mężczyzna ->Orgazm

to kobiety teoretycznie czerpią więcej przyjemności z seksu. kobiecy orgazm potrafi być na prawdę długi, wielokrotny , a nie kiedy nawet z kobiecym "wytryskiem". a mężczyźni nie mają wcale długiego orgazmu, chyba że się mylę, bo ile on może średnio trfać? może jest silniejszy niż kobiecy , choć nie sądzę. wiadomo, że faceci jak i kobiety czerpia przyjemność w seksie nie tylko w czasie orgazmu, ale ten "odlotowy" moment u mężczyzn trwa tylko chwilę jak to jest z tym męskim orgazmem ?

zapomniałeś dodać ,że większość facetów czerpie bardziej prostacką przyjemność, bo nie ważne z kim ,a tak samo przyjemnie :O

nie wiem , jestę kobietą, dlatego się pytam mężczyzn a pytam się o orgazm i przyjemność w seksie, a to z kim po co dlaczego to mnie nie interesuje

a ty nie masz większej przyjemności jak to robisz z kimś dla ciebie ważnym/bliskim?

Kiedyś spotykałem się z bardzo wyluzowaną dziewczyną, która miała jeszcze bardziej wyluzowane 3 koleżanki. Spędziliśmy wiele godzin z dziewczyna na praktykowaniu kamasutry, a z koleżankami na rozmowach o seksie. Z tych rozmów i z własnego doświadczenie przyznaję że kobiety mają większą frajdę z przeżywania orgazmu. Wiecie co, pytałem je co czują podczas orgazmu i miały podone odczucia do moich, wniosek taki że orgazm u kobiet i mężczyzn to podobnie odczuwana przyjemność. U mnie jest tak, jak się zaczyna to czuje takie delikatne przyjemne jakby swędzenie tam na dole, potem nadchodzi fala ciepła, która rozchodzi się po brzuchu do góry, przy wytrysku, swędzenie przechodzi w falę niesamowitej przyjemności, w głowie czuję taki stan wielkiej euforii, extazy. Czy Wy kobiety macie tak samo, bo koleżanki miały podobne odczucia.

nenenenene niech zgadnę, jesteś z tych którym się wydaje , że jak facet miał wytrysk to już było super i tylko kobiety mogą mieć b słaby albo b silny orgazm, bo faceci to przecież zawsze tak samo?

ja niekiedy mam podwójny orgazm ala niestety rzadko odlot jest niezły

Jeszcze jedno, jak zaczynałem życie erotyczne to wydawało mi się że orgazm to tylko kilkanaście sekund przyjemności podczas wytrysku, a w porównaniu z tym co teraz przeżywam to wiem że tamte to było nic. Teraz dopiero mam mega orgazmy, trwające dłużej niż tylko moment wytrysku, kilka minut (3-7), przeciągam jak mogę tą chwilę, dłużej się nie da. Wydaje mi się że większość facetów jest nieświadomych że można przeżyć niesamowitą euforię taki mega orgazm. Z opowieści kolegów i koleżanek wiem że większość po prostu się spuszcza i idzie po wodę czy fajkę jakby nic się wielkiego nie stało (tez tak robiłem). Ja i moja kobieta jak uda nam się wspólnie szczytować to po takim orgazmie musimy dochodzić do siebie kilkanaście minut, takie wielkie łał. Kurczę ciężko mi to opisać, nie jestem dobrym pisarzem.

Piszcie panowie jestem ciekawa waszych opinii, co żaden orgazmu nie ma?

przepraszam oprócz Oryginalnego MENa

dziękuję Tobie za sensowną odpowiedź orginalny Men. hmm w takim razie jeśli ty kiedyś i wiele facetów ma po prostu wytrysk po którym idą na papierosa, to co ich tak ciągnie do tego seksu? ja po sobie widzę, że od tego jaki ma się orgazm nie zależy tylko i wyłącznie od partnera i jego umiejętności. zależy od kilku czynników, od dnia, od natężenia podniecenia, od hormonów itp kiedyś miałam tak że podczas orgazmu świat dookoła przestawał jakby istnieć i jakbym przenosiła się mentalnie gdzieś indziej, ale już nie mam tak dobrych orgazmów obecnie. teraz mam innego typu po prostu, trudno mi opisać przebieg ograzmu, ale zawsze mam wrażenie że wszystko : podniecenie, przyjemność rośnie coraz bardziej bardziej i bardziej .... i masz całkowitą rację, dobry seks poznasz po tym, że po nim nie masz siły się ubrać przez najbliższy czas haha

nene to co ich tak ciągnie do tego seksu? odpowiadam hmm... może myśl że w końcu się uda dojść do tego mega orgazmu. nie no bliskość kobiety, uczucia, emocje, podniecenie i wile wile więcej, nie będę się wypowiadał za wszystkich, to wszystko sprawia że ich ciągnie, tak myślę. nene ja po sobie widzę, że od tego jaki ma się orgazm nie zależy tylko i wyłącznie od partnera i jego umiejętności. zależy od kilku czynników, od dnia, od natężenia podniecenia, od hormonów itp masz całkowitą rację, ja mam tak samo, bez wielu wielu czynników które muszą ze sobą współgrać nie da się osiągnąć orgazmu. Dlatego orgazm nie przychodzi zawsze i wszędzie, z nie ważne z jakim partnerem i byle jakich okolicznościach (seks przygodny gdzieś na ławce w parku) kto tak twierdzi po prostu kłamie. nene kiedyś miałam tak że podczas orgazmu świat dookoła przestawał jakby istnieć i jakbym przenosiła się mentalnie gdzieś indziej, ale już nie mam tak dobrych orgazmów obecnie. świetnie, skoro tak kiedyś przeżywałaś tą chwilę, szkoda że już tak nie masz, ja mam takie właśnie orgazmy. życzę takich właśnie orgazmów

Pięknie to opisaliście, nenenene i orginalny MEN, jak dobrze że ktoś tu przeżywa prawdziwe orgazmy. Ja również podczas orgazmu czuje się w siódmym niebie, coś wspaniałego, szkoda że nie zawsze.