drugi raz mnie wystawil

zastanawiam sie czy napisac do niego czy to powtorka z rozrywki, koniec znajomosci po raz drugi? bo wiem ze jak ja nie zapytam to on juz sie nie odezwie tydzien temu wpadlismy na siebie po 3 miesiacach, powiedzial ze byl glupi ze zaluje ze tak zrobil, ze mial nadzieje ze sie spotkamy w koncu, ze cieszy sie ze mnie spotkal pare dni smsow, ale zadnej checi na spotkanie, teraz cisza, wiec pewnie czeka az sie sama odczepie od niego nie wiem co robic w takiej sytuacji, chyba sie zakochalam w tym dupku...

po co to wszystko mowil, calowal, przytulal, bral za reke skoro znowu robi to samo czyli milczy, kompletnie tego nie rozumiem juz prawie od zmyslow odchodze co robic?

może nie chce ci się narzucać? skoro już raz się rozstaliście? (a tak w ogóle to czemu się rozstaliście?)

polecam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". świetny poradnik dla każdej kobiety jak postępować z facetami.

adwokat diabła :D

nie bylismy w zwiaku, po prostu sie spotykalismy bylo mimo i on nagle przestal sie odzywac 2 tyg, w koncu zapytalam o co chodzi, powiedzial ze to i tak nie mialo by sensu tydzien temu mowil zupelnie cos innego, wypytywal gdzie wychodze o ktorej z kim, ale nie chcial sie spotkac bo powiedzial ze nie ma nastroju... narzucac? napisalam mu luznego sms w sobote, odpisal w niedziele i tyle on moze mysli ze jak chce bog wie jakiego powaznego zwiazku z nim, pierscionka,mieszkania itp, a ja bym chciala spedzic z nim troche czasu od czasu do czasu, kino, spacer, tyle.... no ale nie wiem juz co robic, bez sesnu takie pisanie smsow codziennie typu co slychac

czytalam juz ta ksiazke ale w tym przypadku sie nie sprawdza, bo sie po prostu zakochalam, i to w takim dupku, no ale o mnie nie chce i moze to jest kara za te wszystkie zlamane serca przeze mnie i zludne nadzieje dlaczego tak jest ze wiem ze bycie z nim jest mi potrzebne do szczescia a nie moge tego miec? podobno jak sie czegos mocno pragnie to caly wszechswiat sprzyja temu pragnieniu - gowno prawda, bede sama, bo nie chce byc z nikim innym w ogole nie wiem jak podejsc do takiej sytuacji, bo to zawsze mezczyzna zalezalo na mnie a nie odwrotnie boje sie pokazac ze mi zalezy zeby go nie odstraszyc moze a z drugiej strony moze nie pokazuje wystarczajaco zainteresowania

moze ktos cos doradzi, bo jestem bezradna........

Może to dlatego, że wyznałam mu jak bardzo lubię psią karmę?...

nic ci nie zaszkodzi postawic sprawy jasno..ze meczy cie takie smsowanie..ze albo woz albo przewoz.. tylko lepeij w slowa to ubierz :P:) ale faceci co nie wiedza czego chca musza albo stracic i sioe dowiedza ze chcieli albo ze jednak im nei brakuje.. wtedy oznacza ze to nie to.. laski co z wami..facet ma walczyc, zabiegac... nie chodzi o to bybyczadufana niedostepna..ale skoro dalas mu do zrozumeinia ze jestes zainteresowana to dalsze kroki do niego naleza..

miej szacunek do siebie i olej ciula nie łudź się, że nie chciał się narzucać, czy inne bzdety przechodziłam to samo, 3 razy byłam naiwna, czwartego nie będzie

masz rację. ogolę się i ruszam do walki o moją miłość :cool:

Przechodziłam to samo kilka razy z jednym gościem. Było cudownie za chwilę cisza, pózniej znowu to samo i tak w kółko.. zasada i rada jest prosta OLAĆ!

wlasnie za 1 razem go olalam totalnie chyba jestem zbyt dumna zeby robic z siebie kretynke i pisac do niego bog wie co ale cholernie mi zalezy zastanawia mnie tylko czemu on mowil ze jemu tez itp a teraz cisza rzadko sie przejmuje facetami, prawie nigdy, ale ta sytuacja dobila mnie tak ze nie moge nic robic, nie mam ochoty wyjsc na impreze, spotkac sie ze znajomymi, nawet nie moge udawac ze wszystko jest ok

pomysl tak.. ze bedziesz walczyc, zdobedziesz go..i co dalej ?? zyc z nim?? ze swiadomoscia ze sama walczylas i niepewnoscia ze jemu zalezy ??

wlasnie, chociaz strasznie sie chce odezwac to tego nie zrobie, bo co potem, nie bedzie sie odzywac jeden dzien a ja bede wariowac i czekac przy telefonie jak glupia to nie ma sensu