czy tutejsze owieczki chadzaja do kosciola na oaza

rozeniec kolko radia maryja i inne te cudenka ? kto chadza ? albo chadzal ? :D

ja nie chadzałam, nie chadzam und nie będę chadzać:P

ale na schodach do kościółka, złamał górną kończynkę i proboszcz nie dał mu odszkodowania, i musi na życie dorabiać w kabarecie Szymona Majewskiego.

chadzam, radia maryja nie słucham

Moje kolezanka chodzila , zakłamana dwulicowa żmija , niby taka swięta a miala kilku facetów , z jednym sie bzykała w plenerze , w lesie masakra

czego chcesz od bzykania w lesie? to fajna sprawa, niedługo lato to i namiot się rozstawi

Do Kościółka chadzam. Na tzw. "oazę" też swego czasu chodziłam. Teraz wpadam do Oratorium tylko okazjonalnie, udzielam się jako animatorka :). Ale wszelkie inne kółka różańcowe, stowarzyszenia sympatyków RM, jakieś ruchy, światła - to za dużo jak dla mnie ;).

Od kilku lat do Kościoła chodzę tylko okazyjnie. Kiedyś, jak byłam młoda, chodziłam co niedzielę, plus czasami na środową nowennę. No i na piesze pielgrzymki do Częstochowy chodziłam :D a to sporo kilometrów ode mnie ( ponad 2 tygodnie szło się). Ale to było dawno. Wtedy wierzyłam, że ... inaczej byłam nastawiona do świata i takie tam.

i chce wynagrodzenia za te grzechy sa takie osoby które to grzechy wynagradzają np Julia kim w naju http://www.youtube.com/watch?v=E-I2zT2Thv4&fe ature=related http://www.youtube.com/watch?v=io1EpN_54bs&fe ature=related http://www.youtube.com/watch?v=A_vfXZ3pf-M&fe ature=related byli jeszcze inni ludzie wanda Broniszewska , TERESA NEUMANN http://gloria.tv/?media=136153 ojciec pio , catalina rivas Marta Robin kobieta która też cierpiała za grzechy ludzkości nie jadła nie piła przez 50 lat była niewidoma i spędziła 50 lat w jednej pozycji http://gloria.tv/?media=126314 http://www.tvp.pl/religia/programy-katolickie /my-wy-oni/wideo/stygmatyczka-marta-robin Agnieszka Sasagawa z japoni też cierpiała nawet dzieci w Fatimie wynagradzały bogu nasze grzechy

miałem bardzo fajną przygodę z oazą. Jakoś tak po sesji zimowej, na wiosnę w akademiku na tablicy ogłoszeń było zaproszenie na oazę w kościele akademickim św Rocha w Poznaniu, niedaleko akademika. A od początku. Rankiem skoro świt o 10.00 wpadłem do kolegi obok w pokoju, a tam taka blondyna w hardcorowej sytuacji kopulacyjnej. Wycofałem sie dyskretnie, bo jestem kulturalnym człowiekiem. I co działo sie dalej, jakis czort podkusił mnie by pójść na to spotkanie oazyjne w podziemiach kościoła. Akurat odbywała się bardzo ożywiona dyskusja na temat dziewictwa i współżycia przed ślubem. I o dziwo dziewcze dymane rankiem, najgłośniej protestowało i krzyczało o tych dziwkach co dają dupy, przed ślubem. Nie byłbym sobą , gdybym się nie spytał, czy pamięta co robiła dzisiejszego ranka????? Było to moje pierwsze i ostatnie spotkanie oazyjne, oraz usłyszałem od dziewczęcia, że jestem świńskim ryjem, ciekawe czemu????

Jakby to powiedział mój bratanek: Są ludzie i taborety :D.