NIGDY NIE SPODZIEWAŁAM, ŻE I JA WYSKOCZE Z TAKIM TEMATEM.

w temacie

Już sobie go odpuściłam. Nie odzywam się w ogóle do niego./

a ja od początku mówiłam, żebyś czekała na jego ruch i nie odzywała się, ale ty tak długo drążyłaś, że dowiedziałaś się delikatnej prawdy

Jeny, jak ja cię rozumiem, mój facet był identyczny jak ty opisujesz..sms po czasie,prawie nie dzwonił, a jak już się spotkaliśmy to mówił,że ożeni się ze mną (po tygodniu już to powiedział).Okazało się,że bił się w sobie po każdym rozstaniu ze mną , ponieważ jego podła matka ze wszlędu na to,że jestem od niego 7 lat młodsza i takie tam inne jej chore wymysły postawiła mu ultimatum,że albo on się mnie wyrzeknie albo ona jego się wyrzeknie.Dziś ta suka jest moją teściową a ten facet to najwspaniajszy mąż na świecie.Długo by pisać ale może ten twOj też ma jakiej powody,że tak się zachowuje.Dodam tylko,ze mąż wybrał wtedy mnie ale długo to trwało zanim mu przemówiłam do rozumu.Dziś ma matkę za idiotkę i wie,że był palantem słuchając jej głupot.