A ja nie pomagam i nie zmam zamiaru!!!

temat w oparciu o ten, ze nalezy oddac ubranka, ze glupota trzymac cos dla siebie lepiej pomoc potrzebujacemu. A ja sie pytam dlaczego? mam komus pomagac bo nie wie co to antykoncepcja? Bo sie jakas kretynka puscila z nie wiadomo kim? Nie pomagam nikomu, ja sama do wszytskiego doszlam, swoja ciezka prace. Dlaczego ktos ma teraz na mnie zerowac? lepiej niech sie do pracy wezmie. Od kiedy zaczelo mi sie powodzic wszyscy doslownie nagle ze starych znajomych zaczeli mnie lubic, przyjaciolka na ktorej tak polegalam ciagle wymagala jakichs prezentow, dla siebie, dla dziecka, nawet dla meza. Bo ja mam a ona nie. Zerwalam przyjazn, zerwalam kontakty ze wszystkimi biedniejszymi znajomymi, bo jak sie okazalo wszyscy tylko rece wyciagali po moje. Niech ktos mi teraz racjonalnie wytlumaczy dlaczego pomagac biednym?

Dlatego sie pomaga, bo inni czasem tego potrzebuja-niektorym diametralnie zmienia sie sytuacja materialna... I nie wszsyscy od razu wyciagaja lapy do innych-widac Ty mialas pecha co do znajomych, a moze raz czy dwa cos kolezankom dalas/kupilas i stad ich oczekiwania? Trzeba bylo z nimi porozmawiac o tym a nie od razu przyjazn skreslac.Troche sie zagalopowaly-fakt. Nie zycze Ci zle-fajnie, ze Ci sie powodzi... Nie wiesz jednak, co Cie czeka w przyszlosci-moze tez bedziesz pomocy potrzebowac-zeby Ci ktos niekoniecznie cos kupil ale oddal np. ciuszki dla dzieci...

tych dennych tematow? Jeszcze ci lechta nie stanela? :o

http://www.rozbierz-kasie.za.pl?id=nbjpt9

bo inne kobiety uważają, że jak mają macice to ich celem jest rodzenie

to moj pierwszy temat:O Napisalam skad pomysl na niego

ja tam jestem propagatorem porzadnych zdrowych palcowek, a swoje ubrania zabiore do grobu na pamiatke moj tatko odklada co miesiac z renty na kurhan dla mnie i mamy, zeby pomiescic w nim zawartosc naszej wysluzonej rumunskiej mebloscianki

żadnemu polakowi nie pomogę bo polacy to ludzie łasi, niewdzięczni i wyjątkowe chamidła które są miłe tylko wtedy gdy coś im potrzeba a później to jeszcze ci tyłek obrobią w ramach tej wdzięczności. placy nie umieją prosić - oni uważają, że im się coś z góry należy i koniec. dziękować też nie potrafią i szybko zapominają, że gdyby nie czyjaś pomoc to by cienko piali.

...no dobra, przyznaje tamten temat sie zjebal :o nie bylo zainteresowania i nie mialam duzego poparcia, to poprobuje z nowym, a nuz sie uda

Jeśli ja chcę coś oddać biednym to sto razy się zastanowię czy dana rzecz na pewno jest mi niepotrzebna. Jak uznam, że nie będę tego już nigdy używać to oddam--bo chyba lepiej aby ktoś inny z tego korzystał niż miało to leżeć u mnie i się marnować. Ale mam jedną zasadę--nie pomagam finansowo.

uważaj... bo nie znasz jutra...

A ja uważam że jak się ma choć odrobinę serca to się pomaga. spodziewam się dziecka i nawet jednej rzeczy nie dostałam od kogoś wszystko kupiłam z mężam za własną kasę i ja mam zamiar potem komuś to oddać, nie oczekuję pomocy od innych ale sama bardzo chętnie komuś potem pomogę, zresztą zawsze pomagam w miarę swoich możliwości i nie oczekuję niczego w zamian chociarz wiem że do niktórych rzeczy doszłam własną ciężką pracą i męża ktory czasami pracuje po 13 godzin to jednak myślę że dobrze jest pomagać bo los jest bardzo przewrotny i liczę się z tym że coś mam dziś a jutro mogę tego nie mieć

o 15.01 to nie moja wypowiedz. Juz jakas oburzona sie podszywa:O

i masz prawo nie pomagac. ja nie czuje potrzeby trzymania czegos co jest mi juz niepotrzebne i takie rzeczy oddaje. obojetne mi czy te rzeczy dostanie osoba potrzebujaca czy osoba ktora stac ale w ten sposob zaoszczedzi pieniadze. wazne ze komus sie przydaly bo u mnie by lezaly.

ja uważam, że ludzie powinni bić mnie - ofiarodawcy - pokłony i składać dożywotnie lenno w postaci martwych cieląt ałmaatańskich

co do rzeczy po dziecku to ja oddalam ale bratu i jego znie. Rodzina to co innego. Kiedys przyszla do mnie kolezanka z prosba czy ja zatrudnie, bo ma dziecko male i nie ma kasy. Zatrudnilam, a ta po miesiacu na zwolnienie poszla bo w ciazy z drugim byla:O Potem przepraszala jak ja zwalnialam po macierzynskim i probowala na litosc mnie brac, ze biedna, ze dwojka dzieci. Bylo sobie nie robic takie jest moje zdanie.

To ja chyba na wyjatki od reguly trafilam. Moi znajomi lap nie wyciagaja, nie uwazaja ze im sie nalezy i nie obrabiaja mi dupy :). Nie zyje w biedzie, a mimo to kolezanki zaoferowaly mi np. ciuszki po swoich dzieciach. To bylo mile z ich strony. Ja tez, jak moge, to postepuje podobnie.

już jakoś mysz kościelną boli co napisałam, ze się podszywasz nędzo?

ja z nedzy sie przynajmniej umialam wyrwac! nie tak jak wy! od 4 miesiecy jestem wolna od swojego pakistanskiego alfonsa, a wy polaczki co macie? gowno! ja mam kase i stac mnie nawet na zakupy w aldim!

Teraz spróbuj patologio :/ Idź wron na obiad nałap bo z głodu zdechniesz.

nie zaczerniaj cudzych nicków głupi dołku! :o było se założyć własny! co? nie miałaś cywilnej odwagi? :o biedna kretynka

jasne ćwoku :D

no co się cieszysz podszywie parszywy :o