nie bylo sexu to pojechał do domu

hmm zastanawia mnie jak inni to widzą, moj facet zazwyczaj zwala mi się na 3-4 dni i wtedy uprawiamy zajebisty niekonczacy się sex, wogóle jakby mógl to najchętniej sprowadziłby sie do mnie, ostatnio zachorowało mi się na babskie sprawy,więc powiedziałam facetowi sorki ale sexu nie będzie i zapytałam jak długo bez tego wytrzyma a muszę przyznac że jest raczej bardzo potrzebujący, siedzial u mnie od czwartku i wczoraj popołudni ot tak nagle mie powiadomil ze jedzie do domu , normalnie zrobiłby to w poniedziałek rano jak zawsze a tu....

to przynajmniej wiesz czego od Ciebie chce :o

nie wiem czy chodzi o sam sex, ja tez lubie sex, czasami uprawiamy anal , sa tez inne sposoby aby facetowi bylo dobrze bez uprawiania sexu, jako miałam zwyczajnie gorszy dzien i nie chcialo mi się innych sposobów więc sexu nie było, wytknęłam mu że jak nie ma sexu to jedzie do domu bo mu sie nudzi,zaprzeczył.....mniejsza z tym ale rzecz w tym że mnie to wkurwilo,jakos nie moge uwierzyc że przyczyna była inna,pozatym nie mam ochoty z nim wogole rozmawiać,jestem wściekła

wiesz-sama sobie odpowiedzialas juz na ten temat http://www.youtube.com/watch?v=47qzPb-I0mc

ożesz kur...no właśnie jakos mi to do głowy nie chce dotrzec bo układ jest taki że on mnie chce a ja jego nie, zawsze mu mówiłam że z nim niebędę bo nie spełnia moich oczekiwac, że nadaje się do łóżka ale nie nadaje się do zycia a tu taka niespodzianka, powiedziałam mu żeby mi oddał klucz od mieszkania to nie chciał mi go ooddac i wyszedl

że nadaje się do łóżka ale nie nadaje się do zycia " więc nie rozumiem twojego oburzenia? że sobie poszedł Słuzysz mu tylko do wkładania więc skoro nie było owego "wkładania" to sobie poszedł ? Nie ma w tym nic dziwnego skoro macie taki układ...