jak przestac jesc słodycze

mam problrm, nie umiem żyć bez słodkiego zaczynam tyć a i tak ciagle dosłownie wchłaniam słodkie ciasta, ciasteczka czekoladki itp. nie ma jednego dnia bez słodkiego, najgorsze jest to ze pracuje w cukierni i tam zazwyczaj wchłaniam. dzis rano tez zamiast sniedania torcik czekoladowy był pycha ciasto z galaretka ja juz nie wiem co robic. od sierpnia zeszłego roku schudłam 10 kg. a od stycznia tyje, nie wiem co mam robic czy jest coś co odrzuca od słodyczy bo lato niebawem a ja bede jak beczka. prosze pomózcie.

z własnego doświadczenia mnie teraz odrzuciła grypa. nie mam siły pojsc do kslepu po czekolade, wiec jak wyzdrwowieje to przechodze na diete.

ja kazdego dnia obiecuje sobie ze od jutra nic słodkiego i na tym koniec. bo nowy dzien u mnie to nowa porcja słodkiego juz nie wiem co trobic nie chce być gruba, jeszcze nie jestem ale mam do tego niestety skłonnosci.

to tak jak ja. codziennie zaczynałam dzien od całej tabliczki czekolady, potem batony, ciastka itd. tez mam sklonnosci do tycia, jeszcze duzo nie widac (chociaz na pewno tylko się usprawiedliwiam), ale to kwestia kilku tygodni. nie wiem co Ci doradzic, ja kiedys biegałam i tyle nie wcinałam, więc może to sprobuj. zajmij się czyms- powiedziałabym praca, ale to wlasnie w pracy tkwi diabeł.

no własnie. mam co robić mam 2 małych dzieci. ruszam sie od samego rana do samego wieczora. nie m.ówie o cwiczeniach tylko o życiu codziennym. pod koniec dnia jestem padnieta. najgorsze jest to ze nie umiem sie opamietac.

a może umów się ze sobą, że słodycze tylko w weekend będziesz jeść... albo zapisuj co zjadłaś konkretnego dnia. albo popros o pomoc kogos z rodziny. tak czy siak kwestia czasu kiedy "to wszystko wyjdzie na wierzch" :/ wiem to po sobie.

NIE KUPUJ i nie bedziesz jesc!

ja w sumie tez z powodu kasy musze z nich zrezygnowac. 2 tabliczki czekolady codziennie jeszcze tej najlepszej, batony, ciastka----nieeee, za drogo. poza tym musze schudnąc z ok 10 kg (wiec nadawaga jest) i mam na to 3 miesiace.

wiem jakie to trudne ale trzeba miec silna wole by skończyć z tym jedzeniem. Moja kolezanka zas kupila w aptece kurcz enie pamietam jak sie to nazywa ale to ylo cos na zmniejszenie laknienia

to nie takie łatwe. ja traktuje słodycze jak jakiś nałóg. niestety

zahipnotyowac sie to nie jest wcale trudne http://www.youtube.com/watch?v=plPNOXGxV6s

no to powolutku ograniczaj...zmniejszaj dzienne racje az w koncu calkiem odstawisz

identycznie to traktuje tak jak TY. dla mnie to jest nałółg, ale teraz kiedy leze plackiem, a sklep mam daleko nie da rady kupic chocby małej czekoladki. ALe najgorsze to właśnie ten okres jak przestanie je jeść, to jest po prostu głód.I czowiek chce i musi dostac to.

ja tez tak mialam. w sumie dalej mam, ale od tygodnia jestem na diecie 1300 kcal. wczoraj pochlonelam 2 kawalki ciasta (mama miala urodziny) i w ramach pokuty poszlam na 2godzinny spacer. dodatkowo jak ci sie zachce jesc wypij najpierw duza szklanke wody, a nastepnie zjedz jakis owoc - zawieraja cukier, fruktoze - wiec organizm przestanie sie domagac (przynajmniej nie az tak). i jak jestem na tej diecie - najpierw z rana ukladam sobie caly program dnia. np. dzisiaj: śniadanie - 2 jajka + kromka wasy = 168 kcal 2 sniadanie - banan = 90 kcal obiad - filet z kurczaka na oliwie bez panierki + warzywa z patelni = ok 300 kcal kolacja - naleśnik (smazony na oliwie, pol na pol z woda) + gerberek owocowy (zdrowsze i mniej kaloryczne od dzemu) = 230 kcal wyszlo jakies 800kcal, wiec te 500 przeznaczam na przyjemnosc (bez przesady tez :) ) czyli: galaretka 80 kcal jogurt truskawkowy dietetyczny z lidla 140 kcal kawalek ciasta kopiec kreta 275 kcal i wychodzi idealnie 1300 :) plus cwicze codziennie 30 min cwiczenia 30 day shred jillian michaels - polecam!

spróbuj z chromem lub kudzu root

wlasnie chrom sie to zwalo ahahaha sprobuj chromu i stopniowo zmneisjzaj "dawki"slodyczy

U mnie chrom nic nie daje. Zajadam zły nastrój i nic mi nie daje, że się powstrzymuję przez pół dnia, bo przychodzi zła chwila i po całym wysiłku. Znalazłam coś takiego - znacie może tę metodę? http://www.mirachlebowska.pl/coaching/stop-slodyczom Będę wdzięczna za jakieś informacje - jak szybko to działa, czy faktycznie od razu przestanę odczuwać ochotę na słodycze?

Ja przestałam jeść słodycze dzięki HIPNOZIE - i to już po 3 dniach. To bardzo skuteczne w takiej terapii bo z czasem odczuwa się co raz większy wstre do słodyczy bez żądnej potrzeby ich jedzenia. Na stronie http://skarbnicazycia.pl/hipnoza-do-odchudzania macie takiej nagrania w niskiej cenie - ja właśnie z nich korzystałem i bardzo polecam bo się to naprawdę opłaca i działa znakomicie :)

A jakieś opinie o tej hipnozie czy to aby NA PEWNO DZIAŁA????????????

http://forumezoteryczne.pl/forum-hipnoza/hipnosencja-odchudzanie-opinie-i-efekty/

http://forumnauka.pl/ogolnie/hipnosencja-na-odchudzanie-opinie/

Kilka opinii na blogu: http://hipnosencja.pl/blog/hipnoza/odchudzanie-z-hipnoza-instrukcja-obslugi-hipnosencji/

no to ktoś się postarał i wyszukał kilka ciekawych tematów z opiniami. Z tego co je przeglądam faktycznie dzięki hipnozie można przestać jeść słodycze z dnia na dzień

O widzę, że już ktoś mnie wyręczył i znalazł opinie. co jeszcze dodam to te nagrania mają 14 DNI GWARANCJI czyli jeśli ktoś nie zacznie chudnąc przez te 14 dni to oddaja kasę :) Także nic ma się nic do stracenia - warto sprawdzić

to działa - także przestałam tak jeść słodycze

w tv o ostatnio mówili o tym, że hipnoza to dobry sposób na to żeby przestać jeść słodycze

tutaj masz poradnik :) http://utn.pl/yaTtc

dziala

ja już kupiłam te nagrania hipnozy - cieakwe jaki efekty dadzą :)

Hipnoza w odchudzaniu ma 95% skuteczności :)