Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nika26lat

związek a obowiązki

Polecane posty

Gość fvdf
musisz go wychowac, ja sobie nie wyobrazam zebym to ja WSZYSTKO robila, po prostu w glowie mi sie to nie meisci , mamy staly podzial obowiazkow i nie ma ze boli, chyba ze ktores jest chore albo ma cos wazniejszego do zrobienia (typu wyjezdza gdzies i nie ma czasu, albo jest za pozno na sprzatanie albo jest w pracy akurat) ja gotuje on zmywa,ja robie pranie, on sklada i chowa do szaf, ja wycieram kurze i ogolnie ogarniam a on odkurza,mje podloge, okna myjemy na zmiane,poza tym oczywiscie zajmuej sie typowo meskimi rzeczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Aha-i nie dziw się, że nie ma efektów, jeśli najpierw robisz mu awanturę, a potem podstawiasz obiad pod nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdy mają czerwone pazury
dlaczego uznajesz rozmowę za zakończoną gdy mówi "będę Ci bardziej pomagał"? Po pierwsze nie pomagał tylko wykonywał swoje obowiązki, po drugie musicie ustalić konkretnie co będzie robił. nie gotuj mu! jak mi się nie chce to zamawiam pizze, a facetowi pisze żeby poszedł do chińczyka po drodze z pracy i odwrotnie :) nie zmywaj po nim, ale c jakis czas przypomnij mu o syfie, który zostawił:kochanie, te naczynia w zlewie niedługo ożyją ;) zdziwi sie koles jak nie będzie miał co jeść ani na czym zjeśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak to jest w Waszych związkach, małżeństwach? Chodzi mi o związki gdzie ludzie mieszkają razem. Jak jest z obowiązkami domowymi? Czy wszystko robi kobieta" albo mezczyzna - albo - jakkolwiek inaczej dwoje ludzie sie umowi;-) " Czy się dzielicie tym? Nie wiem czy to ze mną cos nie tak czy z moim facetem. On jest zdania ze to kobieta jest od takich rzeczy, od sprzatania, gotowania, prania, robienia zakupów" jesli Ty natomiast jestes innego zdania - to radze zmien faceta - po co sie meczyc i walczyc, jesli jestes tego samego zdania albo zdecydujesz sie z nim zostac - to wypada ze musiz wszystko robic sama;-))) "ja rozumiem ze kobiety robią wiecej ale bez przesady" a ja nie rozumiem;-))))))))) "Jak jest u Was?" zczym z obowiazkami domowymi - zwykle jest tak on gotuje (ja nie umiem i nie lubie tzn. nie gotuje absolutnie nic) ale tez czesto jemy w pracy/na miescie , na kolacjach ze znajomymi, czasem taknuje i swoje autko i jego - tzn. jednego dnia , obydwoje balagnimy - wiec raz w tygodniu zaglada do nas pani sprzataczka (robi tez prasowanie) " Co ja mam zrobic? Jak z nim rozmawiac?" wedlug mnie rozmowy niewiele pomoga;-) ot, roznica zdan i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hgvvkklknjl popełniłaś błąd na początku związku wtedy już trzeba było prosić o pomoc w zakupach, sprzątaniu" dobre, dobre;-)))))))))))))))) prosic o pomoc przy zakupach;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takiego brata co umyje talerz wylacznie jesli wszystkie sa w zlewie i tylko 1 :D jego pokoj to wyglada strasznie,butelki po koli po calym pokoju,kapsle,mase kubkow,brudne talerze,ubrania na podlodze,ksiazki,posciel.. dodam ze on ma 28lat prawie i ma dziewczyne a porzadek u siebie robi raz na rok chyba :D mama jednak zawsze uwazala,ze mezczyzna nie umie,nie potrafi umyc naczyn ani odkurzyc :D i takie sa efekty za to moj chlopak czasem odkurzy,albo umyje podlogi,naczyna ale to raczej jak mu rozkaze. kiedys za to mialam wspanialego chlopaka co w domu mial strasznie czysto,jak w pudelku,zadnych kubkow ani naczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krew mnie zalewa, jak słyszę o tym, że facet ma "pomagać" w obowiązkach domowych. bo już za tym idzie założenie, że z definicji jest to zadanie kobiety. a to już nie te czasy. nika26lat - pytasz, jak masz rozmawiać ze swoim facetem. odpowiadam: stanowczo i konkretnie. ale jeszcze ważniejsze jest to, żebyś potem postępowała konsekwentnie. może warto, żebyś wybrała się na jakiś warsztat asertywności, bo najwyraźniej masz kłopot z jasnym wyrażaniem swoich oczekiwań. sam z siebie Twój facet się nie zmieni, bo nie widzi problemu, jemu to pasuje. nie wiem, czy w ogóle się zmieni, bo ta sytuacja trwa już długo. powinnaś z nim wszystko uzgodnić ZANIM zamieszkaliście razem. ale możesz próbować zmienić to i teraz. tylko pamiętaj o konsekwencji. powiedz mu, co będziesz robić, a czego oczekujesz od niego i konsekwentnie się tego trzymaj. jak nie będzie miał w czym wyjść z domu i na czym zjeść, to dopiero zauważy zmianę. i nei łudź się, nie zmieni od razu swojego postępowania. najpierw pewnie zrobi Ci awanturę. a wtedy Ty tylko przypominasz mu rozmowę i dalej robisz swoje. nie na złość. tylko dla Waszego wspólnego dobra. a jak nie poskutkuje, to co to za miłość?? mało dojrzałe jest uczucie, w którym krzywdzi się drugą osobę - a on przecież Ciebie krzywdzi, sprawia, że jest Ci źle. więc z takiej pseudo miłości trzeba zrezygnować, choć to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wina matki , to po prostu taki jego charakter. Moj maz byl wychowany w rodzinie gdzie byl rygor, dzieci robily w domu wszystko , mimo to moj maz tez mysli ze wiekszosc obowiazkow jest moja. Ja sprzatam, ja zmywam , ja odrabiam z dziecmi lekcje, ja zajmuje sie nimi w weekendy , on czasem pozmywa , czasem ugotuje , jak go prosze zeby z dziecmi lekcje zrobil to wielki foch, jak poprosze zeby pozmywal to tyle sie przy tym nagada ze wole nie prosic ( sam z siebie zrobi to raz na kilka miesiecy), jak przychodzi weekend to jemu nie chce sie nic robic i siedzialby przed tv lub kompem , a ja z dzieciakami do parku tu i tam, z lacha czasem ruszy dupe. POza tym nie mozna go o nic poprosic bo po prostu tego nie zrobi, np. ostatio zle sie czulam ( zatrucie pokarmowe) i poprosilam zeby poszedl do sklepu po wode gazowana bo w domu byl tylko sok, nie poszedl :( , ja dla niego bym poszla , a on nie i juz w dupie ma , duzo razy sie na nim zawiodlam wlasnie jak potrzebowalam tego typu pomocy . Radze Ci wiecej od niego wymagac , ja zaluje ze taka bylam Zosia samosia, teraz mam za swoje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja przedmówczyni
ta od konsekwencji ma rację.i ja miałam problem z leniem ale nawet starego psa można nauczyć nowych sztuczek.wkurzały mnie jego skarpety rozrzucone gdzie popadnie-zbierałam je i chowałam do worka i ukryłam je w szafie.robiłąm to tak długo aż któregoś ranka nie było ani jednej pary-nie miał co ubrać do pracy.pyta gdzie skarpety -a ja że wszystko co było w koszu na pranie to wisi na balkonie ale skarpet nie było -a jak coś lezy na podłodze to pewnie śmieci więc wszystko wyrzuciłam-pojechał na boso i w kiosku kupił parę skarpet a jak wrócił wyciągnęłam cały wór jego skarpet kazałam mu nastawić pralkę i samemu wyprać i uprzedziłam że następnym razem naprawdę wyrzucę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu ze jak ci nie pomoze sprzatac to sie zwolnisz z pracy, a jak to nie pomoze to go zostawisz bo on na nic ci nie ejst potrzebny ,nie daj sie nie ejstes robotem, do pracy i do robienia w domu, on ci zajedzie na maxa, za bardzo sie oddajesz a on jezdzi na tobie, facet ma na rowini z toba ci pomagac jak ty zarabiasz tyle co on,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaftfw76rz
Nika nie pomyslalas o tym przed slubiem? Nie rozmawialiscie na ten temat?? Jak to mozliwe? Bezmyslna jestes i tyle Ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli on jest zwolennikiem takiego modelu rodziny, to rozumiem, że Twoja pensja jest tylko na Twoje potrzeby i przyjemności i pracujesz dla swojego dobrego samopoczucia. Jego zasranym obowiązkiem jest utrzymanie domu i rodziny. Jeśli jednak jest inaczej, to łaski nie robi, że ruszy dupę i posprząta czy ugotuje:o nie cierpię takich facetów:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×