Ale Ci ludzie mają śmieszne problemy ,studentki , maturzystki =same idiotki

O malo co sie nie posikają :O Stresują sie maturą jak idiotki , wywalają kupe kasy na korepetycje , ja przypomnialam sobie do matury wszystko 2 dni przed. Zdałam swietnie :) NA korepetycje nie chodzilam ,bo po co ? Slysze rozmowy studentów , jeczą w aubousach jak im zle ,ze trzeba sie uczyc ,ble ble ble. A uczniowie ? szkoda slow

w czasach szkoly to wlasnie nauka jest najwiekszym problemem - nie rozumiem, co Ciebie tak dziwi

nie rozumiesz bo jesteś mloda:D

no to skurwysynstwo to jedne a jakze kurwa mac masakra http://www.youtube.com/watch?v=47qzPb-I0mc

a co zazdroscisz ze mają takie banalne problemy? :P czym innym mieliby sie przejmowac...

na czatach gówniarzeria tez opanowala ''ogolny'' gadają o szkole i pierdolach , o nauczycielach bla bla bla

heh śmiejcie się, śmiejcie... nie każdy jest zdolny ludzie! Znam laskę która zawsze miała kłopoty z nauką i ja na prawdę nie wiem jak to się działo, bo ona non stop kuła, była niesamowicie ambitna, cholernie jej zależało na szkole... a ledwo zdawała z klasy do klasy. Tłumaczenie jej czegoś to była istna syzyfowa praca! Gdy już nawet coś zrozumiała na drugi dzień nie wiedziała już kompletnie nic. Dla niej to był masakryczny problem... w końcu się poddała, przeniosła się z liceum do zawodówki gastronomicznej i w sumie dobrze zrobiła bo świetnie zarabia. A w kuchni nikt jej nie pyta o całkowanie...

Nie pierdol że miałaś całki w szkole, chyba że na mat-fizie

to był tylko przykład... a całki miałam, chociaż nie byłam na mat-fizie...