilam moze macie jakas rade dla mnie co powinnam zrobic bo juz sama nie wiem

podbijam

... nauczyć się interpunkcji:(

jedyne co moge ci poradzic to... sama nie wiem. Bo nie wiem tez co robic

o nas to obchodzi widocznie jestes zerem nic nie warta

tego sie tutaj bałam ze zamiast doradzenia mi usłysze tylko coś w tym stylu jak forumowicz u góry :(

Kurwa :O To największe zdanie tasiemiec jakie w życiu widziałam ! Nawet się nie zaczyna wielką literą i nie kończy kropkę :O W szkole pewnie byłaś przykładem jełopa, polonista pewnie wszystkim pokazywała te Twoje wypociny :O Wracaj do Anglii, analfabetów tu nie chcemy

ja mam jednak inna troche sytuacje, ale jednak podobna. Co masz zrobic? to co ja czyli nic, czekac tylko pozostalo

Zacznij życie bez niego...to koniec....dał to Tobie ewidentnie do zrozumienia...nie czekaj bo nie już na co...odległość zrobiła swoje... Trzymaj się