Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nananannanana

rozmowa do szkoły katolickiej

Polecane posty

Gość qqoooqqqq
soory ale ja pamketam siebie w zerowce, moje dzieci takze i zawsze byl taki program aby w zerowce juz dziecko uczyc czytac, wiec w wieku 6 lat dziecko powinno umiec czytac i liczyc przynajmniej do 100, no blagam was, nigdy nie bylam jakis wybitnie inteligentnym dzieckikiem, moje dzieci tez nie, sa zwyklymi przeciętnymi uczniami, ale w wieku 6 lat juz spelnialy wymogi typu czytac, liczyc, i przeliterowywac, i nikt nie popadał w samozachwyt tych umiejętnosci, taki program

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja umiałam czytać w zerówce bo
Myślę, ze przebiegałaby jednak kulturalnie. Miałam okazję prowadzić rozmowę w 4 oczy z niejedną mamą z kafeterii i na prawdę nie jest tak źle :) A to ze dyskusja jest burzliwa nie oznacza wcale nic złego, a tylko tyle, ze temat jest interesujący :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
no bez przesady. za google tez placisz czy w twoim regionie nie odbiera? :P ja tam od razu sprawdzilam co to i gdzie. zwykla intuicja, ot co. a tak jeszcze na moment abstrahujac od glownego watku chcialabym zapytac ile z was deklarujacych umiejacych czytania w zerowce skonczyla jakies dobre uczelnie (nie prywatne i nie byle jakie kierunki) i jest kims w zyciu? hmmm? ze statystyk i po tym co czytam na tym forum to niewiele, ale pewnie zaraz kazda powie ze ona jest prof. dr hab. jak znam zycie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
a b s t r a h u j a c *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
Naranja, na pewno ty jesteś super wykształcona... i twoje dzieci też będa!!! My czytające w zerówce tu tylko sprzątamy:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
Co, walnęło Ci się z tym "ch"? Nieeee, na pewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
rozmawiamy ogolnie, a nie o moich dzieciach. to wy sie upieracie przy nauce czytania od jak najwczesniejszych lat, wiec sie grzecznie was zapytuje - w jakim celu ta cala nagonka? myslicie ze dzicko nie jest w stanie sie nauczyc tego rok pozniej? co takiego wam to dalo? jakas przewage nad innymi? jakis bonus w zyciu? co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja umiałam czytać w zerówce bo
no jeśli bycie "kimś w życiu" jest dla ciebie równoznaczne od skończenia dobrej uczelni to ja po UJ chyba mam szanse wpasować się w twój światopogląd :P Ale profesorem jeszcze nie jestem niestety, może za jakiś czas :P I osobiście uważam że "kimś w życiu" można być po technikum budowlanym :) A to ze dziecko nie czyta w zerówce to zwyczajne niedbalstwo rodziców, a nie zapowiedź tego ze będzie studiował na dobrej uczelni, albo nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
to kafe a nie ja. nie bede cie przekonywac, po prostu sprobuj napisac ten wyraz SAMODZIELNIE ze robienia przerw. :) no czekam? dawaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
rozmawiamy o nauce wiec pytam z punktu widzenia naukowego. nie potrafisz odpowiedziec na to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja umiałam czytać w zerówce bo
*równoznaczne ze skończeniem :) zmieniłam koncepcję w trakcie pisania :) Naraja problem w tym, ze jak matka nie przysiądzie z 6 latkiem zeby nauczyć go czytać to z 7 latkiem pewnie też tego nie zrobi, ani z 8 ani z 9, a potem będzie tylko gorzej. Tu nie chodzi o to że to coś w życiu zmienia tylko o to ze jeśli się coś przegapi to potem jest trudniej. A miałam okazje spotkac ludzi, którzy nie potrafili czytać, właśnie dlatego, ze nikt od nich nigdy tego nie wymagał. Tyle co nauczyli się w szkole, ale skoro nikt nie pilnował, zeby szlifowali tę umiejętność to sylabizowali jaki 20 paro letni ludzi. To już raczej wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
To ty robisz tutaj nagonkę i co to w ogóle za przytaczanie statystyk? Te siedzące na kafeterii są niewyksztalcone, nie pracują i jeszcze się czepiają? Przecież już któryś raz piszę, ze nauka w zerówce to przystosowanie dziecka do szkoly, czy to nauką czytania, czy wycinaniem i malowaniem. O co Ci w końcu chodzi? Mam napisać, ze ten rok kolosalnie wpłynął na moje życie? Oczywiście, ze nie, ale jak pisałam wyżej, nie należy popadać w skrajności. Niech się dzieci uczą, ale nie zabierajmy im dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
i nie chodziło mi o gwiazdkę w słowie, ale o "ch" w pierwszej, ocenzurowanej wersji. Jeszcze cos masz do mnie do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
naranja, nie bardzo rozumiem co do ma do rzeczy ? jeśli cała zerówka uczyła się czytać to podejżewam że wśród nich byli i wybitni uczniowi i przyszli pracownicy fizyczni. Tak samo było by w zerówce która nie uczyła czytać. nikt tu ni pisze że jest jakaś zalezność szybka nauka czytanie - niesamowita kariera naukowa, raczej próbuje się forsować zależność nieumiejętność czytania w zerówce = super zdolny uczeń :) Po za tym czytanie może byc przyjemne wiecie ? Ja zamiast bajek na dobranoc w telewizji, uwielbiałam czytać ( o zgrozo sama ! ) basnie Andersena. Matula, umiala mi zaszczepić miłośc do tej czynności i książek i ciesze się że nauczyłam się wcześnie bo dzięki temu przeczytałam pare ksiązek więcej. Dzięki temu że nauczyłam się wcześniej - właśnie w formie zabawy - czytanie nie kojazało mi się z lawką, panią w szkole i koniecznością nauki tylko przyjemnością. Ale co ja tam moge wiedzieć. Skończyłam w sumie dobrą uczelnie, ale chyba kierunek mnie skresla z Twojej listy " znaczących coś " osób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
dlaczego uwazasz, ze dziecko nie jest w stanie nauczyc sie tego bez asysty rodzicow bedac w szkole? zdolne dzieci ucza sie w szkole i nie musza sleczec nad materialem w domu w niewiadomo jak duzym wymiarze godzin. nadal nie otrzymalam odpowiedzi na zadane pytanie. i oczywiscie czekam na ortograficzny popis kolezanki wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
Kobieto, przeciez napisałam Ci o co chodzi, daj sobie już spokój. Lecę spać, bo to akurat, niezaprzeczalnie, dobrze działa na szare komórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
woda caly czas czekam na twoj genialny popis! :D pokaz NAM wszystkim prawdziwy poprawny zapis tego wyrazu! no slucham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
wiec zaprezentuj tu WSZYSTKIM swoje racje, zamiast odwracac kota ogonem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
Słowo a b s t r a h u j ą c pisze się przez "h" a nie przez "ch" jak w twojej pierwszej wersji, nie możesz tego pojąć, jeszcze raz jutro ci to napisze, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
aha i nie muszę się tu nikomu prezentować, wyrażam swoją opinie i tyle. A ty się trochę nad soba zastanów, bo ci pomysłów brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja umiałam czytać w zerówce bo
Nie moja droga, zdolne dzieci nie są w stanie opanowac materiału jedynie po tym co wysłuchają w szkole. To są już wtedy genialne dzieci. Każde dziecko potrzebuje wsparcia swoich rodziców w nauce. Oczywiscie w różnym stopniu bo jedne dzieci trzeba pilnowac, zachęcać, prowadzić za reke, innym wystarczy pomóc minimalnie sprawdzając zeszyt, pochwalić itd. Rodzić MUSI uczestniczyć w tym. Bo inaczej jakoś sobie tego nie wyobrażam. Poza tym mieszkamy PL mamy to system odrabiania zadań domowych. Nauka w domu po prostu jest u nas w kraju, a nie znam 7 latka, który ochoczo bez pomocy rodziców odrabia zadanie domowe, pakuje plecak każdego dnia po szkole. Wiem, ze w Europie są kraje gdzie zeszyty i książki zostawia się w szkole i nie ma czegoś takiego jak zadania domowe, przygotowanie do kartkówek czy sprawdzianów w domu, ale u nas tak nie ma niestety. No i nie każde dziecko jest genialne. Większość jest jednak przeciętnych, potrzebujących wsparcia swoich rodziców w tym większym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
to napisz je wodo bez spacji. :P kazdy moze za toba powtorzyc jakby co. :) wiem ze juz to sprawdzilas w innym miejcu i nie wiesz teraz jak sie wywinac z oskarzenia, bo przeciez przeprosic mnie nie wypada, bo nie byloby to w stylu 'kafeteryjnej mamuski'. how shallow... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
Ach, wkleje ci, zebys nie musiała szukać: [zgłoś do usunięcia] Naranja. no bez przesady. za google tez placisz czy w twoim regionie nie odbiera? ja tam od razu sprawdzilam co to i gdzie. zwykla intuicja, ot co. a tak jeszcze na moment abstrach*jac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
"Nie moja droga, zdolne dzieci nie są w stanie opanowac materiału jedynie po tym co wysłuchają w szkole. To są już wtedy genialne dzieci." bredie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
brednie opowiadasz kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
Dalej mnie nie rozumiesz... nie chodzło mi o SPACJE a o ORTOGRAFIĘ. Ja bym tego nie ciągnęła, ale ty nie dajesz spokoju... a uważasz się za taką inteligentną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja umiałam czytać w zerówce bo
Nie nie brednie. Wyobraź sobie, ze dzieci w podstawówce (ty masz dziecko?) uczą się wierszyków. Kiedy te dzieci mają się tego nauczyć? Przed lekcją? To przecież niewykonalne dla 90% dzieci! Kiedy mają odrobić zadanie? Na przerwie? Kiedy narysować obrazek który zadała pani? kiedy zrobić szlaczek w zeszycie, pokolorować kserówkę, zrobić jakieś działania matematyczne itd Jak Ty sobie wyobrażasz brak pomocy i kontroli rodziców w procesie nauki dziecka? I to ze dzieci uczą się TYLKO w szkole i nie muszą kontynuować tej nauki w domu? Mam siostrzeńców w wieku szkolnym i wiem ile mają zadań domowych i nauki do domu i ile czasu rodzice im poświęcają żeby dzieci nie były do tylu z materiałem, a uwierz mi ze to całkiem zdolne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naranja.
rozumiem (i napisalam poprawnie przez samo h) i rozumiem też jak bardzo sie boisz napisac ten wyraz by sie tu nie spalic. przykro mi ze sa tacy forumowicze. calkowicie bez honoru. to juz na meskich forach dyskusyjnych sa normalniejsi rozmowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wody się sączą
Naranja, dalej czekasz na przeprosiny? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabbeecee
Ja nie mialam ŻADNEGO WSPARCIA od strony rodzicow, jesli chodzi co do nauki, nic a nic, to co ze szkoły przynioslam to samiutka w domu jeszcze odrabialam lekcje, nikt mi nie pomogl, nie tlumaczył, musialam umiec dobrze sluchac i rozumiec tłumaczenia pani jakiegos zadania, jak nie potrafiolam zrozumiec to moja strata, a wiadomo jak niektorzy nauczyciele beznadziejnie prowadza lekcje, sma zawsze bylam na siebie zdana, sama pakowalam plecak, jakos dawalam rade, bez niczyjej pomocy, i nie bylam wcale wybitnie inteligentna ze bez pomocy rodzicow przechodzilam z klasy do klasy, zawsze bylam przecietną uczennica i nie potrzebowalam do tego mamy czy taty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×