Czego najbardziej sie boicie ?

bo ja śmierci bliskiej mi osoby wojny potwornego cierpienia

Obserwatora

choroby i smierci :O

tego ze się zaraz posikam bo mi się chce sikać ale oprocz tego nic mi się nie chce - nawet wstac zeby się wysikać

Wiecie - ja nie jestem męzatką, ale co - RoZWODNICZKA w pracy fizycznej. Hmmm... a bezdzietna męzatka? Co to ma być? Po prostu pracownik fizyczny ma być MORALNY i tyle. Czyli ja jestem lepsza od rozwodniczki i tyle. Z dzieckiem - no to się tym ratuje ta zawszona, chora umysłowo Iwonka. I tyle. No ale facet Holender to znowu niemoralność jak sie nie wyda i po co ona komu. I się nie dam bo ten Zenon manipuluje i ta druga firma też. To nie jest tak - co te szmaty sobie tam nie myślą wiecie - że ktoś kto ABSOLUTNIE NIE MUSI chce mieć z nimi coś wspólnego? No szmaty chore na łeb i tyle. Po prostu absolutnie muszę. A gdyby byli normalni i stali o swój arbajt jak należy to JUŻ mnie tam nie ma. Na wiosnę bym w Niemczech coś dostała, trochę oszczędności bym miała. Stała praca z takich firm? Bzdury. A tak? Jak ja wyglądam na tym Zachodzie przez tego pijanego Zenona, któremu odcinam ch*ja i zycze żeby był impotentem. I nim jest. On już jest impotentem przeze mnie. I Stefan także. Po prostu miałam się modlić, żeby byli impotentami i tyle. A za mąż nie wyjdę na zachodzie nigdy bo przez pijaka po rozwodzie - obecnie impotentna - mam tam w pracy złą opinię a powinnam mieć IDEALNĄ dlatego Zachód skreslam bo w pracy fizycznej stoją o plotki i biura, a nie o człowieka, który stoi obok, ale ja mam idealnie przestrzegać ich zasady, których na oczy nawet nie znam. Minęło pół roku - koniec. Niech ich Chiny napadną i koniec. I tak tylko z tymi Chinami jeszcze wyglądają. Mnie tam nie potrzeba. Jak dla mnie. Ksiązki mam pisać w Polsce? no do USA im daleko, żeby sobie mną rządzili - nieudolne zera bez wartości i koniec. A te biura co - majtki mi zamierzają kupować? Nie ma - egzorcyzm na nich i koniec. Ale mnie urządzili. Ja mam złą opinię ze szkoły, ale jestem PO STUDIACH wyobraźcie sobie. No to zobaczycie co będzie dalej. Będą śmierdzieć od jutra. A to dopiero początek. Bo nie wrócę i tyle. AMEN

Dokładnie tego samego co autor/ka + nie wiem z jakiej przyczyny, bo nic na to nie wskazuje, ale boję się, że w przyszłości nie będę mogła mieć dzieci...

heh.. dlaczego ze wszystkiego sobie musicie jaja robic ja chcialem powaznych odp ale cóz ; )

tego,że nie będę mogła mieć dzieci też się boję,raczej jestem tego pewna :O i np tak jak chciałabym wojnę itd(myślę,że to skróci moje cierpienie) tak boję się śmierci.

Boga wojny cierpienia końca świata i...burzy zawsze się boję:(

kurde, no jak mogłam zapomnieć o burzy :O CCCCCYGANKA przypomniałaś mi... o kim mowisz? -skąd taka pewność? :/

samotności chorby moich bliskich śmierci białaczki- wręcz panicznie się boję

ja się boję tego ze bede mieć dzieci boję sie ze stolec wyciskanny ze mnie zasadzi z taką siłą że go juz nie zobacze bo poleci w rure

nie wiem,kiedyś wylałam na siebie wrzątek miałam duże problemy i w ogóle takie jedno przykre doświadczenie ... moja ciocia miała podobnie - jest bezpłodna. w ogóle czasem się tak nakręcam,ze masakra.

że Reni Jusis w końcu mnie znajdzie

kawaii hime , nie chodzilo mi o Ciebie tylko o tych wyzej, (ze np woda podrozeje )

bólu, kalectwa, starości, śmierci.

tego, że nie będzie pieniędzy, pracy, tego że zawsze już będę w robocie, której nie znoszę, a nie mogę uciec, bo żyć z czegoś trzeba.

boję się że: zesram się podczas porodu, że puszczę bąka przy męzu lub w towarzystwie że złamę sobie tipsa przed wizytą u kosmo boję się że przytyję że będę mieć większe rozstępy że będę mieć zapalenie mieszka włosowego że mężowi obetną premię że dziecko nie skończy studiów że auto nie przejdzie przeglądu że wejdzie w życie ustawa o zakazie handlu w niedziele

Siebie .

smierci szalenstwa (choc jestem troche pieprznieta- boje sie glebokiego szalenstwa, z utrata kontroli daleko posunieta nad soba- boze jakie zdanie niegramatyczne)

W lecie najbardziej boja sie ze w dom w ktorym przebywam jebnie piorun. A tak poza tym to boje sie ze strace sluch i boje sie wojny...

bo sie, ze strace swojego kutonga :o

co jutro bede jadł,o prace cięzko ,jestem chory a lekarz bez nawiązki wypiszedrogie leki,i koło sie zamyka.a kopocz muwi że wszystko pieknie i lepiej jak za komunizmu,sprubujcie sie leczyć,badanie krwi -anemia za mało czerwonych krwinek OB 130 ,usg na ubezpieczalnie mam wyznaczone na 7kwitnia,prywatnie w czwartek 70zl,a jeszcze na tym nie konoiec,bo nie wiadomo co jest ,leczą mnie od grudnia ,i brak postepów.